policja kajdanki złapany przestępca
źródło: Pixabay

Obiecywali szybki zysk, a potem znikali. Policja wreszcie ich złapała

Lubińska policja zatrzymała dwóch podejrzanych o oszustwo, którzy podawali się za analityków finansowych. Obiecywali szybki i wysoki zysk z inwestycji, a po przekazaniu pieniędzy… znikali. Sprawa jest rozwojowa, zatrzymań i ofiar może być więcej.

Oszuści okradają bez litości

Telefon i internet to rewelacyjne narzędzia, które przydają się w codziennym życiu. Technologie te są jednak też świetnym rozwiązaniem dla oszustów i cyberprzestępców. To właśnie za pośrednictwem rozmowy telefonicznej lub działań wykonywanych poprzez sieć ludzie oszukiwani są najczęściej.

Oszuści mają przeróżne metody – jedną z nich jest tzw. socjotechnika, czyli forma manipulacji emocjonalnej. Przestępcy często zachęcają do szybkiego działania, próbując wzbudzić w przyszłej ofierze obawy czy strach, nierzadko skłaniając ją do przekazania dużej kwoty pieniędzy lub wrażliwych danych. Często wykorzystywanymi sposobami jest tzw. oszustwo „na wnuczka” czy „na policjanta”.

Choć liczba metod przestępców jest ogromna, służbom coraz częściej udaje się namierzyć sprawcę. Na początku lipca 2025 roku wspominaliśmy, że CBZC zatrzymało 22 osoby podejrzane o oszustwa finansowe w sieci. Teraz funkcjonariuszom wydziału kryminalnego lubińskiej policji udało się zatrzymać dwóch podejrzanych o oszustwa metodą „na analityka finansowego”. Obaj usłyszeli już zarzuty oraz zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.

Policja złapała podejrzanych o oszustwo „na analityka finansowego”

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez policję, oboje zostali zatrzymani w okolicy swoich miejsc zamieszkania – 41-latek w Białymstoku, 30-latek w Opolu – i żaden z nich nie spodziewał się wizyty funkcjonariuszy. Podejrzani o przestępstwo podszywali się pod specjalistów z dziedziny finansów, w tym za analityków finansowych, brokerów czy maklerów giełdowych.

Podczas rozmów telefonicznych przekonywali rozmówcę do przekazania gotówki, obiecując szybki i wysoki zysk z inwestycji. Po pieniądze rzekomo zgłaszał się kurier, a gdy środki zostały przekazane – kontakt urywał się. Według ustaleń policjantów, w ten sposób udało im się oszukać co najmniej dziewięć osób na łączną kwotę sięgającą prawie 300 tysięcy złotych. Ofiarami padali nie tylko Polacy, ale również obywatele Czech i Słowacji. Funkcjonariusze twierdzą, że sprawa jest rozwojowa i nie wykluczają kolejnych zatrzymań.

Jednocześnie policja przypomina, że:

  • żadna z instytucji finansowych nie kontaktuje się przez telefon, aby zabezpieczyć środki klienta,
  • nie należy przekazywać wrażliwych danych, a przede wszystkim danych do logowania do bankowości elektronicznej, PIN-ów do kart czy kodów Blik,
  • należy zakończyć rozmowę, jeśli wydaje Ci się, że połączenie jest podejrzane.