Odtwarzacz CD (fot. rawpixel.com, CC0-1.0)

Polacy wciąż kupują płyty CD. Mało tego – robią to coraz częściej

Wydawałoby się, że w dobie Spotify mało kto słucha muzyki z fizycznych nośników. I to rzeczywiście prawda, choć wahania na tym rynku są bardzo interesujące. Okazuje się, że liczba sprzedanych płyt CD w Polsce ostatnio… wzrosła.

Spotify król, ale płyty CD wciąż się trzymają

Rynek audio to dziś przede wszystkim streaming. Jeśli ktokolwiek chce zaistnieć na scenie muzycznej, po prostu musi dogadać się ze Spotify czy Apple Music – w przeciwnym wypadku bardzo trudno o jakąkolwiek rozpoznawalność u słuchaczy. A to kluczowe, jeśli ktokolwiek ma zarobić na scenie.

Kiedyś popularność danego zespołu czy artysty mierzalna była w liczbach kopii płyt sprzedanych w sklepach muzycznych. Teraz prawdziwy fame dają lajki przy teledyskach na YouTube i częstotliwość odtwarzania playlist na Spotify. Jednak fizyczne nośniki nie wyginęły. Płyty winylowe, kasety i płyty CD wciąż są w sprzedaży.

W 2021 roku roku Polacy kupili ponad 1,3 miliona płyt z pierwszej setki rocznego zestawienia OLiS. W stosunku do roku 2020 oznacza to wzrost o 7%. Jest to odzwierciedlenie światowego trendu – według raportu RIAA w 2021 roku w USA sprzedano o 15 milionów płyt CD więcej, w porównaniu do poprzedniego roku. Podobnie jest w innych krajach. Ogólnie, odnotowano pierwszy od 17 lat wzrost w tym segmencie.

Zapewne jest to zasługa coraz większej liczby słuchaczy przywiązującej wagę do jakości sprzętu audio. Dźwięk pochodzący z płyty CD jest mniej skompresowany niż ten oferowany w podstawowych pakietach usług Spotify czy innych serwisów strumieniujących muzykę. Ponadto kompaktowe wieże czy profesjonalne amplitunery oferują możliwość odtwarzania jej offline, bez wykupywania dodatkowego abonamentu. To coś, za czym wielu tęskni, czego wyrazem są zakupy płyt CD.

Poza tym płyty mają wymierną wartość kolekcjonerską. Mało kto chwali się posiadaniem złożonych playlist w serwisach streamingowych. Całkiem inaczej wygląda to w przypadku płyt CD czy winyli, które po prostu widać na fizycznej półce.

Nie wydaje się, by fizyczne nośniki miały przeżyć kolejny renesans. Ich czas minął, a sprzedaż zapewne pozostanie na podobnym poziomie, co teraz. Ponieważ jednak płyty CD wydają się mieć więcej sensu niż fizyczne wydania płyt z grami na PC, mało prawdopodobne, by dystrybucja cyfrowa wymiotła je całkowicie. W końcu – bardzo przyjemnie jest zasiąść wieczorem do ulubionego albumu i posłuchać go na dobrej jakości sprzęcie audio.