Recenzja Realme GT 7. Bardzo udany

Realme obrało dość dziwną taktykę wydawania na rynek swoich smartfonów – najpierw wchodzi wariant Pro, a później dopiero edycje podstawowe i jeszcze mocniej okrojone T. W listopadzie testowałam dla Was Realme GT 7 Pro, a pod koniec maja 2025 roku producent wprowadził do Polski modele Realme GT 7 i Realme GT 7T. Dziś nadszedł czas na recenzję środkowego modelu.

I od razu muszę powiedzieć, że to jeden z tych smartfonów, który zostawia po sobie dobre wrażenie. Świetny czas pracy, bezproblemowa wydajność, bardzo dobry ekran czy wreszcie zupełnie przyzwoity aparat – jeśli to są dla Was priorytety, warto przyjrzeć się temu telefonowi znacznie bliżej.

Specyfikacja Realme GT 7:

  • płaski wyświetlacz AMOLED o przekątnej 6,78”, rozdzielczości 2780×1264 piksele, częstotliwości odświeżania do 120 Hz i jasności szczytowej do 6000 nitów, HDR 10+,
  • ośmiordzeniowy procesor MediaTek Dimensity 9400e (4 nm) z Arm Immortalis-G720 MC12,
  • 12 GB RAM LPDDR5X,
  • 512 GB pamięci wewnętrznej UFS 4.0,
  • Android 15 z Realme UI 6.0,
  • aparat główny 50 Mpix (f/1.8) z OIS, ultraszerokokątny 8 Mpix (f/2.2) i teleobiektyw 50 Mpix (f/2.0),
  • aparat przedni 32 Mpix (f/2.4).
  • 5G,
  • eSIM,
  • NFC,
  • GPS,
  • WiFi 7,
  • Bluetooth 5.4,
  • IrDA,
  • akumulator o pojemności 7000 mAh, ładowanie 120 W,
  • wymiary: 162,42×76,13×8,3 mm,
  • waga: 206 g,
  • IP68/IP69.

Cena Realme GT 7 w wersji 12/256 wynosi 3199 złotych, 12/512 kosztuje 3499 złotych, a 16/512 – 3999 złotych. Do 15 czerwca trwa promocja przedsprzedażowa, w ramach której dwa pierwsze warianty można kupić o 400 złotych taniej.

Gdzie kupić?

Realme GT 7 12/512

ok. 3499 zł
(Przybliżona cena z dnia: 14 czerwca 2025)
Zawiera linki afiliacyjne.

W zestawie z telefonem otrzymujemy gumowe etui i przewód obustronnie zakończony USB C. Brakuje ładowarki, ale to wymóg Unii Europejskiej.

realme gt 7

Wzornictwo, jakość wykonania

Patrząc na kolorystykę Tabletowo możecie się domyślać jaki jest mój ulubiony kolor. A jeśli się nie domyślacie, bo jesteście facetami (wybaczcie ten żenujący żart :D), już Wam mówię – niebieski. I to właśnie w takiej wersji kolorystycznej trafił do mnie do testów Realme GT 7. I bardzo mnie to cieszy, bo właśnie ten wariant uważam za najbardziej atrakcyjny ze wszystkich – w sprzedaży są jeszcze dwa: czarny oraz – niedostępny w Polsce – srebrny.

Pierwsze dwie wersje mają na obudowie fajny detal – odróżniający się kolorem włącznik i obramówkę wyspy aparatów. W czarnej wersji są one złote, natomiast w niebieskiej – czerwone. Prezentuje się to naprawdę doskonale. Nie jest nachalne, a jednocześnie połyskuje patrząc pod odpowiednim kątem. Fajnie to sobie Realme wymyśliło. Srebrny wariant został pozbawiony takiego dodatku.

Obudowa sama w sobie jest wyjątkowo przyjemna w dotyku, mimo iż nie została pokryta żadną szczególną powłoką. Wykonana z kompozytu z włókna szklanego i grafenu – do tego jeszcze wrócimy. Podobnie jest zresztą z krawędziami, które tylko imitują aluminium – jest to jednak tylko dobrze udające je tworzywo sztuczne. Jakości wykonania urządzenia nie mogę nic zarzucić. 

Realme GT 7 jest smartfonem zarówno dużym (162,42×76,13×8,3 mm), jak i ciężkim (206 g), ale w przypadku modeli z 6,78-calowymi ekranami nie jest to nic nadzwyczajnego. Powiedziałabym nawet, że jest relatywnie lekki (o 20 g mniej niż w przypadku Realme GT 7 Pro), biorąc pod uwagę, że wewnątrz mamy do czynienia z akumulatorem o pojemności aż 7000 mAh. Oferowany czas pracy omówię oczywiście w dalszej części wpisu.

Co też istotne, telefonowi niestraszne są zachlapania i zanurzenia w wodzie – zgodnie z normą IP68/IP69.

realme gt 7

Wyświetlacz 

Tu zaszła spora zmiana względem modelu GT 7 Pro, bowiem – w przeciwieństwie do niego – podstawowy wariant ma płaski, a nie zakrzywiony, ekran. Dla wielu osób będzie to stanowiło ogromną zaletę, bo – choć zakrzywione wyświetlacze obecne są na rynku od lat – to wciąż mają tyle samo zwolenników, co przeciwników.

Zastosowany w GT 7 wyświetlacz to panel AMOLED-owy, a zatem możemy liczyć zarówno na doskonałe odwzorowanie kolorów, jak i idealną czerń czy wreszcie świetne kąty widzenia – tu wszystko się zgadza. Do tego dochodzi wysoka jasność maksymalna, choć wspominane przez producenta 6000 nitów to oczywiście jasność chwilowa – w rzeczywistości ekran świeci z jasnością ok. 1500 nitów i nieźle sprawdza się w słońcu. Z drugiej strony schodzi bardzo nisko, gdy mowa jest o jasności minimalnej, dzięki czemu korzystając z niego w nocy nie drażni oczu.

Rozdzielczość ekranu to 2780×1264 piksele, a częstotliwość odświeżania – do 120 Hz. Warto zajrzeć do ustawień – to właśnie tutaj zmienimy odświeżanie z domyślnego standardowego (60 Hz) na adaptacyjne lub wysokie. Zresztą, ustawienia warto odwiedzić również po to, by wybrać odpowiedni dla siebie profil kolorystyczny – domyślnie jest żywy i taki też mi odpowiadał (ale wybrać można też naturalny, kinowy czy olśniewający, jak również dostosować temperaturę barwową ręcznie).

Z jakiegoś dziwnego powodu Always on Display nie znajdziemy w ustawieniach ekranu, a tuż obok – w sekcji Tapety i styl. Najważniejsze jednak, że AoD się tu znalazło i na wygaszonym ekranie pozwala podejrzeć na szybko godzinę i datę, jak również ikony aplikacji, z których mamy oczekujące powiadomienia.

To też dobry moment, by wspomnieć, że podczas testów ekran nie sprawiał mi najmniejszych problemów – reagował bezbłędnie na wszelkie polecenia, a czujnik światła sprawnie zmieniał jasność ekranu, gdy zachodziła taka potrzeba – bez zbędnego rozjaśniania czy ściemniania.

realme gt 7

Działanie i wydajność Realme GT 7

Pod maską Realme GT 7 skrywa się ośmiordzeniowy procesor MediaTek Dimensity 9400e, mający do współpracy 12 GB RAM LPDDR5X i Androida 15 z nakładką Realme UI 6.0. I wiecie co? Właściwie na temat wydajności i płynności pracy nie muszę nic dodawać ponad to, że jest bardzo dobra.

Telefon zawiódł mnie trzykrotnie. Raz – gdy nagrywałam kilka minut wideo w 4K w dość wysokiej temperaturze na zewnątrz, kiedy to postanowił się niesamowicie rozgrzać i zawiesić na amen – dopiero po kilku minutach sam z siebie się zrestartował. Podobne sytuacje wydarzyły się jeszcze dwukrotnie, przy czym w randomowych momentach – już bez nagrywania wideo i bez nagrzanej obudowy. Punktem wspólnym było jedynie to, że telefon się zawiesił i przez minutę czy nawet dwie nie reagował na nic. Skąd to się brało? Nie wiem. Po ostatniej aktualizacji problem minął – mam nadzieję, że na zawsze.

Producenci powoli zaczynają nas w aspekcie długości wsparcia rozpieszczać, deklarując nawet sześć lat aktualizacji. I tu jest poniekąd podobnie, ale Realme ogranicza sześcioletnie wsparcie do łatek bezpieczeństwa, podczas gdy duże aktualizacje Androida mają być udostępniane przez pięć lat. Jak na Realme to dobry wynik.

Jak to jest z tym chłodzeniem?

Obiecałam, że do obudowy z kompozytu z włókna szklanego i grafenu jeszcze wrócimy i to jest ten moment. Realme bardzo dużo uwagi poświęciło w tym modelu na odprowadzanie ciepła i IceSense Design ma być rozwiązaniem, które rozwiąże problem z temperaturami. Dzięki niemu obudowa ma lepiej oddawać ciepło podczas wymagających procesów, jak i rozpraszać je na jej całą powierzchnię zamiast skupiać w jednym punkcie, jak ma to miejsce w większości telefonów.

I – rzeczywiście – gdy już Realme GT 7 się nagrzeje (a dzieje się to podczas dłuższych posiadówek gamingowych i przeprowadzania testów syntetycznych), można odczuć, że obudowa jest ciepła (podczas bardziej intensywnego i dłuższego użytkowania na 5G) czy też gorąca (po zakończeniu wybranych benchmarków mowa była nawet o 50 stopniach…) na całej jej powierzchni. Szybciej też ta temperatura spada względem konkurencyjnych modeli.

Przy czym to niestety nie jest tak, że IceSense Design w jakiś magiczny sposób wpływa na stabilność wydajności podczas największego obciążenia. Jak możecie zobaczyć w wynikach testu 3DMark Wild Life Extreme Stress Test, ta stabilność określona została na zaledwie 35,4%, czyli słabiutko – przy czym same wyniki są świetne. Zauważcie, że przez pierwsze pętle telefon utrzymywał okolice 5000 punktów, później stabilne 3500 punktów, a dopiero przy czternastej pętli zaczął znacznie tracić.

Przy okazji warto też zajrzeć do AnTuTu, gdzie nie interesuje mnie jednak wynik sam w sobie – ten jest dobry i wynosi ponad 2,2 mln punktów (Realme wspominało o jeszcze wyższych wynikach, ale nie udało mi się ich powtórzyć w warunkach domowych). To, na co warto zwrócić uwagę, to wzrost temperatury względem początkowej o aż 17,3 stopnie. Kosmos.

To jeszcze wyniki z poszczególnych benchmarków dla usystematyzowania:

  • AnTuTu: 2228725
  • Geekbench 5:
    • single core: 2092
    • multi core: 7260
    • OpenCL: 14907
    • Vulkan: 14545
  • 3DMark:
    • Wild Life: max
    • Wild Life Extreme: 5273
    • Wild Life Stress Test: 11122 / 10807 / 97,2%
    • Wild Life Extreme Stress Test: 5367 / 1898 / 35,4%
realme gt 7

Sztuczna inteligencja w Realme GT 7

Pod względem sztucznej inteligencji – w porównaniu z funkcjami dostępnymi w Realme GT 7 Pro – zmieniło się tyle, że… części w Realme GT 7 nie znajdziemy. Wśród tych opcji trzeba wymienić Od szkicu do obrazu, Mowa AI czy Podsumowywanie AI (które i tak nie działało w języku polskim).

Największą różnicę na plus robi Planista AI, który – gdy na ekranie wyświetla się harmonogram jakiegoś wydarzenia – potrafi dodać je wszystkie do kalendarza. Wystarczy dwukrotne tapnięcie w plecki telefonu. Świetna rzecz.

W aparacie natomiast pojawił się Pejzaż AI, który to z kolei pokazuje na ekranie jak dostosować kąt, pod jakim trzymamy telefon tak, by uzyskać jak najlepszą kompozycję. Do tego też usuwa zamglenia, by uzyskać – jak twierdzi producent – naturalne sceny krajobrazów.

Oczywiście nie zabrakło też Circle to Search czy Gumki AI, pozwalającej usuwać rzeczy ze zdjęć – różnym skutkiem.

realme gt 7

Zaplecze komunikacyjne

Jeśli spodziewaliście się, że Realme GT 7 pod jakimś względem będzie lepszy od Realme GT 7 Pro, to wyczuliście pismo nosem, bo raczej nic na to nie wskazywało. A jednak tak jest – nowy, tańszy model, obsługuje wirtualne karty eSIM, podczas gdy wprowadzony kilka miesięcy temu do sprzedaży model Pro takiej opcji nie ma. Ciekawe. GT 7 ma też port podczerwieni (IrDA), ale na górnej krawędzi zamiast na wyspie z aparatami.

Oprócz tego oferuje pełne zaplecze w postaci modułów: 5G, NFC, GPS, WiFi 7 i Bluetooth 5.4. Wszystkie działają bezproblemowo, zapewniając odpowiednio dobry zasięg sieci komórkowej, wygodne płatności mobilne, sprawną nawigację i możliwość korzystania z internetu bezprzewodowego, jak i łączenia się z różnymi urządzeniami typu słuchawki TWS czy smartwatche. Pod względem jakości rozmów Realme GT 7 również nie zawodzi, gwarantując obu stronom odpowiednią słyszalność. 

Jeśli chodzi o pamięć, testowy egzemplarz ma 512 GB pamięci wewnętrznej UFS 4.0, z czego do wykorzystania przez użytkownika zostaje dokładnie 459 GB. Szybkość przetestowałam standardowo z użyciem aplikacji CPDT:

  • szybkość sekwencyjnego zapisu danych: 697,09 MB/s,
  • szybkość sekwencyjnego odczytu danych: 1,30 GB/s,
  • szybkość losowego zapisu danych: 15,24 MB/s,
  • szybkość losowego odczytu danych: 16,41 MB/s,
  • kopiowanie pamięci: 13,88 GB/s.
realme gt 7

Audio

Nie mam pojęcia ile kosztuje ten telefon (specjalnie prosiłem Kasię, by mi nie mówiła przed testami), ale po charakterystyce pracy głośników mogę określić, że to jest mocna średnia półka.

Największy plus zastosowanych tu głośników to bardzo fajny dźwięk przestrzenny, dzięki któremu możemy odnieść wrażenie, że muzyka nas otacza. Całkiem fajnie grające wysokie tony, średnie średnie :), no i to, czego można się spodziewać, to całkowity brak tonów niskich.

Głośniki są niezłe, ale raczej adekwatne do swojej ceny. Nie spodziewałem się niczego więcej, gdy Kasia wreszcie powiedziała mi cenę tego smartfona.

Zabezpieczenia biometryczne

Tu raczej bez zaskoczenia, bo Realme GT 7 ma zaimplementowane dwie metody zabezpieczeń biometrycznych: podstawowe rozpoznawanie twarzy (tj. bez skanu 3D) oraz czytnik linii papilarnych umieszczony w ekranie, tuż nad dolną krawędzią, co wymaga nieco przyzwyczajenia. Czy wolałabym, żeby był nieco wyżej? Tak. Czy jest to ogromna wada nie do przeskoczenia? Zdecydowanie nie – kwestia pamięci mięśniowej i kilku dni użytkowania telefonu.

Skaner odcisków palców działa bardzo sprawnie i reaguje właściwie za każdym razem, gdy przyłożymy do niego palec. Nieco gorzej jest w przypadku rozpoznawania twarzy, zwłaszcza w gorszych warunkach oświetleniowych – wtedy potrafi się pomylić i wymusić wykorzystanie palca.

Czas pracy Realme GT 7

Realme GT 7 to kolejny przykład smartfona, który na chińskim rynku sprzedawany jest z większym akumulatorem niż w Polsce. Przy czym tym razem, umówmy się, możemy przymknąć na to oko, bo różnica jest niewielka i pokuszę się o stwierdzenie, że w boju może być wręcz niezauważalna – to zaledwie 200 mAh. Przy ogniwie 7000 mAh, chyba się ze mną zgodzicie, to bez większego znaczenia.

Znaczenie ma to, że Realme GT 7 to telefon, który zapewnia świetny czas działania – do tego stopnia, że trudno jest go rozładować w ciągu dnia, niezależnie od tego, czy siedzimy w domu na WiFi, czy korzystamy z niego na 5G podczas intensywnego dnia na mieście. Rewelacja.

Standardowo pod koniec dnia na WiFi potrafię mieć zapas 50%, podczas gdy SoT wynosi 4h. Na danych mobilnych też nie udało mi się rozładować go w jeden dzień – kończyłam dni z SoT na poziomie 3-4 h, mając jeszcze zapas energii 20, a nawet sporo więcej procent. W trybie mieszanym udało się nawet przekroczyć 5h SoT i dzień zakończyć z zapasem 33%.

Raz, pewien bardzo spokojny weekend, postanowiłam pociągnąć cykl baterii do trzeciego dnia, kończąc pierwszy z zapasem 69% i wynikiem 1h52’ SoT, a drugi – odpowiednio – 32% i 3h48’. Ostatecznie telefon skapitulował po godzinie 14 trzeciego dnia, zapewniając łączny SoT na poziomie 5h15’.

Realme GT 7 wspiera ładowanie przewodowe o mocy 120 W. Ładowanie od 2 do 100% trwa dokładnie 56 minut korzystając z ładowarki innej niż SuperVooc. W przypadku oryginalnej ładowarki powinno trwać to – według zapewnień producenta – 40 minut. W rzeczywistości od 3 do 99% udało mi się naładować telefon w 37 minut (osiągając 55% po 21 minutach), więc wspomniane zapewnienia rzeczywiście mają pokrycie w realu. 

Łyżka dziegciu w tej beczce miodu jest taka, że telefon – niestety – nie wspiera ładowania indukcyjnego, a zatem nie skorzystamy z dobrodziejstwa ładowarek bezprzewodowych.

realme gt 7

Aparat, czyli jakie zdjęcia robi Realme GT 7?

Realme nigdy nie stawiało możliwości fotograficznych na pierwszym miejscu w swoich smartfonach i nie inaczej jest w przypadku Realme GT 7 – ma się to zmienić wraz z nadejściem Realme GT 8 Pro, gdzie producent ma naprawdę poważnie podejść do tego tematu, a świadczyć ma o tym partnerstwo z jedną z marek foto (mówi się o jednej z marek japońskich). Zanim jednak doczekamy się jego premiery – zejdźmy na ziemię.

A na ziemi warto przypomnieć, z czym mamy do czynienia w przypadku aparatów Realme GT 7. Mamy tu całkiem nieźle wyglądający na papierze zestaw aparatu głównego o rozdzielczości 50 Mpix (f/1.8) z OIS, z jednostką ultraszerokokątną 8 Mpix (f/2.2) i teleobiektywem 50 Mpix (f/2.0). Z przodu natomiast znalazło się oczko 32 Mpix f/2.4.

W dobrych warunkach oświetleniowych telefon radzi sobie zaskakująco dobrze. Do tego stopnia, że pochwalić mogę nawet ładne rozmycie tła za fotografowanym obiektem czy plastyczność zdjęć.

W trudniejszych warunkach, gdy np. fotografujemy pod światło, widać, że HDR mógłby działać o wiele skuteczniej, a kolory mogłyby być lepiej odwzorowane – przykład z krzesłami idealnie pokazuje, o czym mówię (każde miało taki sam kolor, tymczasem na zdjęciu te po lewej wyszły różowe, te po prawej – czerwone). 

Tryb portretowy spisuje się zupełnie poprawnie i to nie wyłącznie na ludziach, ale radzi sobie również z różnego rodzaju obiektami i zwierzakami. To, co może się nie podobać, to zbyt gwałtowne odcięcie pierwszego planu od tła i, gdzieniegdzie, zmiana temperatury barwowej. Ogólnie jednak tryb portretowy jest jak najbardziej używalny.

W nocy, robiąc zdjęcia głównym aparatem, nawet nie trzeba przełączać się na tryb nocny, bo ten uruchamia się bez naszego udziału w trybie automatycznym – nie widać różnicy pomiędzy zdjęciami w auto i w trybie nocnym. Zdjęcia są niezłe, nieprzesadzone pod względem rozjaśnienia – mogą się podobać.

Inaczej to działa w ultraszerokim kącie, gdzie skorzystanie z trybu nocnego to konieczność – z jakiegoś powodu tryb automatyczny w tym przypadku daje o wiele słabsze rezultaty. 

Zastosowany teleobiektyw pozwala na robienie zdjęć z 2-krotnym zoomem optycznym i, rzeczywiście, jakość takich fotek nie pozostawia nic do życzenia. Im większy zoom, tym widać jednak, że tracą na jakości – już nawet przy 5-krotnym w słabszych warunkach jest to dostrzegalne (w dobrych jest o wiele lepiej), a maksymalnie do naszej dyspozycji jest 20-krotny. W jego przypadku zdarzają się też poruszone zdjęcia (trzeba stabilnie trzymać telefon, by tego uniknąć) lub nieostre, gdy obiekt, który fotografujemy, rusza się.

Ultraszeroki kąt znacznie odstaje szczegółowością względem głównego aparatu, ale nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Zwłaszcza, że odnoszę wrażenie, że dla wielu i tak większe znaczenie ma lepszy teleobiektyw niż możliwość złapania na zdjęciu szerszego kadru (ja się jednak do tego grona nie zaliczam).

Selfie? Niezłe. Choć raczej rzadko sięgam po robienie sobie zdjęć, to – jeśli już tego potrzebowałam – Realme GT 7 sprawdził się w tym zadaniu co najmniej dobrze (w gorszym oświetleniu było dużo gorzej).

Jeśli chodzi o wideo, sporym zaskoczeniem może być fakt, że Realme GT 7 oferuje możliwość nagrywania w nawet 8K 30 FPS, a w 4K – poza 30 i 60 FPS, do naszej dyspozycji jest też 120 FPS. 

Co trzeba wiedzieć to przede wszystkim to, że – aby nagrywać ultraszerokim kątem – trzeba obniżyć jakość do Full HD 30 FPS. I wtedy też mamy możliwość przełączania się między głównym aparatem a ultraszerokim kątem. W jakimkolwiek wyższym ustawieniu nie ma takiej opcji.

Pozytywny jest natomiast fakt, że ultrastabilizacja działa przy 1080p 60 FPS, z kolei nagrywanie z HDR – nawet w 4K 60 FPS.

Przedni aparat nagrywa maksymalnie w 4K 60 FPS i jest to o tyle interesujące, że droższy Realme GT 7 Pro był pod tym względem ograniczony do Full HD 60 FPS. Przedziwne, jakich wyborów dokonuje producent pomiędzy tymi modelami. Kręcić można też w trybie portretowym, przy czym wtedy mamy obniżenie jakości do 1080p 30 FPS.

W statycznych ujęciach z przedniego aparatu największą bolączką potrafi być przepalanie jasnych scenerii. W przypadku głównego aparatu jakość jest pozytywnym zaskoczeniem – szybko łapie ostrość na obiektach pojawiających się w kadrze, dobrze stabilizuje podczas chodzenia, a obrazek jest po prostu przyjemny dla oka. O ile oczywiście są dobre warunki oświetleniowe – jeśli ten warunek nie jest spełniony, jakość ulega mocnej degradacji.

Podsumowanie

Realme GT 7 jest bezpośrednim następcą modelu Realme GT 6, więc warto spojrzeć, co zmieniło się pomiędzy generacjami. I tak, zakrzywiony ekran zastąpiony został płaskim, co dla mnie jest na plus. Po IP65 nie ma śladu – jest IP68/IP69. Do tego doszedł eSIM i dużo większy, węglowo-krzemowy akumulator (7000 mAh vs 5500 mAh). Zamiast jednostki Qualcomma (Snapdragona 8s Gen 3) dostaliśmy procesor MediaTeka – a konkretnie Dimensity 9400e. W ogólnym rozrachunku zatem zmiany na plus – a i wygląd nowego modelu może podobać się bardziej. Czyli zmiany można ocenić pozytywnie.

Jako ciekawostkę dodam, że na start Realme GT 6 kosztował 3199 złotych (12/256) lub 3499 złotych (16/512) i był oferowany cashback w wysokości 500 złotych. Realme GT 7 na start wyceniono na 3199 złotych (12/256), 3499 złotych (12/512) i 3999 złotych (16/512) – z cashbackiem 400 złotych, który można zgarnąć kupując telefon do 15 czerwca.

Czy warto po niego sięgnąć? Biorąc pod uwagę, że Realme GT 7 jest smartfonem, który zapada w pamięć jako solidna propozycja, myślę, że jak najbardziej tak – zwłaszcza, gdy jego cena jeszcze spadnie.

Recenzja Realme GT 7. Bardzo udany
Zalety
świetny czas pracy
wydajność
ładowanie 120 W
bardzo dobry wyświetlacz
pełne zaplecze komunikacyjne, w tym eSIM
IP68/IP69
jakość wykonania i fajne wstawki kolorystyczne
podstawowe etui w zestawie sprzedażowym
długość wsparcia (5 lat aktualizacji systemu i 6 lat łatek bezpieczeństwa)
Wady
nagrzewanie się pod obciążeniem
jakość ultraszerokiego kąta względem pozostałych aparatów
brak możliwości nagrywania wideo utraszerokim kątem w 4K
plastikowa ramka, choć nieźle udaje aluminium
brak ładowania indukcyjnego
8.2
Ocena