Konsole stacjonarne i PC to naturalne miejsce dla gier wideo. Duża moc obliczeniowa, połączona z efektywną możliwością odprowadzania ciepła sprawiają, że gry dedykowane na współczesne platformy mogą być zbyt wymagające dla smartfonów. W 2025 roku role się odwróciły.
PlayStation 4 a współczesne smartfony
Co prawda minęło już prawie cztery lata od premiery PlayStation 5, jednak wielu graczy wciąż czuje lekkie przywiązanie do konsoli poprzedniej generacji. Nic dziwnego – Sony długo starało się wspierać PS4 i dopiero od niedawna obserwujemy, że duże i piękne tytuły pokroju Monster Hunter Wilds, Assassin’s Creed Shadows, Split Fiction czy nadchodzący Battlefield 6 omijają już sprzęt sprzed ponad dekady
Jak jednak PlayStation 4 wypada dziś od strony technicznej? W tym przypadku trzeba pamiętać o dwóch rzeczach. Pierwsza – konsola otrzymała solidnego kopniaka w kwestii wydajności, dzięki pojawieniu się wersji Pro (co, jak widać po PS5 Pro, stało się standardem w dzisiejszych czasach). Druga to fakt, że trudno jest porównać moc sprzętów ze względu na brak ustandaryzowanych benchmarków dla konsol. Jedyne, co może nam posłużyć za wskazówkę, jest TFLOPS – jednostka obliczeniowa, oznaczająca liczbę operacji zmiennoprzecinkowych na sekundę, jaką jest w stanie wykonać układ.

W przypadku standardowego PlayStation 4, APU osiągało wynik 1,84 TFLOPS na sekundę w formacie FP32. PlayStation 4 Pro ze zintegrowanym układem w litografii 16 nm FinFET produkowanym przez TSMC wyciskało natomiast już 4,19 TFLOPS. Jak to wygląda ze smartfonami? Na tapet weźmy dwa flagowe chipsety, Snapdragon 8 Elite i Dimensity 9400. W układzie Qualcomma zastosowano układ graficzny Adreno 830, natomiast MediaTeka – Arm Immortalis-G925 MC12. Producenci nie podają oficjalnie mocy obliczeniowej, jednak róźne źródła podają ok. 3,3 TFLOPS dla SoC Snapdragon i 4,9 TFLOPS dla Dimensity. Można więc przyjąć, że smartfony z 2025 roku doścignęły konsolę z 2016 roku.
Genshin Impact (już) nie dla PlayStation 4
Jeżeli dorzucimy do tego różnicę w prędkości kości RAM czy pamięci wewnętrznej to można założyć, że utrzymywanie stale zmieniających się gier usług na konsoli obchodzącej wkrótce 12. urodziny może okazać się karkołomnym zadaniem. Najwidoczniej do takiego wniosku doszło MiHoYo – chińskie studio, specjalizujące się w grach łączących mechanikę gacha z różnymi gatunkami. Do najbardziej rozpoznawalnych tytułów należą wydany w 2024 roku Zenless Zone Zero, Honkai: Star Rail czy Genshin Impact z 2020 roku. I to właśnie ten ostatni tytuł zacznie być powoli wygaszany dla PS4.
W oficjalnym oświadczeniu studio podziękowało bazie graczy na konsoli Sony za „stałe wsparcie i miłość” do gry, jednak ze względu na „ograniczenia wynikające z osiągów sprzętu i ograniczeń co do rozmiarów aplikacji” wersja na PlayStation 4 przestanie być wspierana. Zespół rozbił plan wycofywania tytułu na trzy etapy.
Pierwszy rozpocznie się 10 września 2025 roku – usunie grę ze sklepu, jednak pozwoli graczom wciąż pobierać tytuł, jeżeli został dodany do biblioteki. 25 lutego 2026 roku nie będzie można już dokonywać zakupów w wewnętrznym sklepie Genshin Impact. Ostateczne zakończenie wsparcia zostało ustalone na datę 4 sierpnia 2026 roku. Po tym terminie zalogowanie się do gry będzie niemożliwe.
Właściciele PlayStation 5 mogą póki co spać spokojnie. Osiągi bazowej wersji na poziomie 10,28 FLOPS i Pro dobijającego do 18,05 FLOPS oznaczają, że smartfonom zajmie trochę dogonienie stacjonarnych konsol. Genshin Impact przypomina jednak, że w przypadku gier-usług nic nie trwa wiecznie i prędzej czy później tytuły przestają być wspierane – czy to przez małą bazę graczy czy ograniczenia sprzętowe.