Google Pixel 10 Pro XL gemini
(fot. Jakub Kordasiński | Tabletowo.pl)

Nie tak szybko z tym AI. Google koryguje swoje plany

Firma z Mountain View postanowiła zmienić dotychczasowe zamiary związane z Asystentem Google. Dla części osób to dobra wiadomość.

Gemini zamiast Asystenta Google

Google, zgodnie z obecnymi trendami w branży, stawia przede wszystkim na rozwój sztucznej inteligencji. Potwierdzają to zarówno organizowane konferencje – na tegorocznym Google I/O słowo „AI” padło setki razy, jak i także faktyczne działania firmy. Dość często słyszymy o wydaniu następnego modelu Gemini, a nowy chatbot AI powoli zastępuje Asystenta Google w kolejnych miejscach.

Jak najbardziej możemy stwierdzić, że Asystent Google zaczyna znikać. Docelowo Gemini ma być głównym asystentem głosowym na smartfonach i tabletach z Androidem, smartwatchach z Wear OS, urządzeniach smart TV z Google TV oraz w samochodach z Android Auto i Android Automotive.

Jednak ta wielka zmiana nastąpi później niż jeszcze niedawno zakładano. Google postanowiło bowiem skorygować plany dotyczące smartfonów. Owszem, mówimy o smartfonach, ale można oczekiwać opóźnień także w innych kategoriach urządzeń.

Samsung Galaxy Watch 8 Classic, zegarek z gemini
Gemini na smartwatchu (fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl)

Asystent Google zostanie z nami nieco dłużej

Dotychczasowe plany zakładały usunięcie Asystenta Google z większości smartfonów z Androidem do końca 2025 roku. Użytkownicy w zamian mieliby korzystać z Gemini. Oczywiście taką przesiadkę można już zrobić samemu, ale w tym przypadku mówimy bardziej o mocniejszym zachęceniu użytkowników do zmiany niż w pełni dobrowolnej przesiadce.

Natomiast teraz firma poinformowała, że potrzebuje trochę więc czasu, aby Gemini stało się domyślnym cyfrowym pomocnikiem dla większości osób. W założeniach skorygowane podejście ma sprawić, że przejście będzie płynniejsze i mniej uciążliwe dla tych, którzy są mocniej przywiązani do Asystenta.

Zaktualizowana polityka nie oznacza wycofania się z opisanych działań. Po prostu cały proces został wydłużony. Na dalszej informacje musimy jednak poczekać – Google podało, że więcej szczegółów przedstawi w nadchodzących miesiącach.

Niezależenie od najnowszej decyzji należy nastawić się, że w niedalekiej przyszłości asystent zostanie całkowicie zamknięty i – podobnie jak wiele innych produktów z Mountain View – wyląduje na słynnym cmentarzysku Google. Mimo tego nie powinniśmy obawiać się, że rozwiązanie nagle, bez jakiegokolwiek ostrzeżenia przestanie działać.