Sony Xperia 10 Plus – intrygujący i ciekawy smartfon z ekranem 21:9 dla pożeraczy multimediów (recenzja)

No dobrze, nadszedł czas rozprawić się z jednym z najbardziej nietypowych smartfonów, jakie zadebiutowały na rynku w ostatnim czasie. Wszystko za sprawą ekranu o proporcjach 21:9, który znacznie wpływa na komfort użytkowania telefonu w różnych scenariuszach. Przyjrzyjmy się zatem Sony Xperii 10 Plus z bliska.

Parametry techniczne Xperii 10 Plus:

Cena w momencie publikacji recenzji: 1899 złotych (w czasowej promocji za 1699 złotych)

Wzornictwo

Na pierwszy rzut oka Xperia 10 Plus jest strasznie wydłużona względem innych smartfonów. Wystarczy spojrzeć choćby na różnicę np. porównując z Samsungiem Galaxy S10+ (167 vs 157,6 mm) czy Huawei Mate 20 Pro (157,8 mm). Wrażenie wydłużenia potęguje też fakt, że telefon ten jest dość wąski, przez co całkiem dobrze leży w dłoni. Nie spodziewajcie się jednak, by dało się go obsługiwać jedną ręką.

Patrząc na testowany dziś smartfon z przodu od razu w oczy rzuca się wąska ramka pod ekranem (co wygląda naprawdę dobrze) i dużo szersza nad nim (czego nie jestem w stanie zrozumieć, bo miejsca pod głośnikiem do rozmów i kamerą jest sporo). Wygląda jednak na to, że po pierwsze, producent chciał dostarczyć proporcje 21:9, przez co nie wchodziło w grę powiększenie ekranu bez poszerzania go lub, po drugie, rozłożenie komponentów wewnątrz obudowy nie pozwalało na obniżenie głośnika i kamerki. Obie opcje są równie prawdopodobne.

Xperia 10 Plus wykonana została z tworzywa sztucznego, co w tej cenie może rozczarowywać. Sama bryła, choć bez fajerwerków, może się podobać – tył jest bardzo prosty, natomiast smaczku dodaje mu zaoblenie wszystkich krawędzi i rogów. Prezentuje się to naprawdę przyjemnie dla oka, zwłaszcza w granatowej wersji kolorystycznej, którą przyszło mi dla Was testować.

Rzeczą, która może martwić, jest to, że Xperia 10 Plus jest bardzo podatna na wszelkie próbny wyginania. Telefon wydaje się na tyle delikatny, że można mieć obawy o jego wygięcie się przy mocniejszej próbie.

Jeśli chodzi o rozmieszczenie przycisków i portów, tu raczej obyło się bez zaskoczenia. Na lewym boku, w górnej jego części, mamy slot na kartę nanoSIM i microSD (drugi zamiennie z nanoSIM). Na przeciwległym boku znalazł się, od góry, niewielki włącznik, osadzony poniżej poziomu obudowy czytnik linii papilarnych (wyróżniający się płytką o charakterystyce lustra) oraz przyciski regulacji głośności. Zwrócę Waszą uwagę na fakt, że w moim egzemplarzu testowym przycisk regulacji głośności z jednej strony (tj. z dołu) wręcz zapada się w obudowę, przez co jest bardzo słabo wyczuwalny pod palcami. Podobny problem nie dotyczy włącznika – z nim wszystko jest w porządku.

Na górnej krawędzi znajdziemy 3.5 mm jacka audio i jeden z mikrofonów, z kolei na dolnej – drugi mikrofon, głośnik mono i port USB typu C. Z tyłu telefonu bardzo mocno wystaje moduł podwójnego aparatu z diodą doświetlającą. Mamy tu też znaczek dający pewność obecności na pokładzie modułu NFC (który, poza płatnościami, nagminnie wykorzystuję do parowania słuchawek).

Patrząc na Xperię 10 Plus odnoszę wrażenie, że inżynierowie nie do końca przemyśleli kwestię związaną z umieszczaniem telefonu w uchwycie samochodowym. Ramiona tegoż mogą obejmować go bez stykania się z włącznikiem i regulacją głośności jedynie w dolnej części, przez co trudno mówić o stabilności.

Wyświetlacz

Proporcje 21:9 w świecie smartfonów są wielką nowością. Sony jest pierwszą firmą, która postanowiła – dość odważnie – zrezygnować z najpopularniejszego ostatnio 19:9 i zaproponować użytkownikom format kinowy. Biorąc pod uwagę, że coraz częściej telefony wykorzystywane są do oglądania wideo, ma to całkiem spory sens, a i 60% produkcji na Netfliksie jest już w 21:9. I faktycznie, wideo na tym ekranie ogląda się fenomenalnie – co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. Doświadczenie jest zupełnie inne niż w standardowych smartfonach. A jak jest podczas codziennego użytkowania?

Przede wszystkim dość trudno jest się przestawić na wąski ekran – ja jednak preferuję szersze, na których więcej treści mieści się w jednej linijce. Z drugiej strony, wyższy ekran, to i więcej miejsca na treści w ogólnym rozrachunku. To również lepsze doświadczenie korzystania z dwóch aplikacjach otwartych w dwóch oknach obok siebie.

Proporcje 21:9 doprowadzają jednak też do kuriozalnych sytuacji, w których np. fotografując w najwyższej oferowanej jakości (czyli w 4:3 – 12 Mpix), duża część ekranu siłą rzeczy pozostaje czarna. Spodziewam się, że sporo mniej zorientowanych osób będzie przez to przestawiała proporcje zdjęć na 21:9, w których to jakość zdjęć jest dużo niższa – 7 Mpix, o czym warto pamiętać.

Jeśli chodzi o pozostałe aspekty związane z ekranem, tutaj trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Rozdzielczość jest na tyle odpowiednia, że nie widać tu poszarpania czcionek czy nieostrych krawędzi ikon. Ruch palca po ekranie jest płynny, nie ma też problemów z reagowaniem na dotyk. Kąty widzenia się w porządku, podobnie jak jasność wyświetlacza – minimalna jest OK, maksymalna też, choć nie pogardziłabym, gdyby była trochę wyższa.

W ustawieniach ekranu znajdziemy opcję zmiany balansu bieli, gamy kolorów i kontrastu, jak również podświetlenie nocne (nic innego jak filtr światła niebieskiego) oraz inteligentne podświetlenie (ekran pozostaje włączony tak długo, jak na niego patrzymy).

Działanie, oprogramowanie

Xperia 10 Plus pracuje dzięki procesorowi Qualcomm Snapdragon 636 z 4 GB RAM i Androidem 9.0 Pie. Musicie mieć świadomość, że takie połączenie nie sprawia, że smartfon ten jest demonem szybkości, ale podczas codziennego użytkowania po prostu przyzwoicie działa. Oznacza to, że poruszanie się po interfejsie telefonu jest całkiem sprawne, ale już samo otwieranie poszczególnych aplikacji potrafi zająć dłuższą chwilę (w stosunku do droższych modeli – w tej półce cenowej to raczej standard).

W gry oczywiście też pogracie – ja standardowo przejechałam kilka wyścigów w Asphalt 8: Airborne i Real Racing 3 i nie mogłam narzekać na jakość rozgrywki.

Benchmarki:

Nawigacja po systemie Xperii 10 Plus jest bardzo prosta. Pierwszy ekran główny z lewej to feed Google News, w którym znajdziecie najbardziej interesujące newsy z interesujących Was źródeł. Ekran główny i kolejne w prawo pozwalają na ściągnięcie górnej belki systemowej w dowolnym miejscu ekranu (wystarczy wykonać gest przesunięcia palca w dół) oraz na przejście do wszystkich zainstalowanych aplikacji (gestem przesunięcia palca w górę).

Telefon możemy obsługiwać zarówno za pomocą standardowych przycisków Androida (wstecz, home, otwarte aplikacje), jak i gestów. Już samo umiejscowienie tej funkcji w ustawieniach woła o pomstę do nieba – jest tam, gdzie się jej nikt nie spodziewa, w dodatku kiepsko opisana jako “przesuń w górę po przycisku ekranu głównego”.

Po jej włączeniu standardowe przyciski na dolnej belce znikają, ale w dalszym ciągu są dwa inne – strzałka w lewo (działająca jako wstecz) oraz podłużna kreska (przesunięcie po niej w prawo pozwala poruszać się między ostatnimi aplikacjami, a w górę – przejść do otwartych aplikacji lub do wszystkich aplikacji zainstalowanych na smartfonie). Moim zdaniem dużo wygodniej korzystać jest w tym przypadku, mimo wszystko, ze standardowych przycisków Androida, bo gesty są raz, że mniej intuicyjne, a dwa – nie można ich nazwać pełnoekranowymi (czy zatem w ogóle mają sens?).

Xperia 10 Plus przejęła od poprzedniego flagowca Sony tak zwany Boczny sensor. Gdy funkcja jest włączona, wystarczy dwukrotnie stuknąć w krawędź ekranu, by uruchomić podręczną listę wybranych aplikacji ze skrótami do najważniejszych ustawień. Opcja ta nie przekonała mnie do siebie zarówno podczas testów Xperii XZ3, jak i teraz – ale jeśli macie odmienne zdanie, śmiało, chętnie poczytam w komentarzach.

Zaplecze komunikacyjne

Xperia 10 Plus oferuje wszystkie najbardziej potrzebne moduły: LTE z dual SIM, GPS, dwuzakresowe WiFi (2,4 & 5 GHz), Bluetooth 5.0 oraz, co istotne, NFC. Wystarczy, że wspomnę, że wszystkie działają bez zastrzeżeń. Jakość rozmów stoi na dobrym poziomie, choć tu akurat nie pogardziłabym nieco głośniejszym głośnikiem do rozmów.

Cieszy również obecność USB typu C i slotu kart microSD, dzięki któremu możemy rozbudować 64 GB pamięci wewnętrznej, jeśli nie korzystamy z dwóch kart nanoSIM.

Test pamięci systemowej, przeprowadzony w AndroBench:

Spis treści:
1. Design. Wyświetlacz. Działanie, oprogramowanie. Łączność
2. Audio. Biometryka. Czas pracy. Aparat. Podsumowanie

Audio

O ile flagowe Xperie grają bardzo dobrze, tak o średniakach tego samego powiedzieć nie można – a już na pewno nie o Xperii 10 Plus, w której mamy niewielki głośniczek mono na dolnej krawędzi. W telefonie tym wysokie tony zdominowały wszystkie inne pasma, a o basach najrozsądniej jest zapomnieć. W skrócie: do filmów OK, do muzyki – nieszczególnie.

Na słuchawkach (bo można je podłączyć przez 3.5 mm jacka audio, umieszczonego na górnej krawędzi) jest nieco lepiej, ale tu również nie powiedziałabym, by jakość była szczególnie dobra.

Biometryka

Czytnik odcisków palców umieszczony został na prawej krawędzi telefonu, w miejscu, w które w naturalny sposób wędruje kciuk po chwyceniu telefonu w prawą dłoń. Jest aktywny, co oznacza, że nie trzeba wybudzać ekranu, by móc z niego skorzystać. A jak działa? Powiedziałabym, że dość różnie, bez stałego poziomu.

Potrafi kilkadziesiąt razy z rzędu odpowiednio rozpoznać użytkownika, by później przez kilka prób sobie z tym nie poradzić. W większości przypadków jednak żaden problem nie występuje. Sama szybkość czytnika stoi na dobrym poziomie, typowym dla średniej półki – przyłożenie palca do skanera skutkuje wystąpieniem wibracji i dopiero moment po niej ekran zostaje podświetlany i odblokowany. Podsumowując, jest OK, ale bez żadnej rewelacji.

Akumulator

A bateria? Mała, bo przy ekranie 6,5-calowym 3000 mAh to niewiele. W moich rękach okazała się bardzo powtarzalna – dzień działania, z czego na włączonym ekranie 5,5 godziny to wynik, który udało mi się uzyskać kilkukrotnie. Przy bardziej intensywnym użytkowaniu, LTE i jasności ekranu ustawionej na maksymalną, SoT malał do 4 godzin.

Pełny proces ładowania telefonu trwa dość długo, jak na obecne standardy, bo ok. 2 godziny i 20 minut.

Aparat

Jeśli ktoś przeoczył akapit mówiący o specyfice ekranu 21:9, muszę zacząć od powtórzenia tego, co tam pisałam. Bo dość istotny jest fakt, że fotografując w najwyższej oferowanej jakości (czyli w 4:3 – 12 Mpix), duża część ekranu siłą rzeczy pozostaje czarna. Zmiana proporcji na 21:9 powoduje automatycznie obniżenie jakości do 7 Mpix. A skoro to już mamy wyjaśnione, czas na szczegóły.

Sony Xperia 10 Plus został wyposażony w podwójny aparat (12 Mpix f/1.75 + 8 Mpix f/2.4 – więcej szczegółów technicznych znajdziecie na początku recenzji) z dwukrotnym zoomem optycznym, co w średniej półce cenowej jest rzadko spotykane. A jak radzi sobie w różnych warunkach? Bardzo nierówno.

W dzień jest przyzwoicie. Obrazek tworzony przez aparat Xperii 10 Plus jest przyjemny, choć widać wyraźnie, że jasne pola często potrafią się zlać (jak np. niebo), a wszelkie niedoskonałości wychodzą na komputerze po przybliżeniu – wtedy zauważalny jest brak szczegółowości, czego na pierwszy rzut oka nie widać. Pytanie brzmi jednak czy osoby zainteresowane smartfonem ze średniej półki cenowej zamierzają robić ze zdjęciami z niego pochodzącymi cokolwiek więcej, niż wrzucanie na social media?

Same zdjęcia nocne też nie zachwycają. Począwszy od tego, że fotografując jakieś obiekty trudno jest złapać na nich ostrość (nie bez znaczenia jest tu brak optycznej stabilizacji obrazu), przez zmniejszoną szczegółowość, na widocznej ziarnistości w pełnej ciemni skończywszy. Tryb bokeh, podobnie zresztą jak portretowy, w słabym świetle sobie nie radzi w ogóle – na ekranie wyświetla się komunikat jasno mówiący o tym, że potrzeba więcej światła.

Jakość zdjęć z kamerki przedniej (8 Mpix f/2.0) jest w porządku, choć i tu można wskazać trochę mankamentów. Najbardziej w oczy rzuca się zlewanie jasnego tła (najczęściej nieba, ale też koszulki z ręcznikiem) w jedną jasną plamę – możecie to zobaczyć na kilku przykładach poniżej.

Xperia 10 Plus nagrywa wideo maksymalnie w 4K w 30 kl./s. zarówno w 16:9, jak i w 21:9. W 60 kl./s. nagrywa za to w Full HD.

Podsumowanie

Xperia 10 Plus debiutowała na polskim rynku nieco ponad miesiąc temu w cenie wynoszącej 1899 złotych. Aktualnie cena smartfona wciąż utrzymuje się na tym samym poziomie, z tym, że już mieliśmy do czynienia z jedną czasową promocją, w ramach której można go było kupić o 200 złotych taniej. W mojej ocenie jednak to wciąż zbyt wysoka wycena jak na smartfon ze średniej półki, działający pod kontrolą Snapdragona 636. Zwłaszcza, że w swojej kategorii cenowej ma tak poważnych konkurentów, jak Xiaomi Mi 9, Sony Xperia XZ2 czy Asus Zenfone 5Z (pierwsze dwa kosztują 1799 złotych, ostatni – jeszcze o 100 złotych mniej). Każdy z nich, oprócz tego, że jest nieco tańszy, działa wydajniej i oferuje lepszą jakość zdjęć.

Patrząc na ten telefon przez pryzmat konkurencji w podobnej cenie stwierdzam, że Xperia 10 Plus jest trudna do wybronienia. Abstrahując jednak od ceny, bo ta z całą pewnością z czasem będzie maleć, to smartfon intrygujący i ciekawy, z całą pewnością zwracający na siebie uwagę i wyróżniający się z tłumu.

Wyświetlacz o proporcjach 21:9 to bardzo interesująca innowacja i dobry krok w stronę podniesienia komfortu konsumowania multimediów na smartfonach. Choć początkowo można czuć się zagubionym, po krótkiej chwili przyzwyczajenia się do niego okazuje się, że później trudno jest wrócić do 19:9 i zmienić nawyki korzystania z telefonu. Dla osób, które dużo filmów oglądają na smartfonie (czyli np. dla mnie – Netflix w podróży to pozycja obowiązkowa) Xperia 10 Plus okaże się dobrym wyborem, pod warunkiem, że nie oczekują wysokiej wydajności i świetnej jakości zdjęć.

Dla tych bardziej wymagających Sony przygotowało flagowy smartfon – model Xperia 1. Na niego jednak musimy poczekać jeszcze kilka miesięcy, prawdopodobnie do czerwca – mam nadzieję, że tuż po premierze trafi w moje ręce.

A tymczasem oddaję głos Wam, drodzy Czytelnicy. Co sądzicie o ekranie o proporcjach 21:9? I jak Wam się widzi w ogóle Xperia 10 Plus? Komentarze, jak zawsze, są do Waszej dyspozycji.

Spis treści:
1. Design. Wyświetlacz. Działanie, oprogramowanie. Łączność
2. Audio. Biometryka. Czas pracy. Aparat. Podsumowanie

Sony Xperia 10 Plus – intrygujący i ciekawy smartfon z ekranem 21:9 dla pożeraczy multimediów (recenzja)
Zalety
ekran o proporcjach 21:9 do multimediów - super!
brak notcha
2-krotny zoom optyczny
dual SIM
NFC
3.5 mm jack audio
nagrywanie wideo w 4K - również w 21:9
prawie czysty Android
Wady
mała pojemność baterii - średni czas pracy
plastikowa obudowa
przyciski nisko osadzone w obudowie (być może tylko w moim egzemplarzu)
głośnik mono przeciętnej jakości
czytnik linii papilarnych nie zawsze reaguje
brak optycznej stabilizacji obrazu
moduł aparatu dość mocno wystaje z obudowy
cena
6.7
OCENA
Exit mobile version