Rower elektryczny Eleglide M2
Rower elektryczny Eleglide M2 (fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl)

Chcesz kupić rower elektryczny? Zaczekaj, wkrótce będą dopłaty

A jednak będą dopłaty do zakupu rowerów elektrycznych. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) zapowiedział, kiedy ruszy przyjmowanie wniosków i ile pieniędzy będzie można otrzymać.

Rządowe dopłaty do rowerów elektrycznych – podejście drugie

W listopadzie 2024 roku rząd ogłosił, że nie będzie dopłat do zakupu rowerów elektrycznych. Powodem była odmowa wsparcia ze strony Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Nie złożono jednak broni i wygląda na to, że w tym roku cykliści wreszcie doczekają się startu takiego programu.

Ubiegłoroczne plany zakładały, że budżet programu Mój rower elektryczny wyniesie 300 milionów złotych. Według najnowszych informacji natomiast na dopłaty do zakupu rowerów elektrycznych zostanie przeznaczone znacznie mniej pieniędzy, bo 50 milionów złotych.

Kwota dofinansowania zakupu roweru elektrycznego

Wysokość dopłat ma być dostosowana do standardów w Unii Europejskiej. W większości krajów oferujących takie wsparcie, oscylują one zwykle wokół 500 euro. I tak, w polskim programie Mój rower elektryczny będzie można uzyskać ~2500 złotych na standardowy rower. Na więcej pieniędzy mogą liczyć nabywcy rowerów cargo – w ich przypadku kwota wsparcia sięgnie 4500 złotych.

Elektryczny rower Eleglide M1 Plus
Elektryczny rower Eleglide M1 Plus (fot. Bartosz Kaja | Tabletowo.pl)

Start programu został zaplanowany na II kwartał 2025 roku, przy czym mówimy wówczas o pilotażu. Jako pierwsze z dopłat skorzystają osoby prywatne, a dopiero później podobna możliwość zostanie przedstawiona przedsiębiorcom.

Za realizację projektu odpowiadać będzie Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), a o szczegółach poinformował jego wiceszef, Paweł Augustyn.

Mieszane odczucia w społeczeństwie

Pomysł, by dofinansowywać zakup rowerów elektrycznych, budzi mieszane reakcje w społeczeństwie. Krytycy najczęściej zwracają uwagę na ogólny negatywny wpływ dopłat na rynek, a także na to, że takie pojazdy wcale nie są przecież bardziej ekologiczne niż rowery klasyczne, na które dopłat nie ma.

Entuzjaści jednak odbijają te argumenty, porównując wpływ na środowisko rowerów elektrycznych i motocykli lub samochodów. A przesiadka z dużych pojazdów spalinowych na rower może być częstsza, gdy ponoszone z tego tytułu koszty będą niższe.

A skoro już o samochodach mowa, to NFOŚiGW kilka dni temu ogłosił także start programu NaszEauto, w ramach którego będzie można uzyskać nawet 40 tysięcy złotych zwrotu za zakup samochodu elektrycznego.