Unia Europejska wreszcie zauważyła, jakich samochodów elektrycznych oczekują miliony Europejczyków. Ursula von der Leyen zapowiedziała nową inicjatywę.
Potrzebny jest tani samochód elektryczny z Europy
Owszem BMW iX, Mercedes EQS czy Porsche Taycan to zdecydowanie świetne auta elektryczne. Tylko, że kosmicznie drogie i na ich zakup może sobie pozwolić dość wąskie grono osób. Zresztą nigdy tego typu auta nie były tymi, które miały w założeniach zmotoryzować społeczeństwo. Niemcy mieli Garbusa i Golfa, Włosi prostego Fiata 500, a dla wielu Polaków pierwszym autem był Maluch.
Po prostu potrzebne są tanie, niewielkie auta elektryczne, które będą oferować przyzwoitą jakość wykonania, zadowalające osiągi, a ich zasięg pozwoli pojechać nieco dalej niż do sklepu po bułki. To dość oczywiste chyba dla każdego, ale można odnieść wrażenie, że zarówno wielu przedstawicieli europejskiej branży motoryzacyjnej, jak i sama Unia Europejska, przez lata o tym nie wiedzieli lub udawali, że nie wiedzą.
Tego samego nie można powiedzieć o konkurencji z Chin. Dobrym przykładem jest wprowadzony do Polski model BYD Dolphin Surf. Elektryk, który nie powstał tylko po to, aby spełnić coraz bardziej rygorystyczne normy emisji spalin i zapchać ofertę kolejnym elektrykiem. Wspomniany samochód został zaprojektowany, aby być tanim i dobrym BEV-em dla możliwie największego grona potencjalnych odbiorców.
Nawet Elon Musk zdaje sobie sprawę, że Modelem S czy X nie dotrze do wielu klientów. Kluczowa jest Tesla Model 3 i Model Y, a także ponoć zbliżający się Model 2. Co prawda, chociażby Model 3 nie jest naprawdę tanim BEV-em, ale z pewnością stosunek ceny do możliwości jest sporym atutem, a dodatkowo mówimy przecież o elektryku, którego można kupić w cenie dobrze wyposażonego Volkswagena Golfa.

Ursula von der Leyen też chce taniego elektryka
Przewodnicząca Ursula von der Leyen w najnowszym orędziu o stanie Unii słusznie zauważyła, że samochody są filarem europejskiej gospodarki i przemysłu. To właśnie branża motoryzacyjna zapewnia miliony miejsc pracy.
Niemiecka polityk dodała, że Europejczycy chcą kupować przystępne cenowo samochody z Europy. W związku z tym, jednym z celów powinno być tworzenie właśnie takich modeli, zarówno z przeznaczeniem na rynek europejski, jaki i światowy – dobrze jest wykorzystać wzrost popytu na elektryki, który zauważalny jest w wielu innych regionach.
Unia Europejska – jak zaznaczyła von der Leyen – zaproponuje branży motoryzacyjnej wspólne działania nad nową inicjatywą na rzecz małych i przystępnych cenowo samochodów. To wszystko ma finalnie przełożyć się na stworzenie auta, które będzie ekologiczne, ekonomiczne i europejskie.
Według przewodniczącej, nie możemy pozwolić Chinon i innym na zdominowanie europejskiego rynku. Ursula wspomniała jeszcze, że niezależnie od wszystkiego, przyszłość będzie elektryczna i Europa powinna być częścią tej przyszłości.