Recenzja Huawei P10 Plus – jednego z wielu flagowców…

Działanie, oprogramowanie

Jestem przekonana, że część z Was ominęła wcześniejsze akapity i od razu przeszła do najważniejszej kwestii związanej z Huawei P10 Plus, czyli do tego, jak zachowuje się podczas codziennego użytkowania. I wcale Wam się nie dziwię, bo jest to pierwszy drugi smartfon tej firmy, pod obudową którego znalazło się 6 GB pamięci operacyjnej RAM. Do kompletu zastosowano tu ośmiordzeniowy procesor Kirin 960 o częstotliwości taktowania 2,3GHz z Mali-G71 oraz system operacyjny Android 7.0 Nougat z EMUI 5.1. W porównaniu do Honora 8 Pro (też mającego 6 GB RAM), P10 Plus działa podobnie, choć momentami nieco szybciej i sprawniej uruchamia poszczególne aplikacje niż jego tańszy odpowiednik spod marki Honor.

Nie sądziłam, że to napiszę w kierunku produktu Huawei, ale z całą stanowczością muszę stwierdzić, że jest to jeden z szybszych i najbardziej wydajnych smartfonów, z jakich przyszło mi kiedykolwiek korzystać. Podczas ostatnich tygodni nie przydarzyła się żadna sytuacja, w której P10 Plus by zwolnił lub w jakikolwiek sposób mnie zawiódł tym, jak działał. Wszelkie aplikacje uruchamiał dosłownie w mgnieniu oka, a przełączanie się pomiędzy nimi to była bajka – przez cały dzień można było zapomnieć o zamykaniu aplikacji w tle, tak dobrze były trzymane w RAM-ie, że nawet po kilku godzinach można było do nich wrócić bez przeładowywania. Zresztą, przygotuję dla Was niebawem porównanie szybkości otwierania aplikacji na najdroższych smartfonach, sama jestem ciekawa, który z nich zwycięży w tym pojedynku.

Wracając jednak do samego Huawei P10 Plus, mimo swojej rzeczywistej wydajności, zdecydowanie nie jest królem benchmarków – jest zdecydowanie za Samsungiem Galaxy S8+ czy Sony Xperia XZ Premium, ale za to przed LG G6. Jeśli interesują Was testy syntetyczne, ich wyniki macie poniżej:
AnTuTu: 139342
Geekbench 4:
single core: 1865
multi core: 6164
3DMark:
Ice Storm: 13194
Ice Storm Extreme: 12986
Ice Storm Unlimited: 25524

Z grami pokroju Asphalt 8: Airborne, GTA San Andreas, Dead Trigger 2 czy Real Racing 3, P10 Plus nie ma najmniejszych problemów. Jedyne co, to podczas dłuższej rozgrywki odczuwalne jest nabieranie przez obudowę smartfona temperatury – głównie w jego centralnej części. Nie są one jednak na tyle wysokie, by powodowały dyskomfort korzystania z telefonu.

Interfejs

Pod względem oprogramowania tak naprawdę mogłabym się nie rozpisywać, bo w każdej poprzedniej recenzji smartfona Huawei lub Honor możecie przeczytać dokładnie to samo. Ale pozwólcie, że chociaż wypunktuję Wam najważniejsze funkcje, które dostępne są w EMUI 5.1, czyli najnowszej wersji nakładki od Huawei:

  • Wi-Fi+: inteligentne przełączanie pomiędzy Wi-Fi, a komórkową transmisją danych w zależności od oceny połączenia oraz
  • włączanie/wyłączanie Wi-Fi automatycznie, gdy telefon znajdzie się w zasięgu znanej sieci,
  • aplikacje sieciowe – decydujemy, które mogą działać przez WiFi, a które przez LTE (lub w obu przypadkach),
  • styl ekranu głównego: standardowy (wszystkie ikony na pulpitach) lub klasyczny (z szufladą aplikacji),
  • tryb prosty – prosty układ i duże ikony,
  • powiadomienia na pasku w postaci: ikon lub cyfr,
  • klawisz nawigacyjny: przycisk skryty w skanerze linii papilarnych lub wirtualny pasek nawigacji,
  • możliwość zmiany motywów,
  • podpis na ekranie blokady,
  • ochrona przed nękaniem: czarna lista numerów, czarna lista słów kluczowych, biała lista numerów,
  • skaner antywirusowy,
  • sejf plików i blokada aplikacji (więcej na ten temat w rozdziale o skanerze odcisków palców),
  • przycisk wiszący – szybki dostęp do funkcji wstecz, ekranu głównego, ostatnich zadań, blokady ekranu i optymalizacji jednym dotknięciem
  • sterowanie ruchem: odwróć, by wyciszyć; podnieś, by ściszyć dzwonek; przyłóż do ucha, aby odebrać przychodzącą rozmowę lub wybrać numer widoczny na ekranie,
  • gesty knykciem: otwieraj aplikacje kreśląc litery; włącz tryb podzielonego ekranu rysując poziomą kreskę wzdłuż ekranu; rób screenshota zakreślając knykciem zamknięty obszar na ekranie,
  • obsługa jedną ręką: miniaturowy podgląd ekranu (przeciągnij palcem z dolnego lewego lub prawego rogu ekranu do środka, by przełączyć między podglądem zwykłym a miniaturowym), przesuwanie klawiatury – działa wyłącznie przy klawiaturze alfanumerycznej i domyślnej klawiaturze Huawei,
  • kontrola głosowa (wyłącznie w języku angielskim) – odbieranie lub odrzucanie połączeń przychodzących głosem, budzenie głosem, odszukiwanie telefonu (gdy słowem wybudzającym jest np. “tabletowo”, hasło będzie brzmiało: “tabletowo, where are you?”),
  • zaplanowane włączanie i wyłączanie telefonu,
  • tryb nie przeszkadzać (włączany ręcznie lub zgodnie z ustalonym harmonogramem),
  • aplikacja bliźniacza – można logować się do dwóch różnych kont w tej samej aplikacji; póki co, działa to jedynie w przypadku Facebooka i WhatsApp,
  • możliwość tworzenia kont użytkowników i konta gościa.

Zaplecze komunikacyjne:

  • jakość rozmów / LTE: brak problemów z zasięgiem; jakość rozmów bardzo dobra; żaden rozmówca nie skarżył się, że źle mnie słyszy, a ja także nie miałam problemów ze zrozumieniem osób po drugiej stronie słuchawki,
  • dual SIM: niestety – hybrydowy, niestety – standby; dlaczego nie jest aktywny, jak chociażby w Honorze 8? Odpowiedzi na to pytanie, niestety, nie znamy,
  • Bluetooth / WiFi / NFC: z żadnym z modułów nie było najmniejszego problemu z działaniem,
  • GPS: Endomondo działa bez zarzutu, błąd powodujący samoczynne zamykanie aplikacji po dłuższym działaniu w tle, nie wystąpił u mnie podczas testów ani razu,
  • USB typu C: obsługuje USB OTG, dzięki czemu można podpiąć pendrive’a.

Huawei jest w tym momencie jedynym producentem, który oferuje w przypadku podstawowego wariantu swojego flagowca 128 GB pamięci wewnętrznej. To dość ciekawe zagranie, patrząc z perspektywy konkurencji, ale z drugiej strony – gdyby jej było o połowę mniej, końcowa cena urządzenia również mogłaby być bardziej przystępna. A przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by wprowadzić na rynek np. dwie wersje modelu – z 64 GB i 128 GB. Ale Huawei podjął inną decyzję.

Do tego trzeba pamiętać, że P10 Plus sprzedawany jest w trzech wariantach pod względem zastosowanych kości pamięci – UFS 2.1, UFS 2.0 oraz eMMC 5.1, co w tej półce cenowej nie powinno mieć miejsca.

Wspomnę jeszcze, że pamięć można rozszerzyć, ale dzięki temu, że jest jej tak dużo, nie sądzę, byście szybko mieli taką potrzebę, a to z kolei oznacza, że możecie cieszyć się z obecności dual SIM i możliwości korzystania z dwóch kart SIM.

Test pamięci systemowej – AndroBench:
– szybkość ciągłego odczytu danych: 732,96 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 183,09 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 173,37 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 147,93 MB/s.

Głośnik(i)

W smartfonach Huawei możemy spotkać dwojakie podejście do głośników. Pierwszym, zupełnie standardowym, jest umieszczenie głośnika na dolnej krawędzi i zapewnienie użytkownikowi dźwięku mono. Ale w wybranych modelach, jak Mate 9 czy Mate 9 Pro, producent zdecydował się rozwiązać tę kwestię nieco inaczej – podobnie zresztą jest również w P10 Plus. Bo niby jest mono, ale jednak stereo. O co chodzi?

Trzymając smartfon poziomo, górny głośnik odtwarza dźwięk z jednego kanału audio, natomiast drugi – z drugiego, przez co możemy mówić o głośnikach stereo (w ustawieniach dźwięku znajdziemy nawet do tego odpowiednią funkcję – Stereo+, która odpowiada za automatyczne przełączanie dźwięku w tryb stereo, gdy telefon zmienia orientację z pionowej na poziomą). Jeśli natomiast korzystamy z telefonu w pionie, górny głośnik odpowiada za wysokie tony, z kolei dolny – za niższe rejestry.

Jaka jest jakość dźwięku? Dużo lepsza niż w mniejszym P10. Nie tylko przez wzgląd na odtwarzanie dźwięku za pomocą dwóch głośników, ale również samej głośności, która jest wyższa. Dodatkowo dźwięk jest nie tylko bardziej przestrzenny (co naturalne przy stereo), ale również bardziej klarowny. Różnicę pomiędzy nimi zdecydowanie słychać na plus… P10 Plus ;).

Jakości dźwięku na słuchawkach nie mogę zupełnie nic zarzucić.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Głośnik(i)
3. Czytnik linii papilarnych. Akumulator. Aparat. Podsumowanie

Sprzęt do testów dostarczył Komputronik – dzięki! :)