Recenzja Samsunga Galaxy Note 8 – drugiego takiego smartfona nie znajdziecie

Samsung Galaxy Note 8 to pierwszy przedstawiciel serii Note z podwójnym aparatem, ekranem 18,5:9, czytnikiem linii papilarnych z tyłu obudowy, 6 GB RAM i wersją dual SIM oficjalnie dostępną w Polsce… Już samo to sprawia, że zdecydowanie warto poświęcić mu dłuższą chwilę uwagi. A gdy dodamy do tego fakt, że na rynku smartfonów z rysikiem jest bezkonkurencyjny, robi się jeszcze ciekawiej. Pytanie brzmi zatem: czy warto go kupić?

Parametry techniczne Samsunga Galaxy Note 8:

Cena w momencie publikacji recenzji: 4299 złotych.

Wideorecenzja Samsunga Galaxy Note 8

Rysik S Pen

Smartfony z serii Galaxy Note są jedynymi, które oferują rysik, przez co można powiedzieć, że są bezkonkurencyjne. Znam wiele osób z branży kreatywnej, które są już tak bardzo przyzwyczajone do tej serii, że nie wyobrażają sobie zmiany smartfona na żaden inny – właśnie przez wzgląd na rozbudowane funkcje S Pena.

Ale zacznijmy od samego rysika, którego, standardowo, chowa się w specjalną wnękę, znajdującą się w prawym dolnym rogu smartfona. Jest to możliwe dzięki klikalnej części rysika – to właśnie ona odpowiada za wysuwanie S Pena ze slotu. Na rysiku jest też jeden przycisk, którego dwukrotne wciśnięcie i przytrzymanie na ekranie powoduje otwarcie notatki – również na wygaszonym ekranie.

Do czego można wykorzystać rysik? Możliwości jest naprawdę dużo:

Jak widzicie, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Z całą pewnością nie można powiedzieć, że S Pen to tylko gadżet – jest wprost przeciwnie, ten rysik dla wielu to niezastąpione narzędzie – zwłaszcza, że obsługuje 4096 punktów nacisku i jest jeszcze bardziej precyzyjny niż w poprzedniej generacji. A jeśli kiedykolwiek pomyślicie, że to zbędny bajer, wróćcie do powyższej listy, by przypomnieć sobie, że jest inaczej.

Aparat

Aparat frontowy 8 Mpix f/1.7, aparat główny 12 Mpix f/1.7 – skądś to znamy, prawda? Dokładnie takie same parametry oferuje Galaxy S8/Galaxy S8 Plus. Z tym, że w Galaxy Note 8 dodany został drugi obiektyw, który – wierzcie mi – robi naprawdę sporą różnicę. Żeby być bardziej dokładną napiszę, że mamy tu teleobiektyw, jasność już niestety słabsza, bo f/2.4, ale, co najważniejsze, również z OIS, czyli optyczną stabilizacją obrazu. I o ile porównujemy zdjęcia z Galaxy S8 Plus i Galaxy Note 8 z głównych aparatów, wychodzą one dokładnie tak samo, o czym zresztą mogliście się przekonać w tym wpisie. Różnica jest widoczna natomiast właśnie przy wykorzystaniu teleobiektywu, dającego dwukrotny zoom optyczny.

Pełni on dwie funkcje – pierwszą jest oczywiście dwukrotny zoom, drugą natomiast Live Focus, przy której warto się dłużej zatrzymać. Jest to nic innego, jak tryb portretowy, znany z większości smartfonów mających dwa obiektywy, wśród których warto wymienić Huawei P10, Xiaomi Mi 6 czy iPhone’a 8 Plus. Dotychczas obstawałam przy tym, że najlepiej z wycinaniem sylwetki z tła radzi sobie Xiaomi i… po testach Live Focus od Samsunga również przy swoim zdaniu pozostanę. Wszystko za sprawą tego, że bardzo często – niestety – zdarza się, że pierwszy plan nie jest idealnie odcięty od drugiego, czego od smartfona za te pieniądze można wymagać. Zresztą, nie ma co się rozpisywać na ten temat, zerknijcie do załączonej przeze mnie galerii zdjęć.

Tu koniecznie muszę wspomnieć jeszcze o dwóch rzeczach. Pierwszą jest fakt, że w momencie robienia zdjęcia w trybie Live Focus, automatycznie robione są dwie fotografie – po wejściu w galerię możemy zdecydować, która z nich ma być dostępna, a jeśli chcemy obie – drugą z nich musimy zapisać jako nową. Drugą rzeczą jest natomiast fakt, że po zrobieniu zdjęcia w Live Focus mamy dostępną opcję dopasowania rozmycia tła, ale to też nie jest niczym nowym względem konkurencji. Jest jeszcze trzecia ważna rzecz, którą trzeba przywołać, a mianowicie fakt, że aby w ogóle zadziałał tryb Live Focus musi być w miarę dobre oświetlenie, a fotografowany obiekt musi znajdować się w odległości większej niż 1,2 metra od obiektywu aparatu.

Jeśli chodzi o główny aparat zwykły, rozpisywać się na jego temat nie ma co – jest rewelacyjnie, niezależnie od warunków oświetleniowych. Tak samo, jak ma to miejsce w Galaxy S8 Plus.

Jeśli chodzi o nagrywanie wideo, możemy nagrywać w 3840×2160, 2560×1440 i 1920×1080 w 60 kl/s, ale bez HDR, śledzenia autofokusa i efektów wideo. Od Full HD w 30 kl/s, wszystkie te bajery są dostępne. Co ciekawe, wideo można nagrywać również w rozdzielczości 18,5:9 – podobnej funkcji nie oferuje Galaxy S8 Plus. A jak wygląda przykładowe wideo, możecie zobaczyć poniżej:

Spis treści:

1. Rysik S Pen. Aparat i masa przykładowych zdjęć
2. Akumulator / czas pracy. Wyświetlacz
3. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Głośnik
4. Zabezpieczenia biometryczne. Wzornictwo. Podsumowanie

Akumulator / czas pracy

Już na kilka tygodni przed premierą Galaxy Note 8 dawaliście nam znać w komentarzach na temat swojego niezadowolenia z faktu, że urządzenie to będzie miało ogniwo o pojemności tylko 3300 mAh. To, przy zastosowaniu naprawdę dużego wyświetlacza o wysokiej rozdzielczości i zaawansowanych komponentów, nie wyglądało szczególnie dobrze i nie zapowiadało niczego dobrego, jeśli weźmiemy pod uwagę czas pracy smartfona. W rzeczywistości okazało się jednak, że nie jest tak źle, jak mogło się początkowo wydawać.

Jeśli korzystacie z telefonu głównie przy wykorzystaniu WiFi, czas na włączonym ekranie, jaki uda Wam się uzyskać, nie przekroczy sześciu godzin, ale często będzie zbliżał się do tej bariery. Jeśli natomiast przełączycie się na dane mobilne i będziecie korzystać wyłącznie z LTE, a do tego przez Bluetooth podepniecie sobie zegarek, SoT zmaleje do 3,5-4,5 godziny, w zależności od ustawionej jasności ekranu. Nie są to może nad wyraz rewelacyjne wyniki, ale biorąc pod uwagę, że w większości przypadków pozwalają osiągnąć pełny dzień pracy z dala od ładowarki (rzadko dwa dni), są całkowicie akceptowalne.

A trzeba też pamiętać, że Galaxy Note 8 ma indukcyjne ładowanie, więc możemy go naładować po wejściu do biura czy domu bez potrzeby sięgania po kabel. Skoro już o tym mowa, smartfon oczywiście obsługuje szybkie ładowanie, a cały proces trwa ok. 1,5 godziny.

Wyświetlacz

Pisałam o tym przy okazji Galaxy S8 Plus, napiszę i teraz – największą widoczną zmianą w smartfonach w tym roku jest zmiana proporcji ekranu, z 16:9 na, w przypadku Samsunga, 18,5:9. Dzięki temu na ekranie mieści się więcej treści. Dodatkowo, większa przestrzeń robocza przekłada się też na wyższy komfort przeglądania stron internetowych (mniej przewijania) oraz oglądania filmów – bo format jest bardziej kinowy.

Skalowanie aplikacji jest świetne – w przeciwieństwie do LG G6 i LG Q6, w których raz to działa, a raz nie, tutaj wszystkie aplikacje w prosty i szybki sposób dopasowują się do nietypowych proporcji ekranu, za co należy się duży plus. Domyślnie jednak wszystkie aplikacje są otwierane w standardowych proporcjach, ale za pomocą jednego przycisku można je rozciągnąć na cały ekran. Wystarczy przejść do widoku ostatnio otwartych aplikacji, a następnie kliknąć odpowiednią opcję – cały proces jest jednorazowy, nie trzeba zmieniać widoku ekranu za każdym razem.

Matryca zastosowana w Galaxy Note 8 ma przekątną o 0,1” większą od tej, którą znajdziemy w Galxy S8 Plus – 6,3” i tą samą rozdzielczość – 2960 x 1440 pikseli (można ją obniżyć w ustawieniach do 2220×1080 lub 1480×720). Kolory są świetnie odwzorowane, kąty widzenia doskonałe, podobnie jak czernie, do czego Super AMOLED zdążył nas już przyzwyczaić, sam ślizg palca również jest rewelacyjny – tu naprawdę nie ma się do czego przyczepić.

Jasność ekranu, zarówno minimalna, jak i maksymalna, pokazały się z bardzo dobrej strony – komfort korzystania z telefonu niezależnie od oświetlenia oceniam pozytywnie. Dodatkowo w nocy przydaje się filtr światła niebieskiego, dzięki któremu jeszcze przyjemniej używa się smartfona po zmroku.

Oczywiście standardowo dostępnych jest też kilka trybów wyświetlania obrazu: tryb adaptacyjny, kino AMOLED, zdjęcie AMOLED oraz podstawowy. Możemy też regulować odcień trzech głównych kolorów: czerwonego, zielonego i niebieskiego. Pozostając w kwestii personalizacji ekranu można też zmieniać powiększenie ekranu, rozmiar czcionki oraz styl czcionki.

Wartym odnotowania jest jeszcze Always on Display, czyli system powiadomień na wygaszonym ekranie. Na wyświetlaczu cały czas pokazywane są podstawowe informacje; w wersji podstawowej – godzina, data, procent naładowania baterii oraz ikony aplikacji, z jakich oczekują na nas powiadomienia. AoD można spersonalizować w ustawieniach – zmieniać zawartość ekranu, styl zegara, ustawić kalendarz lub obraz, a także włączyć zegar przy krawędzi. Na drugim ekranie może być też kontroler muzyki, plan na dziś i informacja o następnym alarmie. Co ciekawe, motywy używane w Always on Display można pobrać lub nawet kupić w sklepie Samsunga.

To może jeszcze kilka słów na temat zakrzywionego ekranu, który nie każdemu się podoba głównie ze względu na liczne refleksy pojawiające się na krawędziach czy też występujące czasem problemy z zaznaczaniem tekstu przy krawędziach lub wprowadzania tekstu przy skrajnych znakach z lewej lub prawej strony klawiatury. Ale faktem jest, że zakrzywienia wyglądają świetnie i nadają smartfonom Samsunga nietypowego, fajnego wyglądu. A do tego można je dodatkowo wykorzystać, choć mnie osobiście funkcje zakrzywionego ekranu nie przypadły do gustu – ani wcześniej, ani teraz.

A są to:

Jest też podświetlenie krawędziowe – ekran przy krawędzi zaświeci się, gdy przychodzi połączenie lub SMS. W ustawieniach można wybrać aplikacje, z których powiadomienia mają być wyświetlane. Przydatna funkcja dla wszystkich, którzy odkładają telefon ekranem do dołu.

Nowością w przypadku Galaxy Note 8 są Powiązane aplikacje, dzięki którym można otworzyć jednocześnie dwie aplikacje, wcześniej ze sobą powiązane (jak sama nazwa wskazuje ;)).

Spis treści:

1. Rysik S Pen. Aparat i masa przykładowych zdjęć
2. Akumulator / czas pracy. Wyświetlacz
3. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Głośnik
4. Zabezpieczenia biometryczne. Wzornictwo. Podsumowanie

Działanie, oprogramowanie

Nie wyobrażam sobie, by połączenie procesora Exynos 8895 z Mali-G71 MP20, 6 GB RAM i Androidem 7.1.1 Nougat działało źle. Jest szybko, wydajnie, czyli dokładnie tak, jak tego oczekujemy od sprzętu tej klasy. Aplikacje uruchamiają się szybko i na długo zostają w pamięci RAM, więc nie musicie się obawiać, że któryś z programów włączonych rano popołudniu się przeładuje – pod tym względem duży plus, bo w przypadku Galaxy S8 Plus bywa z tym różnie.

Benchmarki (tryb zoptymalizowany vs tryb wysokiej wydajności – jak widzicie, porywającej różnicy brak):
AnTuTu: 172647 / 176370
Quadrant: 38401 / 40616
GeekBench 4:
single core: 2018 / 2036
multi core: 6695 / 6644
3DMark:
Ice Storm: 12949 / 13620
Ice Storm Extreme: 12904 / 13604
Ice Storm Unlimited: 31960 / 32091

Z grami Galaxy Note 8 radzi sobie jak przystało na smartfon z tej półki cenowej – jest świetnie. Niezależnie od tego, czy mowa o Asphalt 8: Airborne, Dead Trigger 2, GTA San Andreas czy Real Racing 3 – z każdym tytułem radzi sobie bez najmniejszego problemu.

Dostępne funkcje w oprogramowaniu:

Zaplecze komunikacyjne:

Test pamięci systemowej – AndroBench:
– szybkość ciągłego odczytu danych: 795,51 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 205,76 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 124,87 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 14,92 MB/s.

Głośnik

Głośnik w Galaxy Note 8 znajduje się w dokładnie w tym samym miejscu, co w Galaxy S8/Galaxy S8 Plus, czyli w prawej części dolnej krawędzi. Umiejscowienie to powoduje, że niestety łatwo jest zagłuszyć wydobywający się z niego dźwięk – nie tylko trzymając telefon poziomo, ale również gdy ten znajduje się w uchwycie samochodowym. Tym samym szkoda trochę, że Samsung nie pokusił się o zmianę miejsca głośnika na prawy bok, jak ma to miejsce np. w Galaxy A5 2017.

Słuchając muzyki odniosłam wrażenie, że to dokładnie ten sam głośnik, z jakim mamy do czynienia w serii Galaxy S8 – tak samo głośny, z jakością odtwarzanego dźwięku na naprawdę dobrym poziomie. A jeśli komuś coś nie odpowiada, zawsze może dostosować go dzięki zaawansowanemu korektorowi, jak również kilku preinstalowanym trybom. Jest też opcja Adapt Sound, która odpowiada za dopasowanie dźwięku bezpośrednio pod konkretnego użytkownika – warto z niej skorzystać, bo różnica jest słyszalna (żeby nie powiedzieć, że zauważalna).

Jakości dźwięku na słuchawkach nie mam nic do zarzucenia, podobnie jak głośności.

Spis treści:

1. Rysik S Pen. Aparat i masa przykładowych zdjęć
2. Akumulator / czas pracy. Wyświetlacz
3. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Głośnik
4. Zabezpieczenia biometryczne. Wzornictwo. Podsumowanie

Zabezpieczenia biometryczne

Podobnie, jak w rodzinie smartfonów Galaxy S8/Galaxy S8 Plus, także i tutaj znajdziemy trzy rodzaje zabezpieczeń biometrycznych: skaner tęczówki oka, skaner twarzy oraz czytnik linii papilarnych. Jednocześnie można mieć aktywne dwa z nich – czytnik linii papilarnych oraz albo skaner tęczówki oka albo skaner twarzy. Oczywiście w tym momencie musimy zdecydować się również na alternatywną blokadę ekranu w postaci hasła, wzoru lub kodu – ja korzystam zawsze z tego ostatniego. Co istotne, Galaxy Note 8 jest pierwszym smartfonem Samsunga, w którym – wreszcie – wprowadzono opcję, która pozwala wybrać czy po wprowadzeniu kodu na zablokowanym ekranie trzeba dodatkowo klikać OK czy też nie (przyzwyczajenie np. ze smartfonów Motoroli i Huawei robi swoje – tam OK klikać dodatkowo nie trzeba).

Skaner linii papilarnych został umieszczony, podobnie jak w Galaxy S8/Galaxy S8 Plus, z tyłu obudowy i, tak samo, jak w przywołanych modelach, nie pod aparatem, a obok, przez co mamy kolejną dodatkową przestrzeń do zabrudzenia (bo przecież są dwa obiektywy, a nie jeden, ale faktem jest, że sam czytnik od obiektywów aparatu oddzielony jest jeszcze diodą LED). Ważne jest, że za każdym razem podczas robienia zdjęcia, gdy aparat wykryje, że obiektyw jest brudny, wyświetli na ekranie odpowiedni komunikat. Samo ulokowanie skanera odcisków palców wymaga przyzwyczajenia, ale wierzcie mi, po jakimś czasie sięgając po inny smartfon, automatycznie mój palec lądował obok jego aparatu, a nie pod, jak to miałam wcześniej w zwyczaju. Czytnik działa poprawnie – za każdym razem skutecznie odczytuje zarejestrowany wcześniej odcisk palca. Muszę jednak przyznać, że wciąż pod względem szybkości działania skanerów linii papilarnych przoduje Huawei.

Jako drugą metodę odblokowywania telefonu ustawiłam sobie rozpoznawanie twarzy i muszę przyznać, że działa zaskakująco dobrze – niezależnie od tego, czy mam okulary, czy też nie (ale już nie przeciwsłoneczne), a także bez względu na warunki oświetleniowe – świetnie radzi sobie również, gdy tego światła jest mniej (ale nie w pełnej ciemności). Próbowałam odblokować telefon swoim zdjęciem i nie udała mi się ta sztuka – wbrew temu, co można zobaczyć na wideo hulającym w sieci. Pamiętajcie też, że aby skorzystać ze skanera twarzy czy tęczówki oka, należy najpierw wybudzić ekran – w przeciwnym razie nie zatrybi.

Skaner tęczówki oka działa poprawnie, aczkolwiek trzeba więcej precyzji, by z niego skorzystać – o ile rozpoznawanie twarzy działa patrząc na telefon również pod kątem, tak skaner tęczówki wymaga, by telefon podnieść na wysokość oczu, w dodatku w odpowiedniej odległości.

Wzornictwo, jakość wykonania

Jak pewnie zauważyliście, w przypadku recenzji Galaxy Note 8 nieco odwróciłam kolejność poruszanych kwestii, by najpierw się skupić na tym, co najważniejsze, by kolejno zwracać Waszą uwagę na tematach, które są ważne, ale w późniejszej kolejności. I tak oto, wzornictwo zostało na sam koniec. Nie twierdzę, że nie jest ono istotne – wprost przeciwnie, dla wielu osób wciąż to, jak smartfon się prezentuje, ma ogromne znaczenie. Ale w przypadku tego konkretnego modelu design schodzi na dalszy plan, ważniejszy jest rysik, aparat i bateria.

A sam wygląd Samsunga Galaxy Note 8 może się podobać lub… wprost przeciwnie. Mi początkowo nie podobał się fakt, że jego obudowa, a właściwie rogi, stały się mniej zaokrąglone, a bardziej prostokątne, niż w Galaxy S8 Plus, po czym nie zmieniłam zdania, ale przyzwyczaiłam się do tego wzornictwa; być może po prostu musiało mi się opatrzeć. Wciąż nie podoba mi się też, że obiektywy aparatu, dioda LED i czytnik linii papilarnych zostały wydzielone osobną ramką w czarnym kolorze – to, moim zdaniem, wcale nie wygląda dobrze, zwłaszcza w złotej wersji kolorystycznej, którą przyszło mi testować. Z całą pewnością jednak smartfonowi nie można odmówić elegancji. Jakość wykonania jest świetna, a sam smartfon prezentuje się bardzo dobrze. Fakt ten zaburzają nieco odciski palców, które szklana obudowa zbiera jak oszalała – niestety, to typowy problem i Samsung nie jest wcale osamotniony.

Podobnie jak w przypadku Galaxy S8 Plus, także i Galaxy Note 8 trudno jest obsługiwać jedną ręką. Jego obudowa, przez wzgląd na umieszczenie w niej 6,3-calowego ekranu, musi być spora, przez co niestety o komforcie korzystania jedną dłonią nie ma mowy. Oczywiście nie jest to niemożliwe – po kilku dniach można nabrać wprawy, ale nie polecam, bo łatwo telefon może wyślizgnąć się z dłoni. W końcu 162,5 x 74,8 x 8,6 mm składa się na całkiem pokaźne cudo. Warto też pamiętać, że smartfon spełnia normę IP68, dzięki czemu jest odporny na zapylenia oraz zachlapania (powinien przetrwać kontakt z wodą przez pół godziny na głębokości do 1,5 metra).

Podsumowanie

Samsung Galaxy Note 8 jest rewelacyjnym smartfonem – co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. Ale nie wyobrażam sobie, by w tej cenie takowym nie był… Wy chyba też. Zwłaszcza, że 4299 złotych to nie jest mała kwota – to strasznie dużo pieniędzy. Jeśli już zatem macie je wydać, zastanówcie się dwa razy, czy jakikolwiek smartfon jest tego wart.

Niniejszą recenzję zaczęłam od pytania czy warto kupić Galaxy Note 8. Odpowiedzi tak naprawdę mogą być trzy:

A jaka jest Wasza opinia na temat Samsunga Galaxy Note 8?

Spis treści:

1. Rysik S Pen. Aparat i masa przykładowych zdjęć
2. Akumulator / czas pracy. Wyświetlacz
3. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Głośnik
4. Zabezpieczenia biometryczne. Wzornictwo. Podsumowanie

Exit mobile version