Disney Illusion Island - jedyna sensowna zapowiedź na konferencji giganta (źródło: YouTube)
Disney Illusion Island - jedyna sensowna zapowiedź na konferencji giganta (źródło: YouTube)

Disney tylko blefował. Dobrych gier nie będzie!

Po hucznych fajerwerkach pozostała tylko cisza. Disney & Marvel Games Showcase zawiodło na każdej linii. Zbędne zwiastuny mobilnych gier, tanie – a nawet darmowe – produkcje na konsole obecnej generacji oraz gadające głowy, które nie potrafią powiedzieć jednego konkretnego zdania o produkcji tak, by przypadkiem nie złamać umowy o zachowaniu poufności. Na szczęście znalazł się jeden diamencik, którego wręcz nie wolno przemilczeć.

Witajcie na Wyspie Iluzji!

Disney Illusion Island to nowy projekt Dlala Studios – firmy odpowiedzialnej chociażby za restart Battletoads (2020) – fantastycznej platformówki 2D, która również zawierała w sobie ogrom mechanik z najpopularniejszych chodzonych bijatyk. Tytuł z ropuchami ukazał się ekskluzywnie dla rodziny konsol Xbox i wygląda na to, że to była przygoda na jedną noc.

Ta urocza, kooperacyjna platformówka z Myszką Miki, Minnie, Kaczorem Donaldem i Gooffy’m ukaże się bowiem wyłącznie na Nintendo Switch. Jest to wręcz dla mnie kuriozalne, że gigant z Kyoto sięgnął po ekskluzywność takiej pozycji. Być może w tym szaleństwie jest metoda. Rok lub dwa nieobecności na innych platformach sprawi, że Disney Illusion Island będzie bardziej pożądane przez pozostałych graczy.

A naprawdę jest co pożądać. Choć gracze przywołują tutaj Rayman Origins (2011), nowy projekt Dlala Studios powstaje na podwalinach dwuletniego Battletoads. Każda z postaci będzie miała unikatowe zdolności. Te przydadzą się do odnalezienia trzech ksiąg wiedzy, jakich potrzebuje monarcha tytułowej wyspy. Gra prezentuje luźny, kreskówkowy styl dla klasycznych postaci Disney’a, który wygląda przede wszystkim spójnie.

Szkoda tylko, że Disney Illusion Island powstaje wyłącznie na Nintendo Switch. Wiemy również, iż kooperacja w grze zajdzie tylko na lokalnym poziomie – bez wsparcia dla sieciowej rozgrywki. Niewątpliwie są to ciekawe decyzje. Zagramy dopiero w 2023 roku, ale czuję, że będzie warto. Od początku widać, że tytuł ma w sobie duszę, co trudno powiedzieć o pozostałych ogłoszeniach na Disney & Marvel Games Showcase.

Disney & Marvel Games Showcase – co jeszcze zobaczyliśmy?

Czterech bohaterów, dwa światy, jedna wojna – takim sloganem została zapowiedziana nowa gra Skydance Media, w której wcielimy się w Kapitana Amerykę oraz Czarną Panterę. Nie ma jednak co się napalać, gdyż to jedyne informacje, jakie otrzymaliśmy na konferencji. Zwiastun CGI nie pokazał żadnych fragmentów rozgrywki, a produkcja nie ma nawet jeszcze oficjalnego tytułu.

Warto jednak temu projektowi się przyglądać – jego szefową jest Amy Hennig, współtwórczyni oryginalnej trylogii gier Uncharted, jeszcze ekskluzywnej dla konsol PlayStation. Skydance Media ma ambicje na narrację z wysokim budżetem, ale czy to się uda? Po średnim zwiastunie i braku tytułu, pozostaję dość sceptyczny.

Rzutem na taśmę, Marvel’s Midnight Suns – kolejna gra z serii mamy X-COM w domu – ukaże się jeszcze w tym roku, bo 2 grudnia 2022 roku. Czy system turowej walki będzie działać z taką plejadą super-bohaterów? Przekonamy się już wkrótce.

Pomijając małe gry i dodatki, zobaczyliśmy jeszcze TRON Identity. Nie mogłem wyjść z podziwu, jak Mike Bithell w studiu IGN czarował przez ponad 10 minut, mówiąc same PR-owe kocopoły. Też nie jego wina – na konferencji zobaczyliśmy zaledwie drobną zajawkę, co wskazuje iż deweloper nie mógł powiedzieć graczom zbyt wiele. Gra jednak powstaje, będą dialogi i wybory prowadzące do różnych zakończeń. Tyle, czekamy na więcej!

Kończ waść, wstydu oszczędź

Pozwolę sobie zachować łaskę i nie wrzucać Wam zwiastunów takich półproduktów, jak Marvel SNAP – mobilna gra karciana z mikropłatnościami, czy też Disney Speedstorm – darmowy, mierny kart-racer, który z jakością Mario Kart 8 Deluxe (2017) czy Crash Team Racing: Nitro-Fueled (2019) dzieli wyłącznie przynależność do gatunku. Niewyważony model jazdy, postacie do odblokowania jak w bijatyce Multiversus – albo za gotówkę, albo za niezliczone godziny gry. Wiem, co mówię – miałem przyjemność pojeździć przy okazji wersji beta.

Pod koniec konferencji, Disney zrobił jednak coś szalenie irytującego. Kojarzycie, że na zakończenie takiego pokazu zawsze leci rolka, która pokazuje przebitki z pokazanych zwiastunów. Tam graczom jeszcze przypomniano o Kingdom Hearts IV i Marvel’s Spider-Man 2, nie pokazując żadnej dodatkowej treści z tych gier. Firma wiedziała, że ludzie właśnie czekają na te wielkie tytuły. Na więcej szczegółów o tych grach, musimy poczekać zapewne do PlayStation Showcase.