smartfon Google Pixel 6a smartphone
Google Pixel 6a (źródło: Google)

Google znów dało ciała. Kolejny smartfon może być niebezpieczny

Kolejny smartfon Google otrzyma aktualizację, która wpłynie na jego działanie. W ten sposób Amerykanie chcą zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia niebezpiecznej sytuacji.

Niektóre smartfony Google mają poważny problem z akumulatorami

Smartfony to urządzenia, które ludzie mają (prawie) zawsze przy sobie. Muszą one spełniać szereg wymagań, w tym w obszarze bezpieczeństwa, aby nie stanowiły zagrożenia dla zdrowia i życia ludzkiego. Tymczasem już trzy telefony z rodziny Google Pixel mogą być niebezpieczne. Aż trudno w to uwierzyć.

Na początku 2025 roku Google wydało aktualizację dla modelu Google Pixel 4a, która znacząco ograniczyła pojemność akumulatora, aby zapobiec jego przegrzaniu się, co potencjalnie może doprowadzić nawet do jego zapłonu. Informację o takim ryzyku przekazała 7 marca 2025 roku Australian Competition and Consumer Commission (ACCC).

Wkrótce okazało się, że nie będzie to odosobniony przypadek, ponieważ 23 kwietnia 2025 roku amerykański producent ogłosił Rozszerzony program naprawy Pixela 7a, ponieważ – jak ustalono – w niektórych telefonach Pixel 7a może dojść do spuchnięcia baterii. Jednocześnie zaznaczono, że problem puchnięcia baterii nie występuje we wszystkich urządzeniach Pixel 7a.

Posiadacze zagrożonych egzemplarzy mogą skorzystać z bezpłatnej usługi wymiany akumulatora lub innej formy rekompensaty – uprawnienie można sprawdzić na tej stronie internetowej.

Kolejny (już trzeci!) smartfon Google może być niebezpieczny

Teraz okazuje się, że trzeci smartfon Google może stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia użytkowników – do tego niechlubnego grona dołączył bowiem Google Pixel 6a, który zadebiutował 11 maja 2022 roku.

Pracujący dla amerykańskiego giganta Alex Moriconi powiedział portalowi The Verge, że część telefonów Pixel 6A będzie wymagać obowiązkowej aktualizacji oprogramowania w celu zmniejszenia ryzyka potencjalnego przegrzania baterii. Ujawnił również, że aktualizacja umożliwi korzystanie z funkcji zarządzania baterią, które zmniejszą pojemność i wydajność ładowania po osiągnięciu przez baterię 400 cykli ładowania.

Alex Moriconi zapowiedział, że w przyszłym miesiącu firma skontaktuje się z użytkownikami, których dotyczy ta sprawa i przekaże im wszystkie informacje potrzebne do rozwiązania problemu. Będzie je można znaleźć też pod adresem g.co/pixel/6abattery (aktualnie strona nie jest dostępna).

W ostatnim czasie pojawiło się kilka przypadków pożaru Google Pixel 6a. Producent nie może zatem tego zbagatelizować, tak samo jak właściciele tego modelu. Prawdopodobnie po zainstalowaniu „obowiązkowej aktualizacji” korzystanie z niego przestanie być komfortowe, dlatego lepszym wyjściem będzie kupienie nowego smartfona (Google powinno – jak zawsze w takich przypadkach – zapewnić zniżkę na nowy telefon).