Jeśli przymierzaliście się do zakupu nowego, modyfikowalnego pada dla PlayStation 5, to mam nadzieję, że odłożyliście sobie na koncie kwotę czterocyfrową. Właśnie ruszyła przedsprzedaż DualSense Edge.
DualSense Edge w Polsce
Muszę przyznać, że struchlałem na widok ceny nowego, modyfikowalnego pada do PlayStation 5. Od początku jasne było, że bardziej złożony, personalizowany DualSense będzie wyraźnie droższy od nawet najbardziej wymyślnych i kolorowych wersji podstawowych kontrolerów Sony, ale… Chyba do końca łudziłem się, że będzie nieco taniej niż w zapowiedziach cen w euro.

W ubiegłym tygodniu dowiedzieliśmy się, że pady DualSense Edge to koszt prawie 240 euro. Przełożyło się to na polską cenę na poziomie 1199 złotych. Kontroler pojawił się w ofertach sklepów z elektroniką w postaci akcji przedsprzedażowej – na przykład w Media Markt czy RTV EURO AGD. Zamówione sztuki powinny trafić do nabywców 26 stycznia – w dniu rozpoczęcia regularnej sprzedaży.
Co daje nam pad za prawie 1200 złotych?
DualSense Edge jest sprzedawany z całym zestawem dodatków. Niczego innego nie spodziewalibyśmy się po akcesorium w tej cenie. Co więc znajdziemy w pudełku? Poza kontrolerem:
- przewód USB w oplocie,
- standardowe nakładki na drążek,
- 2 wysokie kopułowe nakładki na drążek,
- 2 niskie kopułowe nakładki na drążek,
- 2 przyciski tylne – dźwigniowe,
- 2 przyciski tylne – półkopułowe,
- obudowę złącza,
- etui.
W ten sposób zyskujemy możliwość dowolnego wymieniania nakładek na drążki i dostosowywania ich kultury pracy. Przyciski tylne są mapowalne, więc swobodnie przypiszemy im dowolną funkcję. Skok lewego i prawego spustu także wyregulujemy, podobnie jak intensywność wibracji.
Obudowa umożliwia skorzystanie z dodatkowych przycisków – szybkiego przełączania zestawów ustawień czy modyfikowania ustawieniami czatu i głośności. Dodatkowo, mamy do dyspozycji złącze konektorowe, zapewniające stabilne połączenie kablem w oplocie – bez ryzyka, że nagle wysunie się on z portu. Całość można schować do stylowego etui, a samo ładowanie pada może odbywać się bez wyciągania go z pokrowca.
Cóż, chyba trzeba przyzwyczaić się, że skoro ceny konsoli PlayStation 5 poszły w górę, to nawet kontrolery nie będą zbyt tanie. Żyćko.