Cupra Tavascan
(fot. Cupra)

Cupra Tavascan pokazana. Ten elektryczny SUV wygląda bardzo dobrze

Muszę przyznać, że Cupra jest jedną z dwóch firm, której elektryki wizualnie podobają mi się bardziej od modeli spalinowych. Właśnie zaprezentowany Tavascan, mimo iż jest tylko kolejnym SUV-em, opartym na nowej platformie Volkswagena, zdecydowanie trafia w moje gusta.

Nowa Cupra jest modna

Jak zrobić samochód, który idealnie wpisze się w obecne trendy? Po pierwsze trzeba postawić na zelektryfikowany napęd – hybryda lub BEV. Po drugie musi on być SUV-em, a najlepiej takim mniej praktycznym, ale ładniejszym, czyli SUV-em coupe. Cupra Tavascan spełnia obie te cechy, a do tego oferuje kilka wartych odnotowania rozwiązań.

Elektryczny Tavascan, podobnie jak wiele nowych elektryków marek należących Volkswagena, oparty jest na platformie MEB. Wcześniej została ona zastosowana już w ID.3, ID.4, ID.7, Audi Q4 e-tron czy Cuprze Born. Na tle wszystkich przed chwilą wymienionych modeli ID., a nawet Audi, model Tavascan wyróżnia się zauważalnie bardziej sportową i agresywną sylwetką. Jeśli chodzi o wymiary, przedstawiają się następująco: 4,64 m długości, 1,86 m szerokości i 1,58 m wysokości.

Elektryczny SUV coupe będzie dostępny w dwóch wersjach – 210 kW (286 KM) i 250 kW (340 KM). Pierwsza otrzyma napęd wyłącznie na tył, który będzie realizowany z wykorzystaniem jednego silnika. Natomiast w drugiej otrzymujemy dwa silniki elektryczne i napęd na wszystkie cztery koła. Mocniejszy wariant, czyli Tavascan VZ, ma osiągać pierwszą „setkę” w czasie 5,6 sekundy.

Cupra Tavascan jest szybka, ale co z zasięgiem?

Ustaliliśmy już, że hiszpańsko-niemiecki elektryk zapewni nawet 340 KM, ale przejdźmy do równie ważnego parametru dla wielu potencjalnych klientów. Producent poinformował, że akumulator 77 kWh (netto) pozwoli na przejechanie do 550 km na jednym ładowaniu.

Oczywiście w realnych warunkach zasięg będzie sporo mniejszy, ale śmiem twierdzić, że w wielu scenariuszach powinien przekroczyć 400 km. Jeśli chodzi o ładowanie, obsługiwane są ładowarki o mocy 135 kW, które mają umożliwić ładowanie od 10 do 80% w czasie około 30 minut.

Na pokładzie znalazł się 15-calowy ekran umieszczony na środku deski rozdzielczej, a także niewielki ekran tuż za kierownicą. Należy zaznaczyć, że obsługa wielu funkcji oparta jest przede wszystkim na dotykowym ekranie, a fizycznych przycisków znajdziemy niewiele. Cupra Tavascan to również 12-głośnikowy system audio opracowany we współpracy z firmą Sennheiser.

Cupra Tavascan
(fot. Cupra)

Na debiut samochodu w Polsce musimy poczekać do 2024 roku. Ceny nie zostały jeszcze ujawnione, ale najpewniej będzie… drogo.