chatgpt openai aplikacja iOS
Aplikacja ChatGPT na iOS (fot. Jakub Kordasiński | Tabletowo.pl)

ChatGPT w telefonie. Jak działa aplikacja na iOS?

Nieco ponad tydzień temu OpenAI, czyli właściciel niesamowicie popularnego w ostatnim czasie chatbota ChatGPT, zaprezentował aplikację na iPhone’y, umożliwiającą szybkie korzystanie z dobrodziejstw tego rozwiązania wprost ze swojego telefonu. W momencie premiery, apka dostępna była w wybranych krajach, jednak na szczęście Polakom nie przyszło czekać nazbyt długo i już jest dostępna w polskim AppStore. Postanowiłem sprawdzić, co oferuje.

ChatGPT tylko na iOS. Co z Androidem?

I tutaj nie bez kozery możecie zadawać sobie pytanie, dlaczego na wstępie wspominam wyłącznie o apce na iPhone’y i iPady. Póki co, w momencie, gdy publikuję ten materiał, aplikacja ChatGPT nie jest jeszcze dostępna na urządzenia z systemem Android. Jeszcze, bo OpenAI zapowiedziało, że prace trwają i pojawi się ona wkrótce, a sądząc po tym, jak sprawnie deweloper udostępnił apkę na iOS wierzę, że rzeczywiście nastąpi to niedługo. Jeśli tak się stanie – z pewnością Was o tym poinformujemy (a na pewno zrobimy to na oiot.pl).

Oczywiście, aby pobrać aplikację ChatGPT, musimy udać się do sklepu AppStore. Sądząc po tym, że błyskawicznie znalazła się ona na pierwszym miejscu najczęściej pobieranych (w swojej kategorii przebija chociażby mObywatela), zainteresowanie z pewnością jest ogromne.

Po pobraniu apka prosi nas o zalogowanie – jeśli korzystaliśmy z ChatGPT poprzez przeglądarkę, możemy użyć tego samego konta. Alternatywnie, oprócz logowania poprzez adres mailowy, jest też możliwość użycia logowania przez konto Google lub Apple.

I tutaj mała dygresja, bowiem w moim przypadku rejestracja w aplikacji przez adres email i przez Google nie chciała zadziałać – musiałem użyć do tego konta Apple. Trudno stwierdzić, na ile był to tylko chwilowy problem, bowiem mój redakcyjny kolega miał dokładnie tak samo.

Co oferuje ChatGPT za pośrednictwem aplikacji?

Nie będzie zaskoczeniem, że w dużej mierze aplikacja działa identycznie jak to, z czego już mogliśmy korzystać z poziomu przeglądarki. Całość wykorzystuje zatem dokładnie ten sam, opracowany przez OpenAI, silnik GPT-4.

Interfejs aplikacji jest banalnie prosty, zatem naprawdę trudno tu się zgubić. Co prawda jest ona w języku angielskim, ale ChatGPT już bez problemu rozumie i posługuje się językiem polskim.

Pod względem wizualnym, apka może działać zarówno w jasnym, jak i ciemnym trybie – wszystko zależy od naszych upodobań. Na dole ulokowano okno dialogowe, w które wpisujemy polecenia dla chatbota, a tuż obok przycisk do rozpoznawania mowy, o którym za chwilę.

Pewnego rodzaju smaczkiem jest tutaj wykorzystanie sporej ilości odpowiedzi haptycznych. Delikatne wibracje pojawiają się za każdym razem, gdy sztuczna inteligencja generuje odpowiedź na zadane przez nas pytanie – jeśli nam to przeszkadza, możemy wyłączyć tę opcję w ustawieniach.

Z reguły czas oczekiwania na odpowiedź nie jest zbyt długi, choć tak, jak w wersji przeglądarkowej, ChatGPT nie generuje od razu całości, tylko linijka po linijce. Zazwyczaj odpowiedzi na pytania są spójne, logiczne i napisane zrozumiałym językiem. Warto jednak pamiętać, że tego typu rozwiązania stale są udoskonalane, zatem pewne błędy i śmieszne wpadki wciąż mogą się zdarzać.

Mimo to, ChatGPT jest w stanie celnie wygenerować odpowiedź na wiele pytań z różnych dziedzin nauki i życia, obliczyć zadanie z matematyki czy nawet napisać prosty skrypt.

Whisper, czyli coś, co znajdziemy tylko w aplikacji

O ile podstawowy sposób komunikacji z chatbotem, czyli pisanie, nie różni się od tego, co mamy w wersji webowej, tak jest coś, w co wyposażono tylko aplikację. ChatGPT na iOS obsługuje bowiem również rozpoznawanie mowy.

Normalnie nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, bowiem z mechanizmami rozpoznawania mowy mamy do czynienia na co dzień, choćby w klawiaturach naszych smartfonów. OpenAI zastosowało tu jednak Whisper, czyli autorski mechanizm rozpoznawania ludzkiej mowy.

Działa on piekielnie dobrze, bowiem nie dość, że w ogromnej ilości przypadków bezbłędnie radzi sobie z językiem polskim i zamianą go na tekst, to jeszcze do wyświetlającego się tekstu dodaje w czasie rzeczywistym znaki interpunkcyjne, zarówno przecinki, kropki, jak i znaki zapytania.

I oczywiście, teoretycznie absolutnie nie są one konieczne, bowiem nawet, gdy napiszemy komendę bez poprawnej interpunkcji, na szybko, ChatGPT i tak jest w stanie zrozumieć, o co nam chodzi. Jednak sam fakt, jak zaawansowane algorytmy się za tym kryją, jest godny podziwu.

Czego jeszcze brakuje w tym narzędziu?

Tak na dobrą sprawę, chyba kolejnym krokiem, jaki stoi przed OpenAI jest to, aby ChatGPT mógł odpowiadać na nasze pytania głosowo. Wówczas stałby się prawdziwie kompletnym asystentem, nie tylko rozumiejącym ludzką mowę, ale i posługującym się nią.

Mniemam, że twórcy doskonale zdają sobie z tego sprawę i wdrożenie takiego rozwiązania jest kwestią czasu – najbliższych miesięcy, może nieco dłuższego czasu, ale prędzej czy później powinno się to wydarzyć. A wtedy, ChatGPT jeszcze poważniej zagrozi wirtualnym asystentom, takim jak Asystent Google, Siri czy Amazon Alexa.

Czy tak będzie wyglądać przyszłość? Czas pokaże, niemniej jednak zapowiada się ciekawie.