prototyp składanego smartfona TCL
fot. CNET

Ten smartfon składa się podwójnie, ale nie ma się czym ekscytować

Dzisiaj sieć dosłownie zalała fala informacji na temat składanego smartfona marki TCL, którą możecie kojarzyć jako producenta telewizorów lub firmę odpowiedzialną za urządzenia Alcatela i (częściowo) BlackBerry. Jest jednak za wcześnie, aby się nim ekscytować, nawet jeśli pomysł jest inny niż wszystkie, jakie widzieliśmy do tej pory.

Samsung i Huawei są przekonani, że składane smartfony mają sens, ponieważ jako jedni z pierwszych wprowadzili na rynek konsumenckie wersje takiego urządzenia. Fakt, jest jeszcze Royole i FlexPai, ale w mojej opinii ten projekt nie jest szczególnie udany, a do tego mało kto słyszał o tym sprzęcie, czego nie można powiedzieć o Galaxy Fold oraz Mate X i Mate Xs.

Chińska marka TCL w lutym 2019 roku, podczas targów MWC 2019 w Barcelonie, zaprezentowała kilka koncepcji składanych smartfonów, z których (moim zdaniem) najciekawszy był ten, inspirowany telefonami z klapką. Mam do nich szczególny sentyment i cieszę się, że wkrótce zadebiutuje nowa Motorola RAZR (dokładniej 13 listopada). Kolejny Galaxy Fold też podobno ma być taką konstrukcją.

fot. Evan Blass

Składany „smartfon” TCL

Dziś sieć obiegła informacja o prototypie składanego smartfona TCL, który wyróżnia się tym, że po złożeniu przypomina literę „Z”. Producent zastosował tu dwa rodzaje zawiasów: DragonHinge w miejscu, w którym wyświetlacz składa się na zewnątrz (przypomina on trochę ten w Royole FlexPai) i motylkowy, gdzie ekran chowa się do środka, jak w Galaxy Fold.

Na pierwszy rzut oka może robić to wrażenie, lecz w rzeczywistości mamy tu do czynienia z prototypem, który nie ma prawdziwego wyświetlacza, a właśnie to ten element jest tutaj najważniejszy. Bez niego, moim zdaniem, ten hype jest niczym nie uzasadniony, ponieważ nie wiemy, jak ekran będzie się zachowywał w takiej konstrukcji i czy wytrzyma wielokrotne, podwójne składanie.

TCL udało się więc wzbudzić zainteresowanie, ale szkoda, że nic z niego nie wynika. Każdy producent mógłby bowiem wpaść na podobny pomysł (i być może nawet wpadł, lecz się nim nie pochwalił). Teraz pozostaje czekać, aż chińska marka wprowadzi taki smartfon na rynek, bo skoro narobiła apetytu, to wypadałoby go zaspokoić.

Źródło: CNET, CNET