Wspominamy smartfony, które w ostatnim dziesięcioleciu najmocniej zapadły w pamięć

Jak wyglądałby współczesny świat bez smartfonów? Przez ostatnie lata stały się na tyle integralnym elementem naszej codzienności, że trudno sobie to w ogóle wyobrazić. Przez dziesięć lat istnienia serwisu Tabletowo, na sklepowych półkach i w naszej redakcji gościły ich tysiące. Spośród nich wybrałem dziesiątkę tych, które najbardziej zapadły mi w pamięć. Znalazło się tu miejsce dla tych modeli, do których wracam z sentymentem i ciepłymi wspomnieniami.

Ech, kiedyś to były smartfony…

Co sprawia, że do niektórych smartfonów wracam pamięcią chętniej niż do innych? Lista powodów jest długa, a otwiera ją innowacyjność i to, w jaki sposób dane urządzenie wpłynęło na rynkową sytuację. Cenię produkty rewolucyjne, dzięki którym urządzenia, z których dziś korzystamy, są tak dobrze rozwinięte i tak celnie trafiają w potrzeby użytkowników.

Sentymentem darzę również produkty o niebanalnym wzornictwie i ciekawych rozwiązaniach projektowych – powiew świeżości i szczypta awangardy to zawsze coś, co przyciąga wzrok. Bardzo istotna jest dla mnie również wygoda codziennego użytkowania i to, w jaki sposób dane urządzenie dopasowuje się do swojego użytkownika.

Kierując się tymi kryteriami wybrałem swoją ulubioną dziesiątkę smartfonów z ostatnich dziesięciu lat, a otwiera ją…

Tekst pierwotnie pojawił się w naszym magazynie powstałym z racji 10-lecia Tabletowo.pl, stąd też pod uwagę braliśmy tylko dziesięć modeli z ostatniego dziesięciolecia.

KLIKNIJ W PONIŻSZY BANNER, aby przejść do magazynu!

Samsung Galaxy S2

Choć nie jest to pierwszy przedstawiciel flagowej serii Samsung Galaxy S, to właśnie druga generacja zapoczątkowała to, z czego przynależne do niej smartfony słyną do dziś. Samsung Galaxy S2 wyposażony został w duży, piękny wyświetlacz, wykonany w technologii Super AMOLED, dwurdzeniowy, autorski procesor Exynos 4210 i bardzo dobry aparat fotograficzny, czym zdefiniował serię Galaxy S jako urządzenia o bezkompromisowym podejściu do wydajności, możliwości multimedialnych i fotograficznych.

Do tego był smartfonem niezwykle eleganckim, być może najbardziej elegancką Galaktyką, jaka kiedykolwiek powstała, mimo, że wykonany był z plastiku i zapewniał swobodny dostęp do baterii, karty SIM i karty pamięci.

Otwarcie listy przypadło w udziale Samsungowi Galaxy S2 właśnie dlatego, że to on skierował linię Galaxy S na właściwe tory. W dodatku, w momencie premiery, był urządzeniem absolutnie bezkonkurencyjnym, zwłaszcza wśród smartfonów z Androidem.

HTC One

Samsung Galaxy S2 pokazał, jak dobry może być smartfon pracujący pod kontrolą Androida, jednak to wydany dwa lata później HTC One był pierwszym, tak dobitnym przykładem tego, że flagowiec powinien nie tylko działać, ale też wyglądać prestiżowo.

Topowe (na owe czasy) podzespoły i system Android w najnowszej wersji zamknięto w pięknej, aluminiowej obudowie, dzięki której urządzenie prezentowało się niezwykle szykownie, przynajmniej do momentu, w którym oszlifowany na wysoki połysk metal nie wytarł się i nie nazbierał sporej ilości rys.

Silnym atutem tego smartfona były również porządne głośniki stereo na froncie urządzenia oraz oprogramowanie audio dostrojone przez firmę Beats, jeszcze zanim ta została przejęta przez Apple. Nie należy zapominać również o genialnej, przejrzystej nakładce systemowej HTC Sense, uchodzącej wówczas za niedościgniony wzór ergonomii.

Jak do tego doszło, że mimo produkowania tak urzekających urządzeń HTC dało się całkowicie stłamsić Samsungowi i odpadło z wyścigu o portfele klientów, szukających urządzeń z najwyższej półki cenowej? Trudno powiedzieć. Być może zdecydowała rezygnacja z marketingowego wyścigu na większą liczbę pikseli w matrycy głównego aparatu, a być może fakt, że kolejne generacje HTC One nie były tak udane jak nasz bohater. Niemniej, firma HTC i model HTC One z pewnością zasłużyły na upamiętnienie w tym rankingu.

Samsung Galaxy Note

Czym był pierwszy Galaxy Note od Samsunga? Z pozoru tylko przerośniętym Galaxy S2 z dodanym rysikiem, jednak każdy, kto zna możliwości S Pen wie, że tak prosto i oczywiście jest tylko na papierze.

Przede wszystkim dlatego, że S Pen to nie tylko rysik. To również cała paczka dodatkowych narzędzi, które z tym rysikiem współpracują, czyniąc kolejne generacje Galaxy Note prawdopodobnie najbardziej praktycznymi smartfonami, jakie można kupić. Poza tym, Notatniki od zawsze charakteryzują się potężnymi podzespołami, rokrocznie plasując się w czołówkach benchmarków. Jeśli więc szukamy urządzenia bezkompromisowego, a kwestie finansowe schodzą na drugi plan, seria Galaxy Note to bardzo dobry wybór.

Pierwszy Samsung Galaxy Note dosłownie zaszokował swoją wielkością – wyposażony został w wyświetlacz o przekątnej 5,3 cala, definiując nową podkategorię smartfonów – phablety, znane również jako tabletofony. Cóż… w 2020 roku, kiedy nawet średniaki mają matryce mocno przekraczające 6 cali, zostałby uznany za urządzenie niezwykle kompaktowe.

Osiem lat temu wielu pukało się w czoła na jego widok, a mimo to, z perspektywy czasu, pierwszy Notatnik okazał się być urządzeniem wyprzedzającym swoją epokę o wiele długich lat.

iPhone 5S

Smartfon iPhone 5S znalazł się na mojej liście z dwóch zasadniczych powodów. Przede wszystkim dlatego, że został wyposażony w autorski SoC Apple – A7. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że A7 był pierwszym 64-bitowym procesorem zastosowanym w smartfonie Apple. Czym to zaowocowało? Rekordowo długim wsparciem technicznym. iPhone 5S otrzymywał poprawki i najnowsze wersje systemu iOS od momentu premiery (wrzesień 2013) do… dnia powstawania tej publikacji!

Co prawda nie otrzymał najnowszej, datowanej na 2019 rok wersji systemu operacyjnego dla smartfonów Apple – iOS 13, jednak iOS 12 jest w dalszym ciągu aktualizowany, a ostatnie poprawki dostarczone zostały końcem marca 2020 roku. Tak długim wsparciem ze strony producenta nie może się pochwalić żaden inny smartfon.

Kolejną dużą nowością, jaką zastosowano w iPhone 5S, był czytnik linii papilarnych Touch ID zintegrowany z przyciskiem Home. W 2013 roku kwestia biometrycznego zabezpieczenia smartfona wywoływała spore kontrowersje. Dziś już nikt o tym nie pamięta, a skaner linii papilarnych lub inne zabezpieczenie biometryczne dostępne są właściwie we wszystkich obecnie sprzedawanych smartfonach.

iPhone 6

Gdyby nie niedawna premiera iPhone’a SE 2020, tego smartfona nie byłoby na tej liście. Zdecydowałem się na jego umieszczenie wyłącznie dlatego, że zapoczątkował linię bliźniaczo podobnych do siebie urządzeń z logiem w kształcie nadgryzionego jabłka, która tłuczona jest w chińskich fabrykach nieprzerwanie od 2014 roku.

iPhone 6, iPhone 6S, iPhone 7, iPhone 8 i iPhone SE 2020 to pięć generacji smartfonów wykorzystujących niemalże takie samo wzornictwo, z cienką, zaokrągloną obudową i wyświetlaczem o przekątnej 4,7 cala. Cóż, skoro klasyka jest zawsze w modzie, to czy iPhone 6 możemy dziś nazywać SMARTFONEM KLASYCZNYM?

iPhone X

Kolejny (spokojnie, już ostatni) iPhone na liście i po raz kolejny umieszczony na niej wyłącznie ze względu na charakterystyczne wzornictwo. Debiutując w 2017 roku, iPhone X zerwał z wzornictwem zapoczątkowanym przez iPhone’a 6, głównie za sprawą charakterystycznego wcięcia u góry ekranu, nazywanego powszechnie notchem czy uszami królika.

Producent zdecydował się na taki ruch, by możliwie jak najbardziej zredukować ramki wokół wyświetlacza, a jednocześnie znaleźć miejsce dla przedniej kamerki i skanera twarzy Face ID, który – począwszy od modelu X zastąpił Touch ID.

(fot. Tabletowo.pl)

Jak to często bywa w przypadku produktów Apple, od razu znalazła się grupa producentów, która ochoczo przystąpiła do kopiowania charakterystycznego wzornictwa niezależnie od tego, czy było to rzeczywiście potrzebne, czy nie. I tak, notch ewoluował do postaci wycięcia w kształcie litery U czy niezwykle popularnej łezki. W dalszej kolejności wycięcia zostały zastąpione otworami w ekranach, zupełnie tak, jak gdyby nieco grubsza ramka nad wyświetlaczem była czymś złym.

iPhone X zainicjował, w mojej opinii, zupełnie niepotrzebny trend walki o to, kto najbardziej rozciągnie swój wyświetlacz w obudowie. Tyle tylko, że wąska ramka nad czy pod ekranem w ogóle nie przeszkadza, a symetryczne smartfony wyglądają o niebo lepiej, przynajmniej moim zdaniem.

Samsung Galaxy Note Edge

Mamy na liście już trzy iPhone’y, więc pora, by dołączył do niej trzeci Samsung. Będzie to Galaxy Note Edge, czyli pierwszy smartfon koreańskiego producenta wykorzystujący zakrzywiony, w sposób niesymetryczny, wyświetlacz Super AMOLED.

Decydując się na prezentację Samsunga Galaxy Note Edge, koreański producent postawił bardzo odważny krok. Zakrzywienie ekranu znacząco zmieniało proporcje frontu smartfona, co nie każdemu mogło trafić do gustu.

Wykorzystana w tym modelu dotykowa, zakrzywiona krawędź wyświetlacza, miała zastosowania funkcjonalne – służyła jako dodatkowy pasek statusu czy belka, na której można było umieścić najpotrzebniejsze skróty. Był to kolejny etap ewolucji Samsunga Galaxy Note, czyniący go jeszcze bardziej unikalnym urządzeniem w skali całego rynku.

Z biegiem czasu Samsung rozwinął swoją koncepcję zakrzywionych ekranów, jednak już w formie symetrycznej, czego efektem była prezentacja Samsunga Galaxy S6 edge i kolejnych Galaktyk oraz Notatników, wykorzystujących zakrzywione ekrany. W następnych latach technologię zaczęli stosować również inni producenci, między innymi Huawei.

Xiaomi Redmi Note 4

Od początku było dla mnie wiadome, że na tego typu liście nie może zabraknąć smartfona wyprodukowanego przez uwielbianą w Polsce chińską markę smartfonów – Xiaomi. Postawiłem na Redmi Note 4, ponieważ moim zdaniem to urządzenie stanowi kwintesencję tego, co chiński producent wniósł na rynek. Xiaomi Redmi Note 4 to, w mojej opinii, 200% Xiaomi w Xiaomi.

Mówimy o rewelacyjnie wycenionym smartfonie ze średniej półki cenowej, o adekwatnych podzespołach i pięknej, metalowej obudowie, która sprawia wrażenie, jakby urządzenie, z którego korzystamy, było flagowcem i to pełną gębą. A do tego wszystkiego duża wbudowana bateria, pozwalająca pracować bez kontaktu z ładowarką znacznie dłużej niż ówczesne modele konkurencyjne.

Pisząc o Xiaomi Redmi Note 4 głęboko wierzę, że Chińczycy nie zapomną jak robi się smartfony o rewelacyjnym stosunku ceny do możliwości, a kolejne generacje serii Redmi Note będą godnymi następcami czwórki, czyli urządzenia, które pokazało światu, że smartfon za sporo mniej niż 1000 złotych też może robić świetne wrażenie.

Oppo Reno

Tworząc tą publikację, do ostatniej chwili nie byłem przekonany, czy Oppo Reno to urządzenie, które powinno się tu znaleźć. Doszedłem jednak do wniosku, że skoro dość mocno akcentuję urządzenia, które przynosiły zmiany stylistyczne, a wcześniej mocno napiętnowałem wszelkie ozdobniki ekranów, warto wyróżnić kolejnego chińskiego producenta i drogę, jaką obrał, by uniknąć dziurawienia i wycinania w ekranach.

W Oppo Reno producent zdecydował o umieszczeniu przedniej kamerki w charakterystycznej płetwie rekina, wysuwanej w momencie, gdy użytkownik, w aplikacji aparatu, przełączył źródło obrazu z aparatu głównego na przedni.

Płetwa rekina pozwalała nie tylko nie paskudzić ekranu, ale również dodawała urządzeniu innowacyjnego charakteru, czym z pewnością wzbudzało szerokie zainteresowanie. Niestety, wraz z trzecią generacją serii Oppo Reno płetwę zastąpił otwór w ekranie. Szkoda, wielka szkoda.

Oppo Reno / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Motorola Moto Z

Na sam koniec kolejna, bardzo ciekawa koncepcja, która jednak również nie doczekała się większego naśladownictwa. Mowa oczywiście o modułowej konstrukcji smartfona Motorola Moto Z i akcesoriach Moto Mods, pozwalających na spore rozwinięcie możliwości urządzenia.

Na liście Moto Mods znalazły się, między innymi, dodatkowa bateria, głośnik Bluetooth produkcji JBL czy moduł aparatu sygnowany marką Hasselblad.

Szkoda tylko, że całość, mimo, że bardzo ciekawa, nie znalazła szerszego grona odbiorców. Cóż, w tej kwestii sięgamy raczej po bardziej sprawdzone rozwiązania.

Najlepsi z najlepszych

Spośród dziesiątki smartfonów, które wspominam najcieplej, chciałbym wyróżnić trzy, które darzę szczególną sympatią i, gdybym kolekcjonował smartfony, koniecznie chciałbym je mieć.

I tak, trzecie miejsce przyznaję HTC One, przede wszystkim za to, że bardzo lubię połączenie najnowszych technologii z atrakcyjnym wzornictwem, a właśnie taki był ten smartfon.

Drugie: Xiaomi Redmi Note 4, za udowodnienie, że wcale nie potrzebujemy flagowców do tego, by móc korzystać ze świetnych smartfonów.

Pierwsze, po długim namyśle, mimo wszystko, iPhone X. Co prawda ma sporą wadę w postaci charakterystycznego notcha, jednak poza nią to smartfon, który niemal w każdym parametrze jest co najmniej bardzo dobry, jeśli nie wzorowy. Dodatkowo należy wziąć pod uwagę, że rozwój smartfonów w ostatnich latach zwalnia, przez co istnieje nadzieja, że iPhone X okaże się być jeszcze dłużej wspierany, niż miało to miejsce w przypadku iPhone’a 5S.

Spośród wszystkich moich byłych smartfonów, to właśnie iPhone X jest tym, do którego wróciłbym najchętniej i dlatego to on u mnie wygrywa.

A jakie są Wasze typy smartfonów, które najmocniej zapadły w pamięć w ciągu ostatnich 10 lat?

_

Tekst pierwotnie pojawił się w naszym magazynie powstałym z racji 10-lecia Tabletowo.pl, stąd też pod uwagę braliśmy tylko dziesięć modeli z ostatniego dziesięciolecia.