Na początku tego miesiąca Apple wprowadziło odświeżone MacBooki Air, w których zastosowano układy z rodziny M3. Okazuje się, że w środku zaszła jeszcze jedna ważna zmiana, którą odczują użytkownicy podstawowych wersji nowych laptopów.
MacBook Air M3 z miłą niespodzianką w środku
Nowe MacBooki Air z procesorami Apple M3 poznaliśmy na początku marca. Zostały one wprowadzone bez organizowania specjalnej konferencji, co oznacza, że nie mamy do czynienia z naprawdę dużymi zmianami. Przede wszystkim odświeżenia doczekały się procesory, ale na tym zmiany się nie kończą.
Teraz wypada przypomnieć małą aferę, która pojawiła się po dokładniejszym zbadaniu poprzednich MacBooków Air. Otóż w podstawowych modelach wyposażonych w dyski SSD o pojemności 256 GB znacząco spadła prędkość zapisu i odczytu danych – od 30% do nawet 50% względem jeszcze starszych wersji, tych z układami z rodziny Apple M1.
Okazało się, że firma Tima Cooka w bazowych wersjach zrezygnowała z wcześniejszego rozwiązania, które opierało się na dwóch układach pamięci, każdy po 128 GB. Zamiast tego dostaliśmy jeden układ 256 GB, co – jak już napisałem – przełożyło się na znaczący spadek wydajności.
W wielu scenariuszach, takich jak przeglądanie internetu czy wykonywanie prostych zadań, nie było to odczuwalne dla użytkownika. Mimo tego firmie z Cupertino należała się nagana, bowiem nowsze laptopy w kwestii możliwości oferowanych przed dyski SSD były znacznie gorsze. Zwróciliśmy na to uwagę również w naszym teście 15-calowego Aira. Co więcej, problem występował też w modelu Pro.
Możliwe, że Apple wzięło pod uwagę liczne słowa krytyki. Na kanale Max Tech na YouTube pojawił się film, w którym autor zajrzał do wnętrza nowych MacBooków Air. Z materiału dowiadujemy się, że firma powróciła do starszego, lepszego rozwiązania, czyli zestawu dwóch układów pamięci.
Nie tylko mamy dwa układy, ale też widocznie poprawiła się prędkość zapisu i odczytu danych – odpowiednio około 2100 MB/s i 2900 MB/s, czyli podobnie jak w modelu Air z M1. Dla porównania, laptopy Air z M2 w przypadku dysku SSD 256 GB oferowały około 1600 MB/s dla zapisu i odczytu. W naszym teście 15-calowy Air z M2 wypadł jeszcze gorzej – zapis 1392 MB/s i odczyt 1487 MB/s.
Problem może być nadal nierozwiązany
Serwis Ars Technica zwraca uwagę, że Apple korzysta z wielu dostawców komponentów do MacBooków. Nie należy więc wykluczać scenariusza, że część egzemplarzy nowych Airów może mieć jednak pojedynczy moduł 256 GB. Na potwierdzenie tych domysłów musimy jednak poczekać i pozostaje trzymać kciuki, że jednak się nie spełnią.
Omawiany problem nie występował w wyższych konfiguracjach, w których znalazły się dyski o pojemności 512 GB lub większej. Dotyczył on tylko tych modeli, w których użytkownik otrzymywał do dyspozycji dysk 256 GB.
Nawiasem mówiąc, trzeba przyznać, że 8 GB RAM i dysk 256 GB w laptopie za 6999 złotych (15-calowy Air) w 2024 roku to trochę nieśmieszny żart.
Dziwne, że są tacy, którzy bronią polityki Apple, nic z tego nie mając. Często są to te same osoby, które w znacznie droższych produktach, takich jak nowa Tesla, potrafią cieszyć się z każdej decyzji Elona Muska, przedstawiającego każde cięcie kosztów jako innowację. Podejrzewam, że gdyby nagle Tesla usunęła fotel kierowcy, twierdząc, że wygodniej prowadzi się siedząc w kucki, to ta grupa „rycerzy” stwierdziłaby, że nigdy wcześniej nie było im równie wygodnie w samochodzie ;)