smartfony smartphones

Najlepsze smartfony ze średniej półki z NFC (marzec 2019)

Jaki smartfon z NFC warto kupić? Jeśli ktoś zadawał mi takie pytanie, to zwykle miałem bardzo prostą odpowiedź: w zasadzie każdy, bo to technologia, która przydaje się nam coraz bardziej. Ale jeśli głębiej zastanowić się nad tym zagadnieniem, to nagle może okazać się, że nie każde urządzenie z NFC będzie dobrym wyborem. Zatem, na jaki telefon, który oferuje moduł NFC, warto postawić?

Motorola Moto One

Cena od: 898 złotych

Czysty Android w połączeniu z sensowną specyfikacją techniczną oraz NFC? Jak najbardziej. Wybór mógłby być nieco szerszy, jednak Xiaomi, które także rozwija linię urządzeń, która posiada certyfikację Android One, z sobie znanych względów stroni od dodania tego modułu. Na szczęście dla zwolenników płatności zbliżeniowych, Motka ma nieco inną politykę. Jeśli zdecydujecie się nabyć to urządzenie, płatności zbliżeniowe z wykorzystaniem smartfona będą jak najbardziej w Waszym zasięgu.

Motorola One – bez wątpienia najbardziej kompletny smartfon do 1000 złotych (recenzja)

Producent bardzo rzetelnie podszedł do specyfikacji technicznej. Mamy tutaj 5,9-calowy ekran IPS, który pracuje w rozdzielczości HD+, będąc przy tym zgodnym z formatem 19:9. Notch nie każdemu przypadnie do gustu, jednak byłbym w stanie wybaczyć producentowi podjęcie tej karkołomnej decyzji ;) Sercem konstrukcji jest Snapdragon 625 z Adreno 505. Mamy też 4 GB RAM oraz 64 GB na pliki użytkownika, które dodatkowo możemy poszerzyć przez slot microSD.

Motorola nie oszczędzała tylko na NFC, ale także na wsparciu dla obsługi dwóch kart SIM. Podejrzewam, że dla wielu z Was będzie to kolejny atut. Aparat główny to duet 13 Mpix (f/2.0) + 2 Mpix (f/2.4), który zwykle radzi sobie całkiem nieźle. Na froncie czeka 8-Mpix kamera selfie ze światłem f/2.2. Zwolennicy puszczania muzyki na słuchawkach docenią zapewne obecność portu słuchawkowego 3,5 mm. Telefon jest zgodny z certyfikacją Android One, co zapewnia mu trzyletnie wsparcie w zakresie aktualizacji, a bateria ma pojemność 3000 mAh.

Motorolę Moto One znajdziecie w ofercie Media Expert

Fot: własne

Huawei Mate 20 Lite

Cena od: 1230 złotych

Odchudzona wersja flagowca sprzed roku. Początkowo właśnie takie słowa cisną się na usta. Ostatecznie, w nazwie mamy przecież dopisek „Lite”, prawda? Cóż, w sumie tak, jednak życzyłbym sobie tego, aby inne urządzenia z tym dopiskiem w nazwie cechowały się tak atrakcyjnym wyglądem oraz przemyślaną, wyważoną specyfikacją techniczną. Mate 20 Lite zdobył w Polsce pewną popularność, więc spokojnie można wyjść z założenia, że propozycja od Huawei jest warta Waszej uwagi.

Recenzja Huawei Mate 20 Lite. W teorii ma wszystko, by stać się najlepszym wyborem do 1600 złotych. A w praktyce?

Nie sposób nie docenić sporego wyświetlacza, który cechuje się całkiem dobrymi w tej klasie smartfonów kątami. Moduł ma przekątną 6,3 cala, jest wykonany w technologii IPS, pracując w rozdzielczości Full HD+. Miłośnicy nowoczesnego designu powinni docenić też zastosowanie przez Huawei proporcji 19,5:9 oraz zagospodarowanie przez wyświetlacz aż 81% frontowego panelu. W tej cenie jest to naprawdę dobry wynik. Całość napędza Kirin 710 z Mali G51, mamy też 4 GB pamięci RAM oraz 64 GB na dane użytkownika.

W tym miejscu warto dopowiedzieć też, że nie zabrakło NFC. Jest to jedna z największych zmian względem starszego Mate’a 10 Lite, która dobrze obrazuje, że produkt od Huawei nie jest odgrzewanym kotletem. Docenicie też niezły aparat główny (20 + 2 Mpix) oraz podwójną kamerkę selfie, która wykorzystuje moduł 24-Mpix oraz 2-Mpix do głębi. Mamy tu również USB-C oraz całkiem pojemny akumulator, który zamyka się w pojemności 3750 mAh.

Huawei Mate 20 Lite znajdziecie w ofercie Media Expert

Fot: własne

Xiaomi Mi 8 (6/64)

Cena od: 1549 złotych

Urządzenie trafia do dzisiejszej publikacji w dużej mierze dlatego, że zostało obecnie przecenione i można wyrwać je za naprawdę świetne pieniądze. Jeśli ktoś nie może sobie pozwolić na zakup nowszego Mi 9 (choć w takiej sytuacji poważnie zastanowiłbym się nad odłożeniem zakupu w czasie i dozbieraniu brakującej kwoty), to Mi-ósemka na pewno nie zawiedzie Waszych oczekiwań. Oczywiście, jak przystało na smartfon sprzed roku, mamy tutaj wielkiego notcha, jednak świetne podzespoły na czele z NFC przynajmniej w części rekompensują tę cechę urządzenia.

Ktoś chętny na Xiaomi Mi 8 z oficjalnej polskiej dystrybucji? Już można składać zamówienia, ceny są kuszące

Ekran ma 6,21 cala, co oznacza, że względem poprzednika telefon urósł o cal. Podejrzewam, że dodatkowa przestrzeń robocza to dla wielu osób atut. Proporcje ekranu określono na 18,7:9 i zajmuje on ~88,5% przedniego panelu urządzenia. Całość napędza Snapdrgon 845. W Polsce można oficjalnie kupić wersję z 64 lub 128 GB na dane użytkownika. W kwestii pamięci RAM można liczyć na 6 GB, co w 2019 roku nadal uchodzi za całkiem dobry wynik.

Dobrze wypadają też multimedia. Za zdjęcia odpowiadają dwie 12-Mpix matryce z odmienną optyką: f/1.8 i pikselem o wielkości 1,4 μm i czteroosiową stabilizacją obrazu (Sony IMX363) oraz f/2.4 i pikselem 1,0 μm (Samsung S5K3M3). Smartfon pracuje na lubianej przez wiele osób nakładce MIUI, którą producent cały czas umiejętnie rozwija. Akumulator, który odnajdziemy w ex-flagowym Xiaomi Mi 8, ma pojemność 3400 mAh i wspiera standard QuickCharge 4+.

Xiaomi Mi 8 znajdziecie w ofercie Media Expert

Xiaomi Mi 8, fot: producenta

Sony Xperia XA2 Ultra

Cena od: 1099 złotych

Xperia XA2 Ultra to – w mojej subiektywnej opinii – jeden z najciekawszych średniaków, jaki kiedykolwiek został wprowadzony na rynek przez firmę z Japonii. Sony nie tylko zadbało o odpowiednie podzespoły, ale także dopieściło wygląd, który umiejętnie łączy filozofię OmniBallance z pewnymi nowościami, pośród których dodałbym zaskakująco wąskie – jak na Sony – ramki boczne. Bez dwóch zdań jest to smartfon, który może się podobać.

Recenzja Sony Xperia XA2 Ultra z 6-calowym wyświetlaczem. Duży może więcej?

Poza modułem NFC mamy tu duży, 6-calowy ekran, który pracuje w rozdzielczości Full HD. Sony nigdy nie bawiło się w notche czy łezki, dlatego też możecie być spokojni o to, że takich atrakcji tam nie znajdziecie. Na pokładzie znalazł się Snapdragon 630 z Adreno 508. Powiedziałbym, że ząb czasu nie zdążył nadgryźć tego Snapa zbyt mocno. To nadal całkiem sensowna propozycja. Całość domykają nam 4 GB RAM oraz 32 GB na dane, które możemy rozbudować przez slot microSD.

Melomanów ucieszy obecność portu audio; wypada odnotować jednak, że Xperia ze średniej półki cenowej nie ma głośników stereofonicznych. Wszystkim osobom, dla których mają one znaczenie, warto polecić ex-flagową Xperię XZ1. Aparat główny to 23-Mpix moduł ze światłem f/2.0, który ma też funkcję optycznego stabilizowania obrazu. Na froncie mamy duet 16-Mpix (f/2.0, OIS) + 8 MPix (f/2.4, obiektyw szerokokątny, 120 stopni). Akumulator kusi pojemnością 3580 mAh, co dzięki znakomitej optymalizacji oprogramowania powinno zapewnić Wam całkiem sensowne czasy na jednym cyklu ładowania.

Sony Xperię XA2 Ultra znajdziecie w ofercie Media Expert

Sony Xperia XA2 Ultra / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

LG G6

Cena od: 1200 złotych

Nie wiem, który to już materiał, gdzie pod koniec pojawia się legendarny smartfon od LG. No ale jak można nie zainteresować się tak udaną konstrukcją, która teraz jest do kupienia za kwotę, która niewiele przekracza tysiąc złotych. Wydaje się, że właśnie ten czynnik – oraz oczywiście obecność NFC – odgrywa tu priorytetowe znaczenie. Wypada też z pewnym uznaniem dla producenta stwierdzić, że ząb czasu nie nadgryzł G-szóstki zbyt mocno. Owszem, są lepsze smartfony, jednak kosztują one zauważalnie więcej.

Recenzja LG G6 – LG skutecznie odrobiło pracę domową

Mamy tu 5,7-calowy ekran, który pracuje w rozdzielczości 2880 x 1440 pikseli. Był to jednocześnie jeden z pierwszych smartfonów, który postawił na smukłe ramki oraz format 18:9. Procesor, jaki napędza konstrukcję, to Snapdragon 821. LG G6 ma 4 GB RAM oraz 32 GB na dane użytkownika, które możemy szybko rozbudować przez slot microSD. Akumulator ładujemy przez port USB-C, a ma on pojemność 3300 mAh.

Wisienką na torcie pozostaje podwójny moduł aparatu głównego. Jeśli szukacie szerokiego kąta w dobrej cenie, to po prostu nie da się nie wziąć pod uwagę tego smartfona. Standardowe oczko aparatu ma 13-Mpix, kąt 71 stopni oraz światło f/1.8. Magia zaczyna się wtedy, gdy do akcji wkracza drugi 13-Mpix moduł: 125 stopni ze światłem f/2.4. Czy tego chcemy czy nie, jest to nadal bardzo udany telefon dla miłośników fotografii mobilnej. Kamerka selfie ma 5 Mpix. W standardowym trybie zdjęć obejmuje ona 82 stopnie, a w trybie szerokiego kąta wartość ta wzrasta do 100°.

LG G6 znajdziecie w ofercie Media Expert

Samsung Galaxy A8 2018

Cena od: 1319 złotych

Długo wahałem się czy zamknąć ten materiał A-ósemką czy może jednak zdecydować się na tańszego Galaxy A7 lub ex-flagowego Galaxy S8. Ostatecznie wybór padł właśnie na to urządzenie, a zaważyła cena, którą świetnie zweryfikował wolny rynek. Telefon na początku swojej rynkowej przygody kosztował dużo, bo nieco ponad 1900 złotych. Teraz można go z łatwością dostać za około 1300-1400 złotych. Czasem pojawia się także w drugim obiegu oraz w ofertach operatorskich, gdzie także nie kosztuje kroci.

Recenzja Galaxy A8 2018 – jaki jest najnowszy „średniak” od Samsunga?

Stale i niezmiennie zachwyca mnie świetny wygląd tego smartfona. Nie boję się stwierdzić, że mimo upływu czasu Galaxy A8 2018 wygląda na urządzenie droższe niż jest w rzeczywistości. Zresztą, wygląd to nie jedyny atut. Dobrą robotę robi też 5,6-calowy ekran AMOLED (18,5:9), który pracuje w rozdzielczości Full HD+. Całość napędza Exynos 7785 z Mali G71. Mamy też 4 GB RAM, 32 GB na dane, które można poszerzyć przez slot microSD oraz obowiązkowy w dzisiejszym zestawieniu moduł NFC.

Aparat główny to 16-Mpix moduł PDAF ze światłem f/1.7. Na froncie mamy podwójny aparat, na który składa się duet 16 Mpix (f/1.9) + 8 Mpix (f/1.9). Akumulator ma pojemność 3000 mAh i wspiera szybkie ładowanie. Telefon przynależy do półki średniej, dlatego też pochwalę wsparcie Bluetooth 5.0 oraz USB-C, które nie we wszystkich telefonach z tego segmentu były czymś obowiązkowym w 2018 roku, kiedy Galaxy A8 debiutował. Sądzę, że to nadal całkiem niezła opcja. Zwłaszcza teraz, w cenie niższej o paręset złotych od wyceny początkowej.

Samsunga Galaxy A8 2018 znajdziecie w ofercie Media Expert

Fot: własne

Ławka rezerwowych (zamiast zakończenia)

Jak widzicie, starałem się dziś dla Was wybrać urządzenia niekoniecznie najtańsze, ale takie, które gwarantują pewną jakość pracy oraz zadowalającą specyfikację techniczną. Nie zmieściła się Motorola Moto G6, którą właśnie w tym miejscu chciałem gorąco polecić osobom szukającym urządzenia za kwotę zbliżoną do 650-700 złotych. Jeśli ktoś chciałby nabyć smartfon tylko dla NFC jeszcze taniej, to wydaje się, że warto rozważyć kolejną z propozycji tego producenta. Precyzując, Motorolę Moto G6 Play, którą często można kupić za 500-600 złotych.

Czy tani smartfon może być dobry? Moto G6 udowadnia, że owszem, może (recenzja)

Na Waszym miejscu przemyślałbym też takie smartfony, jak Sony Xperia XZ Premium lub Xperia XZ1. Nie są to rynkowe nowości, jednak poza modułem NFC gwarantują one świetny komfort pracy, głośniki stereofoniczne oraz zadowalającą politykę aktualizacji. Nawet w 2019 roku kolejne uaktualnienia oprogramowania dla Xperii XZ1 nie dziwią w zasadzie nikogo. Ot, taka polityka Sony i trzeba ją z tego miejsca raz jeszcze pochwalić.

Można też przemyśleć takie urządzenia jak Xiaomi Mi 9 SE, OnePlus 6 czy przywołany już w tekście Samsunga Galaxy S8. Jest w czym wybierać, jednak połączenie komfortowej pracy z modułem NFC w mojej opinii zwykle zaczyna się od kwoty, która ociera się o tysiąc złotych. Na tym tle raz jeszcze wyróżnię urządzenia od Motoroli, choć taka konstrukcja, jak Moto G6 Play nie będzie świetnym wyborem, jeśli marzy się wam szeroko rozumiana wielozadaniowość oraz granie w zaawansowane graficznie produkcje.

Niniejszy tekst specjalnie nie zawiera smartfonów flagowych – spośród nich każdy będzie dobrym wyborem.