smartfon iPhone X smartphone
(fot. Tabletowo.pl)

Pierwszy iPhone z USB-C trafił na sprzedaż. Nawet Apple tak drogo nie sprzedaje

Największy koszmar Apple właśnie stał się rzeczywistością. W poprzednim miesiącu Ken Pillonel – student robotyki z Szwajcarii – pokazał światu model iPhone X z działającym portem USB-C. Teraz możecie stać się jego właścicielem. Pod warunkiem, że zapłacicie odpowiednią cenę za to cudo technologii.

Nawet Apple tak drogo nie sprzedaje. iPhone z USB-C kosztuje krocie

Legendarny, pierwszy iPhone ze złączem USB-C (w czarnej wersji kolorystycznej z 64 GB pamięci wbudowanej) jest dostępny na licytacji na portalu eBay. W chwili publikacji niniejszego artykułu jego cena wynosi aż 4950 dolarów! Do końca licytacji pozostało 8 dni, dlatego można założyć, że ostateczna cena urządzenia wzrośnie w znaczącym stopniu.

W opisie aukcji możemy przeczytać, że autor prototypu nie odpowiada za jego uszkodzenia powstałe w wyniku codziennego użytkowania sprzętu. Sprzęt należy traktować raczej jako kolekcjonerską ciekawostkę dla prawdziwych fanów firmy z Cupertino niż daily drivera. Jeżeli chcecie zobaczyć, jak ten smartfon powstawał krok po kroku, to Ken Pillonel przygotował specjalny materiał.

Co ciekawe, projekt wymiany złącza Lightning na USB-C jest całkowicie otwarty. Jeżeli posiadacie odpowiednie narzędzia i chcecie zabawić się w modowanie własnego iPhone’a X, to repozytorium na serwisie GitHub stoi przed Wami otworem.

Kiedy iPhone z USB-C oficjalnie?

Ustawa Unii Europejskiej, która wymusi na Apple wymianę złącz Lightning na USB-C, może wejść w życie dopiero w 2024 roku. Są nadzieje, że uda się ją uchwalić jeszcze w 2022 roku. Może to jednak zatrzymać rozwój technologiczny, ponieważ nawet jeśli ktoś opracuje standard lepszy od USB-C, to nie będzie można go od razu zastosować w państwach Unii Europejskiej, a dopiero wtedy, gdy Unia Europejska zmieni prawo (nie wyklucza bowiem takiego scenariusza).

iPhone X z USB-C
(źródło: Gizmochina)

Unia Europejska planuje jednak też, żeby producenci w ogóle nie dołączali kabli do smartfonów. Konsumenci, którzy korzystają z technologii, od lat posiadają w domach mnóstwo przewodów. Zaprzestanie ich dołączania ma pomóc w ograniczeniu produkcji elektrośmieci. Oby tylko Apple nie potraktowało tego jako zachęty do całkowitego odejścia od ładowarek, a wiele osób wyraża takie obawy…