BMW i7 Protection
(fot. BMW)

Tym elektrycznym BMW mógłby jeździć Andrzej Duda. To forteca na kołach

Jak wiemy, przyszłość motoryzacji ma być elektryczna, więc najwyższy czas, aby głowy państwa i pozostali politycy dali nam przykład. Dla tych najważniejszych osób w kraju bawarski producent przygotował BMW i7 Protection, czyli pierwszą w historii firmy elektryczną limuzynę, która w założeniach ma zapewnić wysoki poziom ochrony.

Elektryczna forteca BMW na kołach

Patrząc na rozmiary, a także masę własną zwykłego BMW i7, śmiem twierdzić, że już tutaj pasuje określenie kolos na kołach. W końcu mamy do czynienia z autem mającym prawie 5,4 metra długości i ważącym 2,7 tony – cóż, ogromny akumulator do lekkich zdecydowanie nie należy. Ile więc może ważyć specjalna wersja Protection, która została znacząco wzmocniona? BMW tym się nie chwali, ale spokojnie możemy dodać ponad tonę lub nawet więcej do podanej przed chwilą wartości. Wysoką masę potwierdza zauważalny spadek osiągów.

BMW i7
(fot. BMW)

BMW i7 Protection oferuje wysoką klasę ochrony VR9. Producent podkreśla, że osoby znajdujące się wewnątrz są chronione przed atakami z użyciem broni palnej lub materiałów wybuchowych. Do tego dochodzą szyby, które mają wytrzymać ostrzał amunicją 7,62×54 R oraz opony Michelin PAX umożliwiające kontynuowanie jazdy z prędkością do 80 km/h nawet w przypadku całkowitej utraty ciśnienia. Samochód można też wyposażyć w specjalnie zaprojektowane systemy dostarczania czystego powietrza, a także w system gaśniczy.

Sporo mocy, ale osiągi dość słabe

BMW i7 Protection, tak samo jak cywilna wersja, wyposażone jest w dwa silniki elektryczne, które generują 544 KM i maksymalny moment obrotowy 745 Nm. Normalnie przekłada się to na 4,7 sekundy do 100 km/h i prędkość maksymalną 240 km/h. W przypadku wersji Protection mamy jednak 9 sekund od 0 do 100 km/h i maksymalną prędkość 160 km/h.

Zmianie nie uległ akumulator, który tutaj też ma trochę ponad 100 kWh netto. Jeśli założymy, że średnie zużycie energii będzie identyczne, jak to deklarowane przez producenta, czyli 30 kWh/100 km, to zasięg wyniesie około 330-340 km. Obawiam się jednak, że zużycie może być wyższe, więc zasięg poniżej 300 km jest prawdopodobny.

Jeśli osiągi elektrycznego BMW i7 Protection są niewystarczające, to dostępny jest jeszcze wariat spalinowy z V8 pod maską. Tutaj mamy 530 KM i 750 Nm, co przekłada się na 6,6 sekundy w sprincie 0-100 km/h i prędkość maksymalną 210 km/h. Należy też założyć, że masa własna jest o kilkaset kilogramów mniejsza.

Oczywiście BMW i7 Protection to również system infotainment BMW iDrive 8.5, a także zestaw rozwiązań z zakresu komfortu, technologii i różnych systemów bezpieczeństwa, które znamy ze zwykłej Siódemki. Cena nie została oficjalnie podana, ale z pewnością jest bardzo drogo.