Europejski rynek staje się dla Apple coraz trudniejszy. Firma nie może już robić tego, co jej się podoba, ponieważ musi się dostosować do nowego prawa, obowiązującego w krajach Unii Europejskiej. Teraz swoboda giganta z Cupertino została jeszcze bardziej ograniczona.
Komisja Europejska od miesięcy przygląda się Apple
Akt o rynkach cyfrowych (Digital Markets Act; DMA) wraz z Aktem o usługach cyfrowych (Digital Services Act; DSA) to prawdziwy bat na firmy technologiczne. Oba akty nakładają na nie szereg wymagań i ograniczeń, do których muszą się dostosować i które muszą respektować, bo w przeciwnym razie grożą im ogromne kary finansowe.
Część przedsiębiorstw, jak Google, otwarcie krytykuje akt o rynkach cyfrowych. Z kolei Meta – właściciel Facebooka i Instagrama – w przystępny sposób komunikuje, co nowe prawo oznacza dla użytkowników i jakie zagrożenia się z nim mogą wiązać (nie krytykuje go jednak tak otwarcie). Apple, biorąc pod uwagę dotychczasową politykę giganta, szczególnie natomiast odczuwa skutki wprowadzonych zmian.
iOS został uznany za strażnika dostępu już we wrześniu 2023 roku. To właśnie dlatego producent musiał „otworzyć go”, tj. umożliwić między innymi instalację programów ze sklepów firm trzecich oraz korzystanie z NFC innym platformom płatniczym. W przypadku iPadOS rozpoczęto natomiast badanie rynku, które miało ustalić, czy też można go uznać za strażnika dostępu, mimo że formalnie nie osiągnął wymaganych progów.
Jednocześnie Komisja Europejska rozpoczęła badanie rynku, które miało na celu ustalić, czy iMessage również może zostać uznane za strażnika dostępu. W lutym 2024 roku ogłoszono, że komunikator nie spełnia kryteriów, więc w jego przypadku producent nie musi dostosować się do Aktu o rynkach cyfrowych.
Komisja Europejska w końcu uznała system iPadOS za strażnika dostępu
Badanie dotyczące systemu dla tabletów miało natomiast potrwać nawet 12 miesięcy, ale Komisja Europejska nie kazała nam czekać na werdykt aż do września br. Już dziś bowiem ogłosiła, że uznała iPadOS za strażnika dostępu, w związku z czym firma z Kalifornii musi dostosować się do zapisów Aktu o rynkach cyfrowych. Ma na to tylko pół roku, ale mając doświadczenie z iOS, nie powinna mieć z tym problemów technicznych, choć niewykluczone, że dla własnej korzyści opóźni otwarcie systemu do deadline’u.
Komisja Europejska uznała iPadOS za strażnika dostępu, ponieważ jej badanie wykazało, że pomimo niespełniania progów ilościowych określonych w Akcie o rynkach cyfrowych, ma on cechy strażnika dostępu. Liczba użytkowników końcowych zbliża się jednak do tego progu i przewiduje się, że go przekroczy w najbliższej przyszłości. Wielu użytkowników jest bowiem zamkniętych w ekosystemie Apple, co zniechęca użytkowników do przesiadki na tablety z innymi systemami operacyjnymi.
Zdaniem Komisji Europejskiej przedsiębiorstwa również są „zamknięte” w iPadOS przez dużą i komercyjnie aktywną grupę użytkowników. Oznacza to, że jeśli chcą zarobić, muszą tworzyć oprogramowanie na tę platformę – na przykład gry.
Jednocześnie Komisja Europejska informuje, że otrzymała powiadomienia od Booking, ByteDance i X, że ich usługi potencjalnie spełniają progi określone w DMA i mogą zostać uznane za strażników dostępu. Decyzja w tej sprawie zostanie podjęta najpóźniej do 13 maja 2024 roku.