Tim Cook Apple
(fot. Apple)

Problemy bogaczy: Apple nie może już sobie pozwolić na kupowanie firm każdego miesiąca

Apple nigdy nie żałowało pieniędzy. Na nic. Jeśli wydawało środki na marketing – to od razu miliony dolarów. Jeśli przeznaczało zasoby na badania i rozwój – to przepalało budżety małego państwa. Wszystkich dopada jednak kryzys gospodarczy, choć zaciskanie pasa w wypadku najbogatszej firmy świata wygląda nieco inaczej niż u innych.

Apple hamuje tempo wykupywania startupów

Będąc tak bogatą firmą jak Apple, wydawałoby się, że ostatnia rzecz, o jakiej musiałby myśleć jej zarząd, to oszczędności. Jednak nawet tak kosmicznie dochodowe biznesy jak produkcja iPhone’ów i iPadów potrafi okazać się częściowo kłopotliwa w czasie kryzysu.

Ogólna sprzedaż smartfonów spada, a branża nie jest w stanie przekonać użytkowników, by wymieniali swoje urządzenia częściej. Odbija się to falą na różnych aspektach działalności firm, których istotnym elementem biznesu są właśnie inteligentne telefony.

Apple iPhone 13 Pro
iPhone 13 Pro (fot. Apple)

Apple na przykład drastycznie zmniejszyło wydatki na zakup kolejnych startupów technologicznych. Jak donosi Bloomberg, w pierwszych dziewięciu miesiącach fiskalnego roku 2022 roku i przez cały poprzedni rok podatkowy firma ta wydała „tylko” 33 miliony dolarów na tego typu transakcje. W porównaniu z 1,5 miliarda dolarów w 2020 roku wydaje się to być ogromnym cięciem kosztów.

W lutym 2021 roku Tim Cook wspomniał, że Apple przez sześć lat wykupiło 100 firm. Oznacza to, że przez ten czas tempo przejmowania startupów było wręcz szalone. Średnio raz na miesiąc jakaś firma przechodziła pod parasol giganta z Cupertino. Startupy te pomogły rozwijać technologie i usługi, powszechnie używane teraz przez posiadaczy iPhone’ów czy innych sprzętów Apple. W ten sposób ulepszono lub w ogóle opracowano Siri, Face ID, Apple Music czy Apple TV+.

To nie bieda, to rozsądek

Apple wciąż jest wręcz obrzydliwie bogate. Niedawno zaprezentowane wyniki finansowe firmy zdradziły znakomitą kondycję przedsiębiorstwa. Jednocześnie jej przedstawicielstwo poinformowało, że będzie rozważnie podchodzić do decyzji o wydatkach. Wszystko przez ogólne spowolnienie wzrostu gospodarczego.

Ponadto, wykupywanie nowych firm staje się coraz trudniejsze, bo Unia Europejska patrzy Apple na ręce i często podnosi kwestię uczciwej konkurencji i działań przeciwdziałania monopolowi. Wszystko to przekłada się na relokację środków na inne dziedziny niż inwestycje w obiecujące startupy. Jednocześnie widać, że gigant z Cupertino nie zamierza tracić pieniędzy, na żadnej płaszczyźnie. Ostatnio podrożało nawet Apple Music.

Oczywiście Apple nie jest jedyną firmą technologiczną, która podejmuje decyzje o optymalizacji wydatków. Niedawno Google spowolniło zatrudnianie nowych pracowników, a Samsung ograniczył produkcję smartfonów. Wyraźnie widać więc, że sektor technologiczny mocno ucierpiał przez zaburzenia w dostawach materiałów i opóźnieniach w produkcji. I jeszcze długo będzie się wylizywał ze swoich ran.