smartfon Nothing phone (1) partnerzy sprzedawcy dystrybutorzy
źródło: Nothing

Nothing Launcher to (jak na razie) NIC specjalnego

Smartfony Nothing już wkrótce trafią do sprzedaży. Producent umożliwił posiadaczom Androidów wypróbowanie własnej nakładki systemu w wersji beta. Poniżej kilka słów o wyglądzie i funkcjonalności launchera.

Nothing Launcher Beta

O smartfonach producenta Nothing mówiliśmy już kilka miesięcy temu. Zanim jednak pojawią się one oficjalnie w sprzedaży, jako przedsmak posiadacze urządzeń z systemem Android otrzymali możliwość przekonania się, jak wygląda beta-wersja launchera. To wszystko dzięki udostępnieniu testowej wersji za pośrednictwem platformy sklepu Google Play.

Pierwotnie grono użytkowników spełniających wymagania sprzętowe było ograniczone wyłącznie do posiadaczy Galaxy S21 i S22 od Samsunga, oraz Google Pixela 5 i 6 generacji. Obecnie każdy posiadacz smartfona z Androidem w wersji 8.0 lub nowszej, może wcielić się w rolę technologicznego testera i sprawdzić, co przygotowało Nothing. Oto moje pierwsze wrażenia odnośnie do Nothing Launcher Beta, okiem wieloletniego użytkownika systemu Android.

Co oferuje Nothing launcher, a czego nie?

Po zainstalowaniu programu przeniosłem się do ekranu głównego, a tam przywitała mnie ciemna, domyślna tapeta Nothing. Patrząc na nią z perspektywy użytkownika, który korzystał głównie z cukierkowego interfejsu graficznego Samsunga – TouchWiz, a później One UI, miałem mieszane uczucia co do tak mrocznej estetyki. Na poniższym zdjęciach możecie zobaczyć jak prezentuje się ekran główny, a także w jaki sposób przełączać się między launcherami.

Po przesunięciu palcem w górę i wejściu w menu aplikacji, widzimy ikony w formie rozwijanej listy. Już na tym etapie firma jasno komunikuje, że launcher pozbawiony jest zbędnych dodatków wizualnych. Testując nakładkę odniosłem wrażenie, że przez zastosowanie takich zabiegów jak ograniczenie funkcji do absolutnego minimum, sam launcher wygląda wręcz zbyt surowo.

Nothing-launcher-app-menu

O ile aplikacje są posortowane alfabetycznie, o tyle nie widzę nigdzie możliwości przypisania ich do konkretnych folderów w menu. Ma to też swoje plusy. Do niektórych programów nie zaglądałem od dawna, właśnie przez to że leżały spakowane w najrzadziej używanych folderach. Przyszedł czas na usunięcie zbędnych apek, jednak w dalszym ciągu – jest to bardzo użyteczna funkcja, której nie mogłoby zabraknąć w moim smartfonie na co dzień.

W kontekście tworzenia folderów na ekranie głównym – mamy do wyboru dwa rozmiary. Jeśli nie chcemy korzystać z domyślnego, po przytrzymaniu palcem wyświetli się menu opcji. Zaznaczamy opcję „Enlarge” i nasz folder staje się bardziej czytelny. Pamiętajmy, że jeśli chcemy powiększyć folder musimy przygotować odpowiednią ilość przestrzeni, a więc zmniejszyć widżet (w tym przypadku mapy). W tym przypadku jest możliwość zarządzania miejscem, w przeciwieństwie do widżetu pogody. Instrukcja na poniższych zrzutach.

Brak obsługi gestu podwójnego tapnięcia do wygaszenia ekranu to chyba największy minus dotyczący funkcjonalności nakładki, jaki mogę odnotować. Ulubiłem sobie taką formę usypiania smartfonu jeszcze w czasach kiedy funkcja „Knock Code” pojawiła się w moim LG G2. Podejrzewam, że większość użytkowników odeszła od korzystania z fizycznych przycisków na rzecz właśnie funkcji gestów.

Nothing Launcher nadrabia liczbą widżetów. Dla większości aplikacji użytkownicy powinni znaleźć widżet odpowiadający ich potrzebom. Jednakże ich jakość pozostawia wiele do życzenia. Na smartfonie który służył mi do testów, skrót do pogody wygląda nieestetycznie i nieczytelnie. Co więcej, na przykładzie tego widżetu można pokazać wszystkie mankamenty, które dotyczą wersji beta.

Po pierwsze, żeby dodać „aktualną lokalizację” nie wystarczy włączyć w ustawieniach usługi GPS. Pojawia się komunikat, że jeśli chcemy mieć podane aktualne miejsce mamy wyłączyć oszczędzanie energii w telefonie, żeby widżet działał prawidłowo.

Po drugie, launcher nie radzi sobie z wielojęzycznością, czego dowodem jest poniższy zrzut ekranu. „Possible Light Rain i Duża wilgotność”. Czego się dowiedzieliśmy? Trochę Nothing, trochę something…

Po trzecie – brak możliwości dopasowania wielkości widżetu do ekranu. Skrótów do aplikacji pogody jest kilka. Wybrałem taki, który mi najbardziej odpowiadał, ale co mi po nim, skoro Nothing nie umożliwił personalizacji ustawień rozmiaru widżetów. Zresztą, zobaczcie sami jak to wygląda.

Podsumowując: jeśli lubisz mieć porządek w menu aplikacji, często korzystasz z widżetu pogody i lubisz ustawiać ekran główny w smartfonie pod swoje potrzeby, Nothing Launcher może nie stanąć na wysokości zadania. Osoby ceniące nieskomplikowane nakładki i prostolinijne rozwiązania docenią ten interfejs. No cóż, wersja testowa nie oczarowała. Zobaczymy jak będzie z finalnym produktem.