UE, Unia Europejska, Komisja Europejska
(źródło: Pixabay)

IRIS² to europejska odpowiedź na Starlinka. Właśnie podpisano ważną umowę

Wszystko wskazuje na to, że w Europie będziemy mieć własnego Starlinka. Konstelacja satelitów IRIS² zostanie umieszczona na niskiej i średniej orbicie okołoziemskiej i zapewni internet Europejczykom.

Umowa na IRIS² podpisana przez UE

W Europie zapragnęliśmy mieć konkurenta dla Startlinka. Jeśli uda się zrealizować ten plan, a jest to wysoce prawdopodobny scenariusz, zyskamy dostęp do konstelacji satelitów IRIS². W założeniach system ma zapewnić dostęp do szybkiego internetu europejskim rządom i obywatelom, szczególnie w miejscach, gdzie obecnie internet działa wolno lub korzystanie z niego jest niemożliwe.

Jak najbardziej możemy stwierdzić, że jest to jeden z ważniejszych kosmicznych projektów infrastrukturalnych Europy. Wśród tych o podobnym znaczeniu wypada wymienić też system nawigacyjny Galileo czy program obserwacji Ziemi o nazwie Copernicus. Należy zaznaczyć, że nie mamy do czynienia tylko z odległym zamiarem stworzenia nowego systemu łączności, bowiem poczyniono już ważne kroki, aby ten plan zrealizować.

Jak donosi Financial Times, umowa na konstelację IRIS² (Infrastructure for Resilience, Interconnectivity and Security by Satellite) została podpisana przez Unię Europejską. Koszt projektu ustalono na 10,6 mld euro, ale 61% ma być sfinansowanych ze środków publicznych, a reszta ma pochodzić od konsorcjum SpaceRISE, zrzeszającego europejskich operatorów sieci satelitarnych SES, Eutelsat i Hispasat.

Konstelacja będzie składała się z prawie 300 satelitów

Konsorcjum SpaceRISE, w ramach przyjętej umowy, otrzymało 12-letni kontrakt koncepcyjny na opracowanie, wdrożenie i obsługę systemu IRIS². Docelowo projekt zakłada umieszczenie 290 satelitów na niskiej i średniej orbicie okołoziemskiej, a jego uruchomienie ma odbyć się na początku 2030 roku.

W związku z tym, że całe przedsięwzięcie będzie wykonywane przez europejskie firmy, Unia Europejska liczy, że IRIS² pomoże w rozwoju europejskiego programu kosmicznego. Tym bardziej, że Europa w wielu aspektach została w tyle, a odległość między Starym Kontynentem a USA – m.in. za sprawą działań zespołu Elona Muska – jeszcze bardziej powiększyła się w ostatnich latach.

Co ciekawe, Jessica Rosenworcel, przewodnicząca FCC (Federalna Komisja Łączności), we wrześniu tego roku stwierdziła, że chciałaby zobaczyć większą konkurencję dla Starlinka. Wypada dodać, że system Elona Muska składa się już z około 7000 satelitów. Cieszy więc fakt, że w Europie chcemy przygotować odpowiedź i to opartą w dużym stopniu na własnych rozwiązaniach.