Chińscy producenci elektryków coraz częściej stosują określenie „EIV”, zamiast „EV”. Wbrew pozorom jest ku temu sensowny powód. Co oznacza nowy skrót i dlaczego jest właściwszy?
Rynek elektryków rośnie w siłę
Rynek samochodów elektrycznych sukcesywnie rośnie, również na terenie naszego kraju. Zwiększone zainteresowanie e-pojazdami spowodowało, że ładowarki do elektryków dołączyły do krajobrazu miast i wsi, i możemy spotkać je m.in. pod popularnymi sieciami handlowymi, np. na parkingu Lidla.
Powszechność elektryków jeszcze bardziej wzrośnie, m.in. za sprawą polskiego rządu, który ogłosił, że w ramach nowego programu NaszEauto będzie można uzyskać dofinansowanie do zakupu elektrycznego samochodu w wysokości nawet 40 tysięcy złotych. Na europejskich drogach coraz częściej spotykamy również chińskie elektryki – ostatnio wejście na polski rynek zapowiedział koncern GAC. Wszystko to sprawia, że chęć inwestycji w e-pojazdy sukcesywnie rośnie.
Podczas gdy my przyglądamy się kolejnym elektrykom na ulicach, Chińczycy delikatnie wspomnieli, że wkraczają w nowy etap rozwoju e-samochodów. Dotychczas auta elektryczne określane były mianem „EV” (z ang. electric vehicle). Wygląda jednak na to, że ta nazwa nie jest już wystarczająca. Pan Jian, współzałożyciel CATL – jednego z głównych przedsiębiorstw zajmujących się produkcją akumulatorów do elektryków, podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos stwierdził, że producenci e-pojazdów z Państwa Środka odchodzą od określenia „EV”. W zamian za to coraz częściej stosuje się skrót „EIV” – co to takiego?
Chińczycy wprowadzają nowe określenie dla samochodów elektrycznych – EIV
Skrót „EIV” oznacza elektryczne inteligentne pojazdy (z ang. electric intelligent vehicles). Powodem „aktualizacji” tego określenia jest coraz częstsze wdrażanie smart opcji do e-samochodów. Jednym z przykładów jest cieszący się sporym zainteresowaniem Xiaomi SU7, uzbrojony w szereg zaawansowanych funkcji. Zastosowano w nim m.in. opcję autonomicznej jazdy, rozpoznawanie głosu czy możliwość zarządzania urządzeniami z kategorii Smart Home wprost z wnętrza pojazdu.

Z kolei marka Xpeng w swoim elektryku P7+ zastosowała technologie oparte o sztuczną inteligencję. W ślad za nimi podążają też inne koncerny, takie jak np. konkurent Tesli – BYD. Przedsiębiorstwo to ma zamiar przeznaczyć aż 14 miliardów dolarów na opracowanie funkcji autonomicznej jazdy oraz innych opcji opartych o sztuczną inteligencję.