Producenci lubią, oj lubią wbijać sobie szpileczki i nie przepuszczą żadnej okazji, aby dopiec swojemu konkurentowi. Tym razem Qualcomm wziął na celownik Intela, a Google – jak zawsze – Apple.
Qualcomm nie pozostawia suchej nitki na Intelu
Jeszcze do niedawna największym rywalem amerykańskiego producenta był MediaTek, aczkolwiek wcale nie musiał go w żaden sposób oczerniać, ponieważ układy Amerykanów zostawiały daleko w tyle te rodem z Tajwanu i były uznawane przez użytkowników za lepsze. Nie było zatem potrzeby ich promować, gdyż robili to sami klienci.
Dziś sytuacja wygląda inaczej, ponieważ Tajwańczycy odrobili pracę domową i dziś niejednokrotnie procesory MediaTeka są wydajniejsze od układów Qualcomma. Mimo to Amerykanie nie toczą krucjaty przeciwko swojemu rywalowi w obszarze SoC do urządzeń mobilnych.
Inaczej sytuacja wygląda w przypadku segmentu procesorów do komputerów. Tutaj Qualcomm jest młodym graczem, który na dodatek ma już za sobą złe doświadczenia, wynikające z niezadowolenia klientów z laptopów ze Snapdragonami na pokładzie.
W związku z tym nie ma wyboru – musi promować swoje rozwiązania. Tym razem postanowił jednak przy okazji dopiec jednemu ze swoich największych rywali, a mianowicie Intelowi. W najnowszej reklamie wytyka słabe strony układów konkurenta.
Qualcomm twierdzi, że komputery z procesorem z serii Snapdragon X działają z pełną wydajnością, gdy nie są podłączone do zasilacza, podczas gdy w takim samym scenariuszu wydajność tych układami Intela spada prawie o połowę. Ponadto urządzenia ze Snapdragonami działają na akumulatorze – nawet kilka dni, czyli znacznie dłużej.
Google ponownie nabija się z Apple i jego iPhone’a
Gigant z Mountain View stworzył całą serię reklam, których bohaterami są smartfony Pixel i iPhone. Google przedstawia ich jako najlepszych przyjaciół, aczkolwiek skrót BFF (Best Friends Forever; pol. najlepsi przyjaciele na zawsze) rozwinięto do Best Phones Forever (pol. najlepsze telefony na zawsze). Niektóre z nich są w mojej opinii naprawdę udane i zabawne.
Amerykanie opublikowali kolejną reklamę, w której tym razem poruszono kwestię plotek na temat wyglądu nowych iPhone’ów, ponieważ ma być on podobny do designu Pixeli. Ponadto w materiale przypomniane są funkcje, które jako pierwsze zaoferowało Google, a dopiero później takie same Apple.
Wydźwięk jest zatem jednoznaczny – Google wytyka swojemu konkurentowi kopiowanie, którego miał dopuścić się wielokrotnie.