Podatek kalkulator
(źródło: Pixabay)

Nie zapomnij pobrać UPO z urzędu. Inaczej możesz pożałować

Jeden z podatników przekonał się na własnej skórze, jak ważne jest odebranie Urzędowego Poświadczenia Odbioru, które należy wygenerować po przesyłaniu dokumentów elektronicznych do fiskusa. Niewykonanie tej czynności kosztowało go ponad 150 tysięcy złotych.

Co to jest UPO i dlaczego okazało się takie istotne?

Urzędowe Poświadczenie Odbioru (UPO) to dokument, który wydawany jest jako poświadczenie otrzymania dokumentów przez organ podatkowy. Już od kilku lat można rozliczyć swoje podatki przez internet. Sami przyznacie, że jest to dużo wygodniejszy i szybszy sposób w porównaniu do wizyty w urzędzie. Zdarza się jednak, że coś nie pójdzie po naszej myśli, a ta historia jest na to kolejnym dowodem…

Jeden z podatników, zamieszkujący na co dzień w Kanadzie, odziedziczył spadek po ojcu 9 września 2019 roku. Formalności nie były skomplikowane, a z aktu poświadczenia wynikało, iż fiskus (zgodnie z zerową grupą podatkową) nie otrzyma żadnych pieniędzy. Z czasem jednak urzędnicy stwierdzili, że nie zostały wypełnione wszystkie konieczne formalności, aby skorzystać ze zwolnienia z podatku.

Według obowiązujących zasad spadkobierca nie zgłosił nabycia majątku, co zgodnie z prawem należy wykonać w ciągu 6 miesięcy od zarejestrowania aktu poświadczenia dziedziczenia. Z uwagi na niewypełnienie tego obowiązku, fiskus wyliczył podatek zgodnie z pierwszą grupą podatkową, który wyniósł aż 150 tysięcy złotych.

Na tym jednak sprawa się nie kończy. Okazało się, że spadkobierca przesłał odpowiedni formularz numer SD-Z2 w wersji elektronicznej w ciągu czterech dni od zarejestrowania aktu poświadczenia dziedziczenia. Dokument został jednak odrzucony przez błędnie uzupełnione dane autoryzujące. Po kontakcie z urzędnikami spadkobierca zgłosił korektę w dniu 31 stycznia 2020 roku, a potem skarbówka przestała się kontaktować. Jak się okazało – do czasu.

Fiskus upomniał się o podatek od spadku

Pod koniec maja 2021 roku fiskus przesłał do spadkobiercy wiadomość elektroniczną, w której poinformował go o odrzuconej deklaracji podatkowej. Urzędnicy wyjaśnili wtedy, że spadkobierca nie jest podatnikiem zarejestrowanym w Polsce, więc jego obowiązkiem było przesłanie dokumentu ZAP-3.

Z uwagi na fakt przekroczenia terminu przesłania odpowiedniego dokumentu, fiskus nie zmienił zdania i niezależnie od przyczyny pozbawił spadkobiercę ulgi bezpowrotnie. Okazuje się też, że nadawca musi odebrać UPO, czyli Urzędowe Poświadczenie Odbioru. W przypadku tego konkretnego podatnika skarbówka przyznała, że podjął on próbę złożenia elektronicznego dokumentu, został też poinformowany o zapisaniu dokumentu, jednak według fiskusa nie został on wysłany do urzędu.

Po przesłaniu korekty zgłoszenia urzędnicy poinformowali spadkobiercę, że przekazanie dokumentu nie jest równoznaczne z jego przyjęciem. Konieczne jest natomiast wygenerowanie UPO, czego podatnik nie wykonał. Próbował jeszcze walczyć w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie oraz Naczelnym Sądzie Administracyjnym, jednak na nic zdały się jego wysiłki.

Instytucje sądownicze przypomniały, iż według aktualnego prawa, pisma urzędowe wysłane w formie dokumentu elektronicznego muszą zostać potwierdzone dokumentem UPO. Dopiero wtedy, gdy podatnik wygeneruje takowy dokument, ma wystarczający dowód na złożenie formularza w odpowiednim terminie.

Pamiętaj, jeśli masz pytania o podatek, możesz skorzystać z nowej infolinii Krajowej Administracji Skarbowej. Usługa została uruchomiona 1 października 2024 roku.