Czekasz na The Sims 5? Nie mamy dobrych informacji

The Sims Summit - grafika promująca show

The Sims Summit - grafika promująca show

Electronic Arts pokazało graczom pierwsze szczegóły Projektu Rene. Prototypu, który może się w przyszłości stać pełnoprawnym The Sims 5. Z naciskiem na może – prace są na tak wczesnym etapie, że z planów studia Maxis trudno wywnioskować cokolwiek produktywnego i merytorycznego zarazem.

Czym będzie nowy projekt Electronic Arts

Dlaczego nazwa Rene? Wbrew pozorom nie jest to odniesienie to brytyjskich komedii telewizyjnych. Hasło to kojarzy się z angielskimi renewal, rebirth, renaissance, oznaczającymi różne formy odrodzenia. Zanim jednak cokolwiek pokazano, bardzo podkreślano, iż jest to wczesne stadium projektu. Autorzy dosłownie pokazali kilka obiektów w pomieszczeniu, mówiąc o planowanych możliwościach ich dekoracji, kontrolowania rozmiaru oraz modyfikacji kształtów wstawianych przedmiotów.

Co jednak jest najważniejsze – i niepokojące zarazem – to fakt iż Project Rene ma być tym samym doświadczeniem na komputerach, konsolach, a także urządzeniach mobilnych. Twórcom bardzo zależy na tym, aby gracze razem mogli tworzyć zawartość i łatwo się nią dzielić. Potencjalna fuzja platform brzmi pięknie, ale niesie za sobą prawdopodobne ograniczenia w rozwoju gry. Nie ma co jednak dzielić skóry na niedźwiedziu, tylko poczekać na pierwsze wrażenia z wczesnych dostępów. Electronic Arts planuje mocno zaangażować społeczność gry w projekt, więc usłyszymy o nim jeszcze nie raz.

Lyndsey Pearson z EA powiedziała jednak, że nowa wersja gry z serii The Sims będzie gotowa dopiero za kilka lat. Już teraz The Sims 4 jest rekordowo długo rozwijaną grą – zadebiutowała na rynku w 2014 roku, czyli 8 lat temu, i wygląda na to, że jeszcze długo pozostanie tą „najnowszą”. Dla przypomnienia, The Sims wydano w 2000 roku, The Sims 2 w 2004, a The Sims 3 w 2009. Jak widać, odstępy pomiędzy kolejnymi generacjami były nie dłuższe niż pięć lat. Fani The Sims muszą wykazać się ogromną cierpliwością.

Nowości w The Sims 4

Przede wszystkim – podstawowa wersja The Sims 4 jest już oficjalnie darmowa na wszystkich platformach. Niezależnie od tego, czy gracie na komputerach PC, Mac, czy też na konsolach PlayStation 4, Xbox One lub kompatybilnych z nimi sprzętach obecnej generacji, tytuł pobierzecie i uruchomicie bezpłatnie.

Potwierdzono również prace nad kolejnymi dwoma dużymi rozszerzeniami, co tylko będzie kontynuować ośmioletni już rozwój gry. Co do podstawowej rozgrywki, trwają jeszcze działania nad usprawnieniem zachowania noworodków, a także dodania związanych z nimi interakcji – na początku 2023 roku. Wierzcie lub nie, ale jest to dość gorąca kwestia wśród członków społeczności The Sims 4.

Niebezpieczna sytuacja w świecie modów

Co jednak intryguje, to nadchodząca integracja The Sims 4 z platformą CurseForge. Ta ma się stać jedynym słusznym miejscem, w którym gracze będą pobierać obszerne modyfikacje do produkcji Electronic Arts. Jest to ambitna próba zcentralizowania środowiska modderów. Zwykle dzieje się tak, że mody pobiera się z profilów na Patronite poszczególnych twórców (po opłaceniu wczesnego dostępu) lub z ich stron internetowych, gdy zakończy się okres ekskluzywny dla wspierających twórczość danego autora.

Czy jest to potencjalna próba odebrania samodzielnych możliwości zarobków tym autorom? Warto zaznaczyć, że Overwolf – firma zarządzająca platformą CurseForge, pobiera za każdą transakcję u siebie 30% przychodu. Może więc w teorii się okazać, że najbardziej popularni modderzy otrzymają lukratywne umowy o współpracę, które zmotywują ich do sprzedaży swojej zawartości do The Sims 4 ekskluzywnie na nowej platformie.

To z kolei może doprowadzić do pełnej komercjalizacji rynku modów do The Sims 4. Gracze nie będą już ich wyszukiwać po konkretnych autorach, a wyłącznie za sprawą popularności na CurseForge. Takie rozwiązanie znacznie ogranicza możliwości wybicia się kolejnym niezależnym twórcom, chyba że stworzą coś naprawdę przełomowego i będą o tym pisać wszystkie portale na świecie.

Exit mobile version