O platformie mObywatel najczęściej mówi się w superlatywach, choć wciąż nie oferuje ona wielu oczekiwanych funkcji (jak chociażby legitymacji Zasłużonego Honorowego Dawcy Krwi). Właśnie nagłośniono jednak poważny problem, wiążący się z korzystaniem z tego rozwiązania.
Spór o pisma wysyłane przez mObywatela
Duża część, być może nawet większość osób kojarzy mObywatela z aplikacją, w której dostępny jest mDowód i szereg innych dokumentów. Najnowszym dokumentem w aplikacji mObywatel jest Identyfikator komornika sądowego, a od niedawna w mObywatelu dostępna jest też legitymacja osoby niepełnosprawnej i tryb ciemny.
Za pośrednictwem tej platformy – pod adresem mobywatel.gov.pl – można jednak również wysyłać pisma do instytucji państwowych. I właśnie to stało się przedmiotem sporu pomiędzy podatnikami i fiskusem. Największym problemem jest jednak niezgoda sądów, ponieważ nie stają one solidarnie po jednej ze stron.
Kością niezgody jest kanał wysyłania skarg na decyzję podatkową lub interpretację do sądów administracyjnych. Według aktualnego prawa powinny być one wysyłane za pośrednictwem ePUAP, a nie e-Doręczeń. Tymczasem po zalogowaniu się na platformę mObywatel użytkownik nie może wybrać, czy chce wysłać pismo przez ePUAP, czy e-Doręczenia i nieświadomie może zostać przekierowany do tego ostatniego kanału.

Sądy nie stają po jednej stronie – spór o komunikację przez mObywatela trwa
Fiskus domaga się, żeby wszystkie skargi na jego decyzje i interpretacje, wysyłane do sądów przez e-Doręczenia, a nie ePUAP, były od razu odrzucane przez sądy ze względów formalnych, a nie oddalane z powodów merytorycznych. Cytowany przez Dziennik Gazeta Prawna Maciej Małanicz-Przybylski, partner w KBiW Kurpiejewski Budzewski i Wspólnicy, uważa, że odrzucanie skarg w tych sytuacjach jest bardzo złym kierunkiem.
Sądy nierzadko orzekają na korzyść podatników, a Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził, że obecna sytuacja z e-Doręczeniami „stwarza swoistą proceduralną pułapkę wobec obywatela, grożąc pozbawieniem go prawa do sądu”. Z kolei Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku zauważył, że w przyszłości e-Doręczenia zastąpią ePUAP, w związku z czym już teraz wysyłane za ich pośrednictwem pisma powinny być honorowane na równi z tymi, przekazanymi przez ePUAP, jeżeli są poprawnie opatrzone podpisem elektronicznym.
Nie wszystkie sądy stają jednak po stronie podatników. Co więcej, Naczelny Sąd Administracyjny dwukrotnie stwierdził, że skargi powinny być wnoszone przez ePUAP, a robienie tego przez e-Doręczenia jest „niedopuszczalne”.
Marek Kwietko-Bębnowski, doradca podatkowy, zarzuca sądom „zbytni rygoryzm” i stoi na stanowisku, że sądy administracyjne powinny uznawać skargi, złożone przez e-Doręczenia, szczególnie z uwagi na fakt, że instrukcje na platformie mObywatel mogą wprowadzać w błąd.