Chcesz kupić Samsunga Galaxy Z Fold 7? Korzystam z niego kilka dni i mówię jak(i) jest

Jeśli któryś producent wystawia moją (i nie tylko moją) cierpliwość na próbę, to jest nim niewątpliwie Samsung. Wciąż stosuje maksymalnie 45-watowe ładowanie (choć w tej generacji tylko w Galaxy S25+ i Galaxy S25 Ultra), wciąż ogranicza funkcjonalność zewnętrznego ekranu we Flipach czy wreszcie nie nadąża za chińską konkurencją pod względem pojemności stosowanych ogniw (tak, na ciebie patrzę, Galaxy Edge), jak i grubości i wagi składanych telefonów. No dobra, to ostatnie jest już nieaktualne. I właśnie z tego powodu w moich rękach od kilku dni jest Samsung Galaxy Z Fold 7, podczas gdy wszyscy doskonale wiedzą, że od zawsze preferuję smartfony składane w formie klapki. Czas na pierwsze wrażenia. 

Tak, to pierwszy Fold, który zrobił na mnie wrażenie 

Kto czytał mój tekst dotyczący premiery Samsunga Galaxy Z Fold 7 ten wie, że to pierwszy Fold na rynku, który – przynajmniej teoretycznie – ma wszystko, by mnie do siebie przekonać. Niską wagę (porównywalną ze standardowymi smartfonami), niewielką grubość (tak samo), jak i świetny wygląd, zwłaszcza w niebieskiej wersji kolorystycznej. Właściwie wszystko, co wymieniłam, łączy się ze sobą i jedno wynika z drugiego.

W rzeczywistości jest tak samo dobrze. Telefon prezentuje się doskonale, a jego smukłość imponuje (aktualnie najsmuklejszy na rynku jest chudszy o zaledwie 0,1 mm Honor Magic V5). Do tego stopnia, że potrafi nawet sprawiać problemy, bo przez przeprojektowany zawias i zastosowanie mocnych magnesów trzeba wyczuć jak dużo siły potrzeba do każdorazowego otwierania telefonu. To jednak coś, co towarzyszy nam tylko przez pierwsze godziny użytkowania.

Podobnie zresztą trzeba nauczyć się czytnika linii papilarnych. Z racji zmniejszonej grubości krawędzi, siłą rzeczy również skaner zajmuje mniejszą powierzchnię. W praktyce oznacza to konieczność dokładniejszego przykazania palca do niego. W przeciwnym razie próba odblokowania kończy się niepowodzeniem. Pierwszego dnia takich nieudanych prób miałam naprawdę sporo.

Oczywiście, wciąż przez środek wewnętrznego wyświetlacza ciągnie się bruzda, której nie sposób się pozbyć w tego typu konstrukcjach. Trudno jednak uznać to za wadę, a raczej po prostu cechę tego typu urządzeń – niezależnie od producenta.

W niebieskiej wersji kolorystycznej telefon zbiera odciski palców, ale nie są przesadnie widoczne. Cieszę się też, że ramki smartfona również są matowe a nie błyszczące.

Samsung Galaxy Z Fold 7

Oprogramowanie do poprawki

Samsunga Galaxy Z Fold 7 dostałam do testów tuż po zakończeniu konferencji Unpacked 2025, a zatem w środę wieczorem. Od razu zostałam poinformowana, że telefon nie działa w oparciu o finalną wersję oprogramowania i wygląda na to, że rzeczywiście tak jest. Tylko o ile jest to normalna praktyka i nigdy nie było problemów podczas testów, tak już teraz znalazłam ich co najmniej kilka. 

Dlaczego o nich piszę? Po pierwsze – byście nie byli zdziwieni, że takowe niedociągnięcia występują, jeśli Samsung zacznie wysyłkę zamówionego w przedsprzedaży sprzętu przed finalną aktualizacją oprogramowania. Po drugie, równie istotne – by sprawdzić jak szybko błędy te zostaną rzeczywiście wyeliminowane.

Chcąc zrobić selfie głównym aparatem – w teorii procedura za każdym razem jest identyczna. Wystarczy uruchomić aparat na zewnętrznym ekranie, tapnąć w ikonkę “autoportret”, rozłożyć telefon i to wszystko – pokazujemy otwartą rękę do głównego aparatu i robimy zdjęcie z 3-sekundowym opóźnieniem w jak najlepszej możliwej jakości. W rzeczywistości jednak raz na kilka prób aparat się wtedy blokuje lub, co też mi się kilkukrotnie zdarzyło, nie wykrywa ręki w kadrze.

Inna rzecz, też zresztą związana z aparatem, nie jestem w stanie robić zdjęć w orientacji poziomej. Niezależnie od tego, czy mam włączoną autorotację ekranu, czy nie, niezależnie też od tego, czy ekran jest rozłożony czy złożony. Za każdym razem robione jest zdjęcie pionowe i jako takie pokazuje się w galerii i później po zgraniu na komputer. To aktualnie dla mnie najbardziej irytujący błąd.

Kolejna kwestia to już nie błąd, a raczej funkcja, która trafiła w złe miejsce – zresztą, w kolejnym smartfonie Samsunga. Z jakiegoś powodu producent wymyślił sobie, że uruchamianie Samsung Wallet będzie następowało gestem wysunięcia go z dolnej krawędzi. Tak, dobrze myślicie – ten sam gest na ekranie domowym pozwala przejść do widoku wszystkich aplikacji (nie korzystam z przycisków nawigacji). Gest wykonany zbyt blisko środkowej części dolnej krawędzi ekranu każdorazowo otwiera Portfel Samsunga. Może dałoby się to zrobić inaczej? Ot, taka sugestia przy okazji niewielkiego narzekania na oprogramowanie.

Samsung Galaxy Z Fold 7

Czas pracy? Jeszcze za wcześnie, by wyrokować

Folda 7 mam w swoich rękach czwarty dzień. Dostałam go w środowe popołudnie, naładowałam do pełna i zaczęłam konfigurować telefon. Wieczorem miał 64% i niecałe 2h SoT – przy czym większość tego czasu to instalowanie aplikacji, logowanie się do nich i tego typu podstawowe tematy.

Drugi cykl był dużo bardziej wymagający, bo po dniu łażenia po Nowym Jorku, a zatem z masą fotografowania, maksymalną jasnością ekranu i wyłącznie na 5G, telefon zanotował tylko 3,5h SoT, i rozładował się przed 18tą.

Trzeci cykl był nieco łaskawszy, bo zawierał odrobinę działania na WiFi, ale to może jakieś 20% całego cyklu – reszta na 5G. O 22ej telefon pokazał 10% baterii, mając na liczniku 4h SoT.

Na razie są to wyniki nieszczególnie dobre, by nie powiedzieć, że rozczarowujące. Wstrzymuję się jednak z opinią na temat baterii z kilku względów. Raz, że Samsung znany jest z tego, że baterie w jego telefonach układają się po kilku dniach użytkowania. Dwa – nie jest to finalny soft. Trzy – jeszcze nie miałam możliwości sprawdzenia długości czasu pracy na WiFi, a to przecież też ma znaczenie.

A zdjęcia? Samsungu, dej mnie większy zoom optyczny

W galerii testowego egzemplarza licznik zrobionych zdjęć po tych zaledwie kilku dniach dobija do pół tysiąca. Wniosek mam na ten moment generalnie jeden: zoooomu, lepszego, większego zoomu mi tu trzeba. Jasne, jest teleobiektyw z 3-krotnym zoomem optycznym, ale wszystko, co wyżej, to już niestety marny zoom cyfrowy, który potrafi drastycznie degradować jakość zdjęć.

Co ciekawe, paradoksalnie dość, Samsung wdrożył w oprogramowaniu Galaxy Z Folda 7 opcję, która – fotografując w pionie z rozłożonym ekranem – na lewej połówce pokazuje większy wycinek kadru niż ten, który zoomujemy. Swoją drogą, ciekawe, że nie pokazuje całego kadru, by świetnie zobrazować to, z jakim konkretnie wycinkiem względem głównego aparatu mamy do czynienia.

A skoro już o foto mowa, jak i wykorzystaniu podwójnego widoku, fajnie wypada to po zakończeniu edytowania zdjęć, przy czym wciąż nie mogę dojść do tego, jak to uruchomić, by mieć jednocześnie podgląd na oryginalny obrazek i na bieżąco edytowany. A może w ogóle się nie da? Póki co w takim widoku jest wyłącznie rezultat vs oryginalne zdjęcie.

A tak to wygląda na zdjęciach:

Co jeszcze trzeba wiedzieć o Samsungu Galaxy Z Fold 7?

Działa szybko i sprawnie – to bez dwóch zdań. Czy Galaxy Z Fold 7 się grzeje? Przez tych kilka dni nie doświadczyłam, by był gorący. Faktem jest jednak, że podczas wymagającego eksploatowania (ciągłe robienie zdjęć, maksymalna jasność ekranu, 5G), obudowa jest odczuwalnie ciepła.

Co ciekawe, nawet po odpaleniu AnTuTu telefon nie stał się gorący – z początkowych 33,8 stopni jego temperatura wzrosła o 3,7 stopnia (do 37,5 stopnia w peaku). Dla porównania, niektóre smartfony znacznie przebijają barierę 40 stopni.

Jak Fold 7 wypada w benchmarkach? Proszę bardzo:

  • AnTuTu: 1927444
  • GeekBench 6:
    • single core: 2145
    • multi core: 8281
    • GPU OpenCL: 18429
    • Vulkan: 19699
  • 3DMark:
    • Wild Life Stress Test: 16468 / 11018 / 66,9%
    • Wild Life Extreme Stress Test: 5248 / 3146 / 60%
  • CPU Throttling test: throttling CPU na poziomie 41%

Rzeczy, których życzyłabym sobie w następnym Foldzie

To dopiero pierwsze wrażenia po zaledwie kilku dniach korzystania z nowego Folda, a ja już wiem, że to świetny sprzęt, który jednak mógłby być jeszcze lepszy. Z racji tego, że przygotowanie nowego urządzenia trwa długo, mam dla Samsunga już teraz kilka podpowiedzi, jak usprawnić przyszłą generację.

Poproszę:

  • zmatowiony ekran zewnętrzny,
  • lepszą baterię,
  • szybsze ładowanie,
  • lepszy, większy zoom optyczny.
Samsung Galaxy Z Fold 7

Aktualne promocje na Samsunga Galaxy Z Fold 7

Ten tekst miał być krótszy, ale wiem, że – przez ograniczoną do dzisiaj promocję na gratisowe słuchawki Galaxy Buds 3 Pro – jeszcze dziś będą chciały kupić Galaxy Folda 7, a mało jest w sieci materiałów na temat rzeczywistego działania i możliwości telefonu. Chciałam to zmienić i maksymalnie pomóc podjąć tym osobom decyzję czy to sprzęt dla nich.

Kupując Galaxy Folda 7 do 13 lipca, czyli do dziś włącznie, gratis – po rejestracji zakupu w formularzu – dostaniecie słuchawki Galaxy Buds 3 Pro (o wartości ok. 699 złotych) – przy czym liczba sztuk jest ograniczona.

Do 24 lipca natomiast trwa oferta (łącząca się oczywiście z wyżej wymienioną), w ramach której kupicie wyższą wersję pamięciową w cenie niższej.

Standardowe ceny Samsunga Galaxy Z Fold 7 wyglądają tak:

  • 256 GB: 8799 złotych,
  • 512 GB: 9299 złotych,
  • 1 TB: 10599 złotych.

Gdybyście zakupu telefonu dokonywali na stronie Samsunga, wykorzystując nasz kod rabatowy, który brzmi: TABLETOWO, obniżycie wartość koszyka o 300 złotych (chyba że kupujecie razem też nowy zegarek, to łącznie o 500 złotych). Kod jest ważny do 24 lipca lub do wyczerpania puli kodów.

Gdzie kupić?

Samsung Galaxy Z Fold 7

ok. 8799 zł
(Przybliżona cena z dnia: 9 lipca 2025)
Zawiera linki afiliacyjne.

Specyfikacja Folda 7

Na koniec jeszcze, w celu dopełnienia informacji, pełna specyfikacja Samsunga Galaxy Z Fold 7:

  • wyświetlacz:
    • zewnętrzny: Dynamic AMOLED 2X o przekątnej 6,5 cala, rozdzielczość 2520 x 1080 pikseli, adaptacyjne odświeżanie 1 – 120 Hz,
    • wewnętrzny: Dynamic AMOLED 2X o przekątnej 8 cali, rozdzielczość 2184 x 1968 pikseli, adaptacyjne odświeżanie 1 – 120 Hz, 
  • ośmiordzeniowy procesor Snapdragon 8 Elite dla Galaxy z Adreno 830,
  • 12 GB RAM LPDDR5,
  • 256 GB pamięci wewnętrznej UFS 4.0,
  • Android 16 z nakładką OneUI 8,
  • WiFi 7,
  • 5G,
  • eSIM, 
  • dualSIM (2x nanoSIM + eSIM),
  • Bluetooth 5.4,
  • NFC,
  • UWB,
  • GPS, Galileo, Glonass, BeiDou,
  • czytnik linii papilarnych w przycisku zasilania,
  • głośniki stereo z Dolby Atmos,
  • aparat główny 200 Mpix (f/1.7, Quad Pixel AF, OIS) + ultraszerokokątny 12 Mpix (f/2.2, 120°) + teleobiektyw 10 Mpix (3x zoom optyczny, f/2.4, OIS),
  • aparat do selfie 10 Mpix f/2.2 100˚ – zarówno po rozłożeniu, jak i złożeniu,
  • akumulator o pojemności 4400 mAh, ładowanie przewodowe 25 W + indukcyjne 15 W + zwrotne 4,5 W,
  • USB typu C 3.2,
  • wymiary:
    • złożony: 158,4 x 72,8 x 8,9 mm mm,
    • rozłożony: 158,4 x 143,2 x 4,2 mm,
  • waga: 215 g,
  • wodoodporność IP48.

Jeśli macie jakieś pytania – jestem do dyspozycji w komentarzach.

TE WPISY MOGĄ CIĘ ZAINTERESOWAĆ: