Recenzja POCO X5 5G. Kompromis między jakością a ceną

smartfon POCO X5

smartfon POCO X5 (fot. Piotr Bukański | Tabletowo.pl)

Z urządzeniami marki POCO spotkałem się kilka lat temu podczas poszukiwań nowego smartfona. Wówczas wybór padł na POCO X3 Pro, którego używam do dziś. Czy o dwie generacje nowszy model czymś mnie zaskoczył i mógłbym się na niego przesiąść? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie na końcu recenzji, a na razie powiem, że POCO X5 5G to smartfon poprawny, bez fajerwerków, który może być dobrym kompromisem pomiędzy jakością i ceną.

Specyfikacja techniczna POCO X5 5G:

Cena POCO X5 5G w momencie publikacji recenzji to 1599 złotych.

Jeśli macie wrażenie, że już gdzieś spotkaliście się z podobną specyfikacją, wzrok Was nie myli. Nowy smartfon POCO to w zasadzie zeszłoroczny model X4 Pro w nieco zmienionej obudowie.

Zawartość zestawu, czyli co znajdziemy w pudełku

Smartfon POCO X5 5G dostarczany jest w dość dużym, czarno-żółtym pudełku, co może dziwić w dobie minimalizmu producentów. Jednak w zestawie znajdziemy coś, co coraz rzadziej widujemy – ładowarkę. Jest to 33-watowa ładowarka Xiaomi, znana już dobrze z innych modeli tego producenta od kilku lat. POCO kontynuuje swoją tradycję i dodaje użytkownikom w zestawie również przezroczyste, gumowe etui na smartfon.

Oprócz tego w pudełku znajduje się kabel USB do USB-C, szpilka do wyjmowania szufladki na karty SIM, instrukcja obsługi oraz karta gwarancyjna. W przypadku recenzowania przeze mnie urządzeń typu wearable zawsze powtarzam, że z samego pudełka można sporo wyczytać, ponieważ producenci chętnie umieszczają na opakowaniach konkretne cechy specyfikacji, którymi chce się pochwalić. Niestety, w przypadku POCO X5 tak nie jest – tutaj producent poszedł w minimalizm. Na pudełku znajduje się tylko nazwa modelu, a także naklejka z numerem seryjnym oraz IMEI z boku opakowania.  

Wygląd i jakość wykonania

Nowy POCO dostępny jest w trzech wersjach kolorystycznych. Do mnie na testy trafił smartfon w niebieskim malowaniu, jednak dostępna jest również wersja zielona, a także czarna. Każda z nich może się podobać, jednak najbardziej z tłumu innych smartfonów na sklepowych półkach wyróżniać będzie się zdecydowanie POCO z zielonym kolorem obudowy.

W designie POCO X5 w oczy rzuca się przede wszystkim charakterystyczna, dość duża wyspa aparatu. Oczywiście, o gustach się nie dyskutuje, niemniej jednak do mnie ten design przemawia i nie był by on w żadnym stopniu irytujący. Co więcej, mogę nawet stwierdzić, że nowy POCO po prostu mi się podoba.

Tylny panel smartfona wykonany jest w jednolitym kolorze (w moim przypadku niebieskim). Już dosłownie po chwili użytkowania urządzenia bez etui ochronnego zauważyłem, że plecki smartfona niesamowicie zbierają smugi i odciski palców. Jeśli nie lubicie nosić smartfona w etui, to dobrze przemyślcie zakup POCO X5, żeby niepotrzebnie nie irytować się wiecznie zabrudzoną obudową. Ten problem to oczywiście błahostka, której rozwiązaniem jest etui.

To dość duży smartfon, bo przekątna jego ekranu wynosi dokładnie 6,67 cala, jednak jego wielkość nie jest przesadzona i bez problemu dostawałem kciukiem do każdej części ekranu. Do opisu samego wyświetlacza przejdziemy nieco później. Jeśli chodzi jednak o jego wygląd, niczym nie wyróżnia się na tle konkurencji. Można powiedzieć, że front smartfona to wygląd klasycznego urządzenia z Androidem – cienkie ramki wokół wyświetlacza (nieco grubsza u dołu) oraz aparat do selfie w okrągłym wycięciu na górze ekranu. Pozostając przy ekranie warto również dodać, że ten chroniony jest Corning Gorilla Glass 3.

W POCO X5 mamy do czynienia z zaokrąglonym wykończeniem krawędzi. Na prawym brzegu standardowo znalazł się czytnik linii papilarnych zaszyty w przycisku włączania, a także przyciski służące do zmniejszania oraz zwiększania głośności. Z kolei na lewej krawędzi producent umieścić tackę na kartę SIM oraz microSD. Na dole, oprócz złącza UBS typu C, znajdziemy jeszcze głośnik oraz mikrofon.

Jeśli już o głośnikach mowa, to jestem lekko rozczarowany faktem, że w X5 zabrakło głośników stereo. Na początku testów ten fakt był bardzo irytujący, ale można się do niego przyzwyczaić. Warto dodać, że w urządzeniu nie zabrało również złącza audio 3,5 mm, które znalazło się na górnym brzegu smartfona, wraz modułem podczerwieni, dzięki któremu smartfon może posłużyć na przykład jako pilot do telewizora.

Do jakości wykonania POCO X5 nie można się zbytnio przyczepić. Zawsze można powiedzieć, że producent mógł zastosować lepsze materiały itd., jednak warto pamiętać, że nie rozmawiamy o flagowym modelu, a średniaku, który ma być kompromisem pomiędzy jakością a ceną. Wszystkie elementy są dobrze dopasowane i nie ma się wrażenia, że którykolwiek z nich wystaje lub jest niewłaściwie osadzony.

Jakość wykonania jest dobra, nie ma się czym zachwycać, ale też nie ma na co narzekać. Waga, wynosząca 189 gramów, jest również na dobrym poziomie i sprawia, że smartfon jest wygodny w codziennym użytkowaniu.

Wyświetlacz

POCO X5 5G został wyposażony w wyświetlacz wykonany w technologii AMOLED o przekątnej 6,67 cala i rozdzielczości Full HD+ (2400 x 1800 pikseli). Ekran pozwala na uzyskanie maksymalnej jasności na poziomie 1200 nitów oraz częstotliwości odświeżania do 120 Hz (w ustawieniach wybieramy pomiędzy stałym 60 Hz lub 120 Hz).

Ekran POCO X5 oferuje również wysoki współczynnik kontrastu, wynoszący 4500000:1, oraz 10-bitową głębię kolorów DCI-P3, co jest szczególnie istotne podczas oglądania filmów czy seriali. Warto zwrócić uwagę na fakt, że smartfon uzyskał certyfikaty SGS Eye Care Display i Seamless Pro Display, co oznacza, że jest przyjazny dla oczu i zapewnia ochronę podczas długiego użytkowania. Jak już wcześniej wspomniałem, ekran POCO X5 jest chroniony przez Corning Gorilla Glass 3. Co więcej, fabrycznie na ekranie znajduje się folia ochronna.

Jeśli chodzi o wyświetlacz, POCO nie ma się czego wstydzić i to nie tylko na papierze. Ekran charakteryzuje się dobrymi, żywymi kolorami, wysokim kontrastem i świetnymi kątami widzenia. Naprawdę trudno jest się tutaj do czegoś przeczepić. Smartfon tak samo dobrze radzi sobie w pełnym słońcu, ale trudno się temu dziwić. Producent deklaruje tutaj jasność na poziomie 750 nitów, a szczytową nawet na 1200 nitów. Podczas ponad dwóch tygodni z tym sprzętem nie spotkałem się z sytuacją, by czujnik oświetlenia źle dostosował jasność wyświetlacza do panujących wokół warunków – czy to w pełnym słońcu, czy w nocy.

W ustawieniach wyświetlacza znajdziemy możliwość włączania trybu ciemnego, a także ustawień schematu kolorów – można wybierać pomiędzy opcjami żywy (ustawiony domyślnie), nasycony oraz oryginalny. Producent dał również użytkownikom możliwość ustawienia temperatury kolorów według indywidualnych preferencji. W ustawieniach nie zabrakło także trybu czytania. Mamy możliwość wyboru pomiędzy trybem Klasyczny i Papier. Dodatkowo uruchamianie trybu czytania może następować automatycznie, według ustalonego przez nas harmonogramu.

POCO X5 5G oferuje także funkcję Always on Display i to wieloma opcjami personalizacji. Niestety, jak przystało na submarkę Xiaomi, występuje tutaj dobrze znany z tańszych urządzeń chińskiego producenta problem – nie ma możliwości ustawienia działania AoD stale lub według harmonogramu, a jedynie przez 10 sekund po podświetleniu ekranu. Czy komuś potrzebne AoD działające przez 10 sekund? Na to pytanie musicie odpowiedzieć sobie sami. Ja w codziennym użytkowaniu tego smartfona nie korzystałem z tej funkcji.

Wydajność i działanie smartfona

Pod maską POCO X5 5G znajdziemy ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 695. Za grafikę odpowiada natomiast układ Adreno 619. Nie trzeba się martwić o brak miejsca na pamięć wewnętrzną, ponieważ po zapełnieniu 256 GB przestrzeni, można bez problemu rozbudować ją za pomocą kart microSD o pojemności do 1 TB. Smartfon wspiera także 8 GB RAM, który można wirtualnie rozszerzyć o 2 GB, 3 GB, a nawet 5 GB. Nietrudno policzyć, że wówczas możemy korzystać z nawet 13 GB pamięci operacyjnej. Taki zestaw podzespołów nie zapewni topowych osiągów porównywalnych z flagowymi smartfonami, jednak komfortowe użytkowanie urządzenia – już tak, a także sprawdzi się podczas grania w mniej wymagające mobilne produkcje.

Podobnie, jak w przypadku wyświetlacza, w tym punkcie trudno powiedzieć coś złego o kulturze pracy. Podczas codziennego korzystania ze smartfona, opierającego się głównie na przeglądaniu internetu, korzystaniu z mediów społecznościowych oraz okazyjnemu graniu w gry mobilne, nie spotkałem się z żadnymi problemami z płynnością działania POCO X5. Jedynym mankamentem było to, że kilka razy musiałem kliknąć w przycisk cofnij, zanim zadziałał. Działo się to naprawdę sporadycznie i trudno powiedzieć, z czego wynikało.

Okazuje się, że na POCO X5 można dość komfortowo pograć także w bardziej wymagające gry mobilne. Do testów posłużyła mi rozgrywka w Call of Duty Mobile, która działa płynnie na najwyższych ustawieniach grafiki. Trochę słabiej wygląda natomiast sprawa z Diablo Immortal, ponieważ w przypadku tej produkcji nie możemy włączyć trybu 60 klatek na sekundę, a maksymalne ustawienia na jakiś może działać grafika, to Średnie. Niemniej jednak smartfon nie przegrzewał się podczas grania, a same gry działały płynnie. POCO nie ma się więc czego wstydzić, skoro w jedne z najbardziej wymagających mobilnych produkcji możemy zagrać na takim średniaku.

Skoro znacie już moje odczucia z korzystania z tego smartfona, czas na trochę testów syntetycznych. POCO X5 w benchmarku GeeekBench 6 uzyskał, odpowiednio, 835 punktów podczas testowania działania jednego rdzenia i 2026 punktów podczas testów wielordzeniowych. Jak więc smartfon wypada na tle innych urządzeń? Jeśli chodzi o wynik single-core, jest on porównywalny z takimi smartfonami, jak Samsung Galaxy A51 5G, OnePlus Nord CE 5G czy Xiaomi Mi 9T Pro.

W przypadku testów GPU OpenCL wynik to dokładnie 1282 punkty, który po raz kolejny jest porównywalny z Samsungiem Galaxy A51 5G, a także z OnePlus 5T. Z kolei w teście GPU Vulcan smartfon wypadło nieco lepiej na przykład od Google Pixel 5, uzyskując 1155 punktów.

Niestety, nie udało mi się na POCO X5 5G uruchomić testów 3D Mark. Aplikacja przez cały czas wyświetla komunikat o braku połączenia z siecią i możliwej blokadzie producenta. Właściwie nie wiem, po co producent miałby to robić, jednak z tym samym problemem spotkał się Bartek, testując POCO M5s, więc w „blokadzie producenta” może być ziarnko prawdy.

Warto przetestować również szybkość działania pamięci wewnętrznej smartfona, ponieważ jeśli byłaby ona wybitnie niska, to korzystanie z niego mogłoby stać się mocno irytujące dla użytkowników. Zwłaszcza, że mamy tutaj pamięć w technologii UFS 2.2.

Tak samo, jak w przypadku testów wydajności, nie ma tutaj mowy o efekcie wow, podczas patrzenia na wyniki, ale również nie ma tutaj mowy o wstydzie. Jest bardzo dobrze, jeśli spojrzymy na nie przez pryzmat ceny tego smartfona. Wykonałem test CPDT 5 razy i oto jego uśrednione wyniki:

Aparat to małe rozczarowanie

Nie ma co kryć, POCO X5 5G to nie jest smartfon stworzony do mobilnej fotografii, dlatego też na tym aspekcie nie będziemy za bardzo się skupiać. Już przeglądając specyfikację techniczną urządzenia, można spodziewać się, że będzie to aparat co najwyżej poprawny, bez zaskakująco dobrej jakości zdjęć. Nie jest to mylne wrażenie, zdjęcia są po prostu poprawne. Niektóre aspekty konfiguracji aparatów POCO są jednak po prostu rozczarowujące.

Na początku przypomnijmy – model X5 5G oferuje 48 Mpix aparat główny z przysłoną f/1.8, wspierany przez 8 Mpix jednostkę z ultraszerokokątnym obiektywem o kącie widzenia 118° i przysłonie f/2.2 oraz 2 Mpix aparat przeznaczony do zdjęć macro. Sam interfejs aplikacji aparatu jest dość standardowy – znajdziemy w nim tryby, takie jak zdjęcie, portret, noc, wideo, dokumenty, a także tryb 48 Mpix, panorama, krótkie wideo, zwolnione tempo i film poklatkowy. Jeśli chodzi o ustawienia zdjęć, do wyboru mamy standardowe proporcje: 1:1, 3:4, 9:16 oraz Full. Dostępna jest też również możliwość włączenia rozmycia tła, trybu makro oraz linii pomocniczych.

Prawdziwe rozczarowanie przeżyłem, kiedy przeszedłem do karty wideo, a dokładnie do jej ustawień. Przyznam, że nieco szerzej otworzyłem oczy, gdy zobaczyłem, że do wyboru mamy jedynie dwa tryby nagrywania 720P i 1080P, w dodatku oba w 30 klatkach na sekundę. POCO X3 Pro, z którego korzystam na co dzień, oferuje jeszcze nagrywanie w jakości 4K w 30 klatkach oraz 1080P w 60 klatkach. Warto więc podkreślić, że dwie generacje młodszy model (co prawda bez dopisku „Pro”) zrobił mocny krok w tył pod tym względem i trochę wstyd, żeby smartfon w 2023 roku, który nie jest budżetowcem, oferował maksymalną jakość nagrania w 1080P.

Na samym początku zajmijmy się więc tym, co najbardziej mnie zaskoczyło (niestety niezbyt pozytywnie), czyli funkcją wideo. Podczas nagrywania nie możemy przejść z obiektywu 1x do obiektywu ultarszerokokątnego, jednak w drugą stronę działa to już bez problemu – zaczynając kręcenie wideo od 0,6x możemy przejść do obiektywu 1x oraz zoomu.

Poniżej umieszczam dla Was przykładowe wideo zarejestrowane za pomocą POCO X5 5G. Nie wymaga ono zbyt wiele komentarza. Jego jakość jest po prostu słaba. Celowo nagrywałem go podczas ruchu i bez żadnej dodatkowej stabilizacji. Cyfrowa stabilizacja obrazu działa dość słabo, przez co nawet podczas powolnego przemieszania się ze smartfonem w ręku nagranie widocznie się trzęsie.

Wiele do życzenia pozostawia również ilość szczegółów rejestrowanych przez aparat. Film wygląda poprawnie jedynie pod warunkiem, że ujęcie jest stałe i nie poruszamy smartfonem. Jeśli chcemy użyć zoomu cyfrowego to już przy wartości 4x wideo zaczyna wyglądać naprawdę źle. Odwzorowanie kolorów jest w przypadku nagrania poprawne, to na plus, bo – jak przeczytacie nieco niżej – aparat tego smartfona miewa z tym problemy.

Przykładowe wideo nagrane POCO X5 5G

Jak radzi sobie aparat? Zacznijmy od tego, że zdjęcia mają przyzwoitą jakość oraz niezła ilość szczegółów – to wszystko oczywiście przy dobrym oświetleniu. W niektórych sytuacjach odwzorowanie kolorów jest mocno nienaturalne i o dziwo działa to w obie strony – w niektóre z fotografii są zbyt nasycone, a te wykonywane przy nieco słabszym świetle tracą sporo ze swoich naturalnych barw.

Podobnie, jak w większości smartfonów z tej półki cenowej, nie ma tutaj teleobiektywu, więc nie ma mowy o przybliżaniu optycznym. Producent oddał do dyspozycji użytkowników jedynie zoom cyfrowy. Jego maksymalna wartość to aż 10-krotne przybliżenie, jednak nie ma co ukrywać, używanie zoomu większego 4x jest raczej bezużyteczne, ponieważ jakość zdjęć jest bardzo słaba. Zdjęcia wykonane z 4-krotnym zoomem cyfrowym są jeszcze do zaakceptowania, jednak tylko, jeśli warunki oświetleniowe są wystarczająco dobre.

Poniżej podrzucam również kilka fotek pokazujących, jak aparat radzi sobie w codziennym użytkowaniu. Tak, jak już wspomniałem – nie ma fajerwerków, ale jest przyzwoicie. Oczywiście, jeśli skorzystamy z obiektywu ultraszerokokątnego, musimy liczyć się ze spadkiem jakości, a przede wszystkim szczegółowości zdjęć. Dodatkowo w bardziej pochmurne dni aparat ma problemy z odwzorowaniem barw, profil kolorów jest mocno spłaszczony i w efekcie zdjęcie wygląda tak, jakby ktoś w programie graficznym pozbawił je nasycenia.

Chociaż zdjęcia nocne nie zachwycają, to trzeba przyznać, że jeśli światła jest wystarczająco dużo (np. latarnia uliczna), to główny obiektyw radzi sobie całkiem dobrze. Kiedy zdecydujemy się na skorzystanie z dedykowanego trybu nocnego, ilość detali zdecydowanie wzrasta, a kadr w ciemniejszych obszarach zostaje odpowiednio rozjaśniony. Oprogramowanie aparatu nie zawsze dobrze radzi sobie z usuwaniem szumów. To zależy w dużej mierze od warunków oświetleniowych i tego, czy podczas wykonywania zdjęcia nie poruszymy ręką.

Warto wspomnieć, że obiektywie ultraszerokokątnym w POCO X5 5G nie jest dostępny tryb nocny, dlatego z jego pomocą nocne zdjęcia wykonamy tylko w trybie automatycznym.

Z pewnością nie będzie dużym zaskoczeniem fakt, że najsłabiej wypada obiektyw makro, który często ma problemy ze złapaniem ostrości, profil kolorów jest bardzo spłaszczony, a do tego jakość zdjęć wykonana w trybie makro jest po prostu słaba. Podczas testów, nawet przy dobrych warunkach oświetleniowych, potrzeba było kilka prób, by aparat zbliżył się do ostrego ujęcia. Można krótko stwierdzić, że ten 2 Mpix sensor jest niemal bezużyteczny.

Jeszcze kilka słów o aparacie selfie. Chociaż nie jestem fanem wykonywania tego rodzaju zdjęć, to jednak w ramach testów strzeliłem kilka fotek – ich jakość jest do zaakceptowania, jednak tutaj też nie ma fajerwerków i efektu wow. Zdjęcia są poprawne pod warunkiem, że wykonywane są w dostatecznie dobrych warunkach oświetleniowych. Kiedy światła jest nieco mniej, od razu widać to po zdjęciach, które mocno tracą na ostrości, szczegółowości, a także kolorystyce, przez co wyglądają nie najlepiej. Wiele do życzenia pozostawia jednak odwzorowane barw, które wygląda, jakby aparat je losował.

Wspomniałem jeszcze, że aparat oferuje tryb, dzięki któremu możemy skorzystać z rejestrowania zdjęcia w pełnych 48 Mpix. Wykonałem kilka zdjęć za jego pomocą, jednak oprócz znacznie większego rozmiaru zdjęcia na dysku, trudno zauważyć jakąkolwiek różnicę w kwestii jakości wykonanych fotografii – nawet, kiedy będziemy porównywać zdjęcia na większym niż smartfon ekranie.

Czas pracy na baterii

W POCO X5 5G producent postawił na dość standardową pojemność akumulatora, często spotykaną w tej półce cenowej – 5000 mAh. Wiadome było więc, że można liczyć na dość dobry czas pracy. Jak te oczekiwania zweryfikowała rzeczywistość?

Nie jest tajemnicą, że czas pracy na baterii zależy w głównej mierze od czasu oraz sposobu korzystania ze smartfona. Na co dzień korzystam z telefonu dość często, można powiedzieć, że niemal przez cały czas. Nie jest to jednak zbyt wymagające dla samego urządzenia, ponieważ do najczęściej otwieranych przede mnie aplikacji nalezą media społecznościowe oraz przeglądarka internetowa. Do tego trzeba dołączyć okazjonalne granie w gry mobilne.

Jeśli miałbym jak najkrócej podsumować czas pracy na baterii, powiedziałbym, że jest dobrze, a nawet bardzo. Przez zdecydowaną większość czasu korzystałem ze smartfona z ustawionym odświeżaniem 120 Hz. Smartfon niemal codziennie pracował w cyklu mieszanym, jeśli chodzi o korzystanie z Wi-Fi i danych mobilnych LTE lub 5G. Średni czas pracy na ekranie wynosił około 8 godzin. Zazwyczaj akumulator spokojnie dawał radę wytrzymać ponad dobę.

Producent deklarował, że smartfon wytrzyma nawet 12 godzin pracy na ekranie. Rzeczywistość nie jest tak optymistyczna – w moim przypadku najwyższy wynik czasu pracy na ekranie to 10 godzin i 3 minuty. Mimo wszystko jednak muszę przyznać, że to i tak naprawdę dobry wynik.

Producent niewiele pomylił się, jeśli chodzi o czas ładowania. Do smartfona dołączona jest 33-watowa ładowarka Xiaomi, która – według zapewnień marki – pozwoli uzupełnić energię w akumulatorze od 0 do 100% w 67 minut. Moje pomiary były bardzo podobne i wahały się o kilka minut w jedną lub drugą stronę. Szybkość ładowania jest więc jak najbardziej akceptowalna.

Podsumowanie

Na recenzowane przez siebie urządzenia zawsze staram się patrzeć prze pryzmat ich ceny i pewnie większość z Was zgodzi się, że to najbardziej logiczne rozwiązanie, kiedy od smartfona za 1000 złotych nie będziemy oceniać w taki sam sposób, jak sprzęt za 5000 złotych. Całe podsumowanie tej recenzji mogłoby więc zamknąć się w jedynym krótkim i dość banalnym zdaniu, które już zresztą przeczytaliście w tytule tej recenzji. Mogę zatem stwierdzić, że ten smartfon to całkiem dobry kompromis pomiędzy jakością, a ceną.

Pomimo kilu większych i mniejszych mankamentów, POCO X5 5G oceniam pozytywnie. Korzystanie z niego było bardzo przyjemne, chociaż jako osoba, która sporo filmów ogląda właśnie na smartfonie, chętnie wrócę do swojego poczciwego POCO X3 Pro, który oferuje głośniki stereo. Szczerze mówiąc w codziennym użytkowaniu tego właśnie najbardziej brakowało mi w testowanym modelu.

POCO X5 to sensowny wybór dla osób, które poszukują smartfona dobrej jakości, ale jednocześnie nie chcą wydawać fortuny. W recenzji zwróciłem uwagę na aspekty, które są szczególnie ważne dla potencjalnych nabywców, czyli te związane z codziennym użytkowaniem. Ten model wyróżnia się choćby świetnym wyświetlaczem, a także wydajnym procesorem, który zapewnia płynną pracę i szybkie działanie przy podstawowych czynnościach, a nawet podczas grania w bardziej wymagające mobilne tytuły.

Jeśli jednak taka jakość wykonywanych zdjęć lub brak głośników stereo jest dla Was nie do przeskoczenia, to warto zastanowić się nad alternatywami. W podobnej cenie możecie złapać np. Motorolę Egde 30 neo, która oferuje bardzo zbliżoną wydajność, ale można znaleźć na jej pokładzie głośniki stereo z Dolby Atmos, a także 64 Mpix aparat z OIS, który radzie sobie zdecydowanie lepiej niż ten w POCO X5. Dolby Atmos, 64 Mpix z OIS i zbliżone osiągi oferuje także Samsung Galaxy A53 5G, którego obecnie również znajdziecie w cenie podobnej do nowego POCO.

Podsumowując: chociaż POCO X5 ma kilka wad, jak na przykład niezbyt udany aparat, to jednak nie są one zbyt istotne w kontekście całego urządzenia. W końcowej ocenie ten smartfon nie jest wyróżniającym się na tle konkurencji modelem, jednak może dobrze trafić w „średnią półkę”. Gdyby producent dorzucił do niego głośniki stereo, mógłbym spokojnie korzystać z tego smartfona na co dzień.

smartfon POCO X5
Recenzja POCO X5 5G. Kompromis między jakością a ceną
Zalety
dobry stosunek jakość/cena
wyświetlacz AMOLED, 120 Hz
czas pracy na baterii
wydajność, która sprosta oczekiwaniom większości użytkowników
złącze audio 3,5 mm
5G, NFC
nie sprawia problemów w codziennym użytkowaniu
Wady
jakość filmów
aparat jest najwyżej poprawny (makro naprawdę słaby)
brak głośników stereo
brak eSIM
7.7
Ocena
Exit mobile version