realme GT 8 Pro

Recenzja Realme GT 8 Pro. Ma coś, czego nie ma żaden inny

Ambicje Realme są coraz większe. Marka nie chce być już kojarzona wyłącznie z tańszymi i średniopółkowymi telefonami, czego dowodem mają być flagowe modele z linii GT. W moje ręce wpadł najnowszy z nich – Realme GT 8 Pro, który nie tylko poprawia bolączki poprzednika, ale i dodaje coś więcej. Tylko czy aby na pewno w każdym aspekcie jest on dokładnie takim smartfonem, jakiego oczekujemy w tej – niemałej – cenie?

Specyfikacja techniczna Realme GT 8 Pro:

  • wyświetlacz AMOLED LTPO o przekątnej 6,79″, rozdzielczość 3136×1440 pikseli, adaptacyjna częstotliwość odświeżania do 144 Hz, jasność szczytowa do 7000 nitów, do 2000 nitów HBM, HDR10+ i Dolby Vision,
  • ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 8 Elite Gen 5 z GPU Adreno 840,
  • 16 GB RAM LPDDR5X,
  • 512 GB pamięci wewnętrznej UFS 4.1,
  • system Android 16 z interfejsem Realme UI 7,
  • aparat główny 50 Mpix (IMX906, f/1.8, 1/1.56″, OIS) + ultraszerokokątny 50 Mpix (16 mm, f/2.0, AF) + teleobiektyw peryskopowy 200 Mpix (HP5, 3-krotny zoom optyczny, f/2.6, 1/1.56″, OIS),
  • przedni aparat 32 Mpix (f/2.4, AF),
  • WiFi 7 (802.11be), 2.4 + 5 + 6 GHz, 2×2 MIMO,
  • 5G, VoLTE i WiFi Calling, eSIM,
  • dualSIM (2x nanoSIM/nanoSIM + eSIM),
  • Bluetooth 6.0 z kodekami audio SBC, AAC, aptX Adaptive, LDAC, LHDC 5.0,
  • NFC 360°,
  • GPS,
  • głośniki stereo, wibracyjny silnik Ultra Haptic Motor,
  • ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych w ekranie,
  • USB-C 3.2 Gen 1,
  • akumulator krzemowo-węglowy o pojemności 7000 mAh, szybkie ładowanie przewodowe 120 W + indukcyjne 50 W + zwrotne bezprzewodowe 10 W,
  • wymiary: 161,8×76,87×8,2 mm,
  • waga: 218 g,
  • IP68, IP69 i IP66.

Cena Realme GT 8 Pro w momencie publikacji recenzji wynosi 4699 złotych za wersję 12/256 GB oraz 4999 złotych za testowany wariant 16/512 GB.

Z okazji premiery, marka przygotowała promocję na start sprzedaży. W jej ramach, w okresie od 2 do 21 grudnia, ceny obu konfiguracji Realme GT 8 Pro są obniżone o 500 złotych, co przekłada się na – kolejno – 4199 złotych i 4499 złotych.

Gdzie kupić?

Realme GT 8 Pro

ok. 4199 zł
(Przybliżona cena z dnia: 2 grudnia 2025)
Zawiera linki afiliacyjne.
realme GT 8 Pro

Konstrukcja i wzornictwo

Przez pewien czas mogliśmy obserwować trend na projektowanie smartfonów z licznymi, choćby minimalnymi, ale widocznymi zaokrągleniami wszelkich krawędzi. Ostatnio producenci ewidentnie zaczęli się od tej mody odwracać, czego dowodem są np. najnowsze Vivo X300 Pro, OnePlus 15 czy właśnie omawiany Realme GT 8 Pro.

Tak jak zeszłoroczny Realme GT 7 Pro cechował się właśnie szkłem i ramą z zaobleniami (nazywanymi często 2.5D), nowy GT 8 Pro został zbudowany wręcz całkowicie na płasko. Konstrukcja składa się z dwóch tafli szkła na przodzie i pleckach, które są zupełnie płaskie, podobnie jak aluminiowa rama – ta ma tylko marginalne szlify, by nie wbijała się w dłonie.

Patrzenie na front Realme GT 8 Pro to prawdziwa przyjemność. I wcale nie chodzi tylko o jakość ekranu (o tym za moment), ale o to, jak świetnie wypełnia powierzchnię przedniego panelu. Rameczki wokół wyświetlacza są bowiem – po pierwsze: bardzo cieniutkie i – po drugie – zachowują pełną symetrię. Wypada mi też wspomnieć, że na ekran fabrycznie naklejona jest bardzo dobrze dopasowana folia ochronna.

Tylny panel – w przypadku mojego wariantu – wykonany jest z matowego, białego szkła. Daje ono naprawdę świetne wrażenia wizualne i praktyczne. Bo, raz, że matowa biel sprawia, że na pleckach nie widać choćby najmniejszych zabrudzeń czy odcisków palców, to jeszcze wykończenie to jest wybitnie przyjemne w dotyku. Jedyne połyskujące elementy stanowią logo Realme i oznaczenie kooperacji z Ricoh GR.

Dość klasycznie, bo w lewym górnym rogu, znalazła się okrągła, aluminiowa wyspa z aparatami. Pełni tu ona o tyle charakterystyczny punkt, bo jest… wymienna, do czego zaraz przejdziemy. Obiektywy są trzy – dwa na górze obok siebie, trzeci (teleobiektyw) na dole po lewej stronie.

W białym wariancie kolorystycznym rama urządzenia jest srebrna i – co ważniejsze – stuprocentowo matowa, dzięki czemu – podobnie jak na pleckach – nie widać na niej smug.

Porty i klawisze rozmieszczone są już wręcz do bólu standardowo. Zaczynając od górnego boku, jest na nim maskownica głośnika, dioda podczerwieni i mikrofon. Na dole ulokowano tackę na dwie karty SIM, gniazdo USB-C oraz drugi głośnik. Lewa strona to wolna przestrzeń, z kolei na prawej znalazły się przyciski sterowania głośnością oraz wybudzania. Działają one dobrze, a wysokość ich umiejscowienia jest w punkt.

Konstrukcja Realme GT 8 Pro oferuje klasy odporności IP68, IP69 i IP66, zatem nie powinna bać się wody i pyłów.

Wymienne wyspy aparatów – ciekawy bajer, ale czy potrzebny?

Tu dochodzimy do kwestii stanowiącej jeden z największych wyróżników Realme GT 8 Pro. Jako jedyny na rynku ma możliwość wymiany wyspy aparatów. Z racji tego, w zestawie z telefonem znajduje się miniaturowy śrubokręt i zapasowe śrubki z gwiazdkowym gwintem.

Wysepki mocowane są na dwie śrubki po lewej i prawej stronie. Fabrycznie założona jest ta okrągła, którą mogliście już zobaczyć na zdjęciach wyżej, natomiast po jej odkręceniu naszym oczom ukazuje się główna wyspa modułu aparatów. To do niej mocujemy te – de facto – dodatkowe ramki. Jeśli chcemy, oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by nosić telefon z odkręconą nakładką.

Wraz z telefonem, do testów dostałem również dwie prostokątne ramki na wyspę w kolorach srebrnym i niebieskim. I muszę powiedzieć, że – według mnie – prostokąt pasuje do designu telefonu znacznie lepiej, aniżeli okrąg.

Wysepki stanowią osobne akcesorium i są pakowane pojedynczo, ale – co fajne – w zestawie z nimi jest czarne, silikonowe etui. Nie mam jednak dokładnych informacji co do ich dostępności w sprzedaży.

Koniec końców, rzeczywiście pełni rolę ciekawego smaczku na tle konkurencji, choć kwestią sporną pozostaje, czy jest to nam potrzebne do szczęścia. Trudno tu nie wspomnieć też o szalonym projekcie limitowanej serii nakładek dedykowanych Polsce, wśród których znalazły się podobizna Malucha, borowik, pieróg i… polska cebula. Przyznaję – zabawne ;)

Wyświetlacz

Na froncie Realme GT 8 Pro znalazł się 6,79-calowy ekran AMOLED LTPO. Może się on pochwalić się rozdzielczością 3136×1440 pikseli (QHD+), adaptacyjnym odświeżaniem do 144 Hz i szczytową jasnością w peaku aż do 7000 nitów. Ta bardziej realna jasność HBM wynosi 2000 nitów. Wspiera on też Dolby Vision oraz HDR10+.

Mógłbym mówić długo i zawile, próbować czepiać się na siłę, ale nie ma to większego sensu, bo do ekranu GT 8 Pro w zasadzie nie można się przyczepić. Jest on po prostu fantastyczny i to w niemal każdym rozpatrywanym aspekcie.

Świetne kąty widzenia? No są. Odpowiednio nasycona, żywa kolorystyka? Jak najbardziej obecna. Jasność minimalna potrafi schodzić bardzo nisko, a maksymalna – choć na oko daleko jej do 7000 nitów – istotnie jest na tyle wysoka, że nawet bardzo ostre wakacyjne słońce nie powinno być straszne. Doceniam też wysoką rozdzielczość i częstotliwość odświeżania wyższą niż 120 Hz, bo wybija się na tle konkurencji. Mucha nie siada.

realme GT 8 Pro

Sekcja poświęcona ustawieniom wyświetlacza jest chyba jedną z najbardziej rozbudowanych, jaką spotkałem w jakimkolwiek testowanym smartfonie. Znalazły się tu nie tylko trzy standardowe tryby kolorów (Naturalne, Pro i Jaskrawe) z regulacją temperatury barwowej, ale też tryb zaawansowany z dwoma paletami barw (DCI-P3 oraz sRGB) i opcja ustawień niestandardowych. Są też dodatkowe funkcje podnoszenia jakości obrazu, choć domyślnie są one wyłączone.

Całości dopełnia obecność Always On Display. I, tutaj, jedynym, do czego mogę się przyczepić, jest fakt, że co prawda znalazła się opcja wyświetlania pełnego AOD z przygaszoną tapetą, ale jest ona ograniczona do pokazywania tylko po dotknięciu ekranu. Gdy wybierzemy tryb AOD na czarnym tle, zyskujemy już możliwość ustawienia zaplanowanego harmonogramu albo stałego wyświetlania przez cały dzień.

Wydajnościowa bestia

Realme GT 8 Pro to już drugi smartfon w moich rękach, którego sercem jest najnowszy Snapdragon 8 Elite Gen 5. W testowym wariancie współpracuje z nim 16 GB RAM LPDDR5X i 512 GB pamięci masowej w najszybszej obecnie wersji UFS 4.1.

W efekcie, nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem, że wydajność jest absolutnie rewelacyjna i Realme GT 8 Pro wręcz śmiga jak rakieta. Tempo uruchamiania aplikacji jest piekielnie szybkie, niezależnie od tego, czy odpalamy je pojedynczo czy jedna po drugiej. Telefon ani na moment nie łapie zadyszki, a interfejs systemu pozostaje perfekcyjnie płynny i błyskawicznie reaguje na polecenia.

Przez przeszło miesiąc testów nie miałem nawet jednej sytuacji, w której podczas codziennego użytkowania dostrzegłbym jakiekolwiek spowolnienie działania czy choćby marginalne przycięcie jakiejś animacji. Problemów nie przysparza też pamięć RAM, bowiem apki pozostają w niej na bardzo długo. Wszystko działa – po prostu – perfekcyjnie.

Jeśli czytaliście recenzję OnePlusa 15, wiecie już, że miałem tam nieco do powiedzenia w aspekcie kultury pracy. Cóż, zdaje się, że tendencja do drastycznego przegrzewania się pod obciążeniem benchmarkami to domena Snapdragona 8 Elite Gen 5, bo Realme GT 8 Pro ma podobną przypadłość.

Na pokładzie zastosowano chłodzenie dużą komorą parową, która ma zapewniać efektywne chłodzenie. I, podczas codziennego użytkowania, rzeczywiście tak jest – z reguły wzrost temperatury jest wręcz nieodczuwalny, nawet podczas żonglowania aplikacjami. Trochę więcej ciepła możemy poczuć nagrywając wideo i dłuższą chwilę korzystając z urządzenia na danych mobilnych 5G/LTE. W żadnym wypadku jednak telefon nie parzy, a robi się najwyżej o parę stopni cieplejszy.

Sytuacja diametralnie zmienia się w momencie wykonywania testów syntetycznych. Realme GT 8 Pro uzyskuje w nich wprost oszałamiające wyniki (przekracza 4 milionów punktów w AnTuTu), ale odbywa się to kosztem temperatur.

I, o ile OnePlus 15 nie był w stanie ukończyć trwającego 20 minut Wild Life Extreme Stress Test, Realme GT 8 Pro – owszem – dał radę, i to z zupełnie dobrą stabilnością na poziomie 69,7%, ale zaliczył przy tym wzrost temperatury o 19°C, nagrzewając się aż do 51°C. W efekcie, zaraz po wykonaniu testu obudowa telefonu – dosłownie – parzyła w dłonie i nie dało się jej trzymać. Wychłodzenie do komfortowego poziomu nastąpiło po około 3-4 minutach.

Znów jednak, wspominam o tym bardziej dla formalności i w żadnym stopniu nie traktuję tego jako powód do skreślenia telefonu. Liczy się przecież przede wszystkim to, jak wygląda jego kultura pracy na co dzień – a ta jest naprawdę bardzo, bardzo dobra.

realme GT 8 Pro

Oprogramowanie, funkcje Next AI

Nad pracą urządzenia czuwa system Android 16 wraz z nakładką Realme UI 7. Co zawsze podkreślam, interfejs ten jest w bardzo dużej mierze zbliżony wizualnie i funkcjonalnie do nakładek Oppo i OnePlusa. Zatem, jeśli ktoś miał już do czynienia ze smartfonem którejś z tych marek, nie będzie miał problemu z odnalezieniem się tutaj.

Pokuszę się jednak o stwierdzenie, że Realme UI 7 zostało jeszcze bardziej dopieszczone względem – chociażby – OxygenOS 16, bowiem oferuje więcej nowych rozwiązań, zwłaszcza pod kątem personalizacji. Podobieństwo jest duże, choć Realme chwali się wzornictwem Light Glass w części elementów interfejsu, będącym (nie ma co ukrywać) inspiracją zaczerpniętą z Liquid Glass w iOS 26.

Całościowo, mamy wprost ogromną ilość opcji zmiany wyglądu, pozwalających dopasować design systemu pod nasze widzimisię w naprawdę dużym zakresie.

Więcej funkcji oferuje również sztuczna inteligencja Next AI. Spora część z nich jest bliźniacza z AI, zastosowanym w OnePlusie 15, choć widać tu kilka nowości więcej.

Zacznijmy od tego, co zbieżne. Praktycznie wszystkie funkcje Next AI w Realme obsługują język polski – tyczy się to asystenta AI w aplikacji notatnik, pozwalającego na m.in. formatowanie i przekształcanie tekstu oraz opcji transkrypcji nagrań głosowych z dyktafonu na tekst i podsumowywania ich. Jest też Mind Space, działające kalka w kalkę jak w OnePlusie 15.

Zbliżone są również funkcje Edytora AI w galerii zdjęć, ale nie takie same. Oprócz gumki do usuwania niepożądanych elementów zdjęć, funkcji poprawiania wyrazistości i tym podobnych, jest tu też opcja od szkicu do obrazu, pozwalająca wygenerować i dodać coś na istniejącym zdjęciu.

Ciekawą i zaskakująco fajnie działającą funkcją jest Kreator zdjęć AI, który umożliwia dodanie czegoś albo zmodyfikowanie istniejącego elementu fotografii poprzez komendę głosową lub wpisany prompt. Możemy np. poprosić o zmianę tła za pierwszym planem, przekształcenie zachmurzonego nieba na bezchmurne itd.

Są tu jeszcze dwie nowe funkcje, których w OnePlus AI nie znajdziemy. Pierwsza z nich to Planista AI, który potrafi zeskanować zawartość ekranu, rozpoznawać daty wydarzeń i dodawać je do kalendarza. Np. przeglądamy bilety na koncert, stukamy dwukrotnie w plecki, a sztuczna inteligencja odczytuje wyświetlającą się datę i nazwę wydarzenia. Wystarczy potwierdzić jednym kliknięciem, by zostało ono zapisane w naszym kalendarzu.

Jest tu też opcja podsumowywania powiadomień przez AI, zarówno na żądanie (po kliknięciu dedykowanej ikony na dole centrum powiadomień), jak i automatycznie, w określonych przez nas godzinach. Potrafi ono również wyłapywać kontekst w powiadomieniach i sugerować zapisanie czegoś jako zadanie lub wydarzenie.

Zaplecze komunikacyjne

Na pokładzie Realme GT 8 Pro nie brakuje wszystkich potrzebnych modułów łączności w najnowszych obecnie standardach.

Konkretniej, mamy tu więc 5G, WiFi 7 (w trzech pasmach), Bluetooth 6.0 z kodekami SBC, AAC, aptX Adaptive (bez aptX Lossless), LDAC i LHDC 5.0, NFC oraz GPS. Połączenia mogą odbywać się poprzez VoLTE oraz WiFi Calling, jest też dual SIM realizowany dwoma kartami nanoSIM lub zamienne jedną wirtualną. No bo właśnie, o ile poprzednim GT 7 Pro brakowało obsługi eSIM, tak GT 8 Pro już ją oferuje.

Dodatkowe opisy są tutaj zbędne, bo każdy z wymienionych modułów działał w moim egzemplarzu – po prostu – w pełni bezproblemowo. WiFi oferowało wysokie prędkości, podobnie jak 5G, łączenie z siecią komórkową było stabilne, a jakość połączeń telefonicznych wysoka. Bezawaryjny był również Bluetooth podczas korzystania ze słuchawek, jak i NFC przy płatnościach.

Opcji rozszerzenia pamięci o kartę microSD oczywiście nie ma (chyba nikogo to już nie dziwi), jest za to dioda podczerwieni IrDA do sterowania urządzeniami, np. telewizorem.

realme GT 8 Pro

Zabezpieczenia biometryczne

Realme GT 8 Pro to kolejny po OnePlusie 15 smartfon, w którym zaimplementowano ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych. Pokuszę się jednak o stwierdzenie, że działa on jeszcze szybciej niż w piętnastce i jakimkolwiek innym smartfonie z tym rodzajem skanera.

Szybkość rozpoznawania odcisku palca jest absolutnie fenomenalna. Odblokowanie odbywa się w ułamku sekundy, bez cienia zawahania. Wystarczy dosłownie lekkie przyłożenie, wręcz muśnięcie opuszkiem. Przy tym, czytnik ten funkcjonuje wręcz zupełnie bezbłędnie.

Realme GT 8 Pro spędził w moich rękach przeszło miesiąc, przez ten czas odblokowywałem go z użyciem linii papilarnych setki razy, a sytuacji, w których czytnik zareagował znacząco wolniej albo kazał ponowić próbę, było co najwyżej parę.

Jeśli – z jakichś względów – wolicie używać rozpoznawania twarzy, to ono również znalazło się na pokładzie, przy czym działa tylko w oparciu o aparat do selfie (skan 2D). W dobrym oświetleniu spisuje się ono szybko i bez większych zarzutów, ale bywa kapryśne w momencie, gdy znajdujemy się w ciemniejszym otoczeniu.

realme GT 8 Pro

Głośniki i haptyka

Głośniki są dwa – pierwszy ulokowany jest na krawędzi wyświetlacza i ma dodatkowe ujście dźwięku na górnej ramce, drugi natomiast – zajmuje dolną krawędź telefonu. Tym, za co zdecydowanie można je pochwalić, jest pełna symetria wydobywania się dźwięku z obu głośników oraz ich bardzo duża głośność.

Sama jakość dźwięku jest dobra, ale nie ukrywam, że mogłoby być jeszcze lepiej. Dźwięk jest czysty w całym zakresie i nawet na pełnej głośności nie słychać przesterów. Brzmieniu brakuje – przede wszystkim – trochę więcej głębi i energii w dolnych partiach, czyli w basie. Poza tym, jest naprawdę solidnie – głosy oraz wokale słychać czysto i blisko, wysokie tony nie kłują, a niskie tony generalnie są słyszalne, ale mogłyby być bardziej wyeksponowane.

Niestety, Realme GT 8 Pro nie oferuje Dolby Atmos, a tylko autorskie rozwiązanie OReality z czterema profilami brzmienia oraz dźwięk przestrzenny, przy czym działa on tylko ze słuchawkami.

Realme chwali się specjalnym silnikiem wibracyjnym Ultra Haptic Motor i – rzeczywiście – działa on naprawdę świetnie. Haptyka w Realme GT 8 Pro zdecydowanie jest jedną z najlepszych spośród wszystkich flagowych smartfonów na rynku. Plasuje się on tuż obok OnePlusa 15 – odpowiedzi haptyczne są – po pierwsze – bardzo wysokiej jakości i ukryto je w wielu różnych miejscach interfejsu.

Czas pracy to duży atut Realme GT 8 Pro

Za zasilanie Realme GT 8 Pro odpowiada akumulator krzemowo-węglowy o pojemności 7000 mAh, dzięki któremu dołącza on do zaszczytnego grona flagowców z dużymi bateriami. Przy czym, tu jest ona trochę mniejsza niż w OnePlusie 15 (7300 mAh) i Oppo Find X9 Pro (7500 mAh).

Powiem krótko – to nie jest smartfon, który da się ot tak rozładować do zera w ciągu jednego dnia, nawet jeśli w grę wchodzi intensywne użytkowanie. Uzyskiwany przeze mnie czas pracy praktycznie za każdym razem wahał się w okolicach od przynajmniej półtora do dwóch pełnych dni korzystania bez ładowania. Zazwyczaj, telefon odłączony o 8:00 jednego dnia, wytrzymywał przynajmniej do 19:00 kolejnego, a często i dłużej. Nawet, gdy spędziłem większość dnia z użyciem internetu 5G, rozładowanie następowało najwcześniej po 16:00.

Raz, w ramach eksperymentu, postanowiłem spróbować rozładować Realme GT 8 Pro w jeden dzień. I co prawda mi się to udało, ale nastąpiło to dopiero o 2:00 w nocy (począwszy od 7:00 rano), a SoT wyniósł wtedy ponad 9,5 godziny, co nadal stanowi fantastyczny wynik.

A skoro już o czasie na włączonym ekranie mowa – licząc go łącznie, przez cały cykl, uzyskiwany przeze mnie SoT oscylował w okolicach od co najmniej 7 h do ponad 9,5 h. Prezentuje się to naprawdę świetnie, choć – mimo wszystko – nieco gorzej niż w OnePlusie 15.

Co więcej, wszystkie przytaczane wyniki zostały uzyskane przy wysokiej rozdzielczości ekranu QHD+ i z adaptacyjnym odświeżaniem do 144 Hz. Oznacza to, że po obniżeniu rozdzielczości do FHD+, czas pracy – zapewne – może być jeszcze lepszy. Bezapelacyjnie mamy tu zatem do czynienia z naprawdę świetną baterią.

Realme GT 8 Pro wspiera szybkie ładowanie o mocy 120 W, które ma uzupełnić baterię do 100% w 43 minuty, ale – podobnie jak w OnePlusie – działa ono tylko z oryginalną ładowarką SuperVOOC. Przy użyciu uniwersalnego adaptera PD 3.1 140 W, telefon szczytowo pobierał do 46 W.

W takiej sytuacji, ładując od 1%, po pierwszych 30 minutach uzyskiwałem 72%, a pełne naładowanie zajmowało mi do 68 minut. Będąc szczerym, mogło być lepiej. Jeśli więc zależy Wam na pełnej szybkości ładowania, lepiej dokupić dedykowany adapter.

Poprzednikowi brakowało ładowania indukcyjnego, tu już się ono znalazło i to o mocy 50 W. Jest też 10-watowe bezprzewodowe ładowanie zwrotne.

Aparat – jakie zdjęcia robi Realme GT 8 Pro?

Zdążyłem wspomnieć już o paru ulepszeniach względem zeszłorocznego GT 7 Pro, ale to właśnie w aparacie zaszła jedna z istotniejszych zmian. Do dyspozycji dostajemy bowiem zestaw trzech oczek.

Główny aparat wykorzystuje 50-megapikselową matrycę IMX906, a więc dokładnie tą samą, co w poprzedniku oraz w OnePlusie 15. Ma on przysłonę f/1.8 i optyczną stabilizację. Ultraszeroki kąt to 50 Mpix ze światłem f/2.0, o ekwiwalencie 16 mm z autofocusem (w GT 7 Pro było tu skromne 8 Mpix). Jako trzecie oczko zastosowano peryskopowy teleobiektyw 200 Mpix z sensorem HP5, oferujący 3-krotne zbliżenie optyczne (poprzednik miał 50 Mpix).

Ponadto, Realme wyjątkowo mocno chwali się podjęciem strategicznej współpracy z fotograficzną marką Ricoh GR, która miała mieć swój ścisły udział przy powstawaniu i dopieszczaniu aparatu GT 8 Pro. No dobrze, zatem – jakie są te zdjęcia? Naprawdę bardzo dobre, ale jeśli oczekujecie, że doszło tu do jakiejś rewolucji i Realme wbiło się tym modelem w czołówkę fotosmartfonów, no to aż tak doskonale jednak nie jest.

Zdjęcia z Realme GT 8 Pro charakteryzują się nasyconą (ale z umiarem) kolorystyką, wysoką szczegółowością praktycznie z każdego obiektywu, dobrą spójnością barw między ogniskowymi oraz ogólnie zupełnie niezłą plastyką i rozpiętością tonalną.

Główny aparat bardzo dobrze radzi sobie w wielorakich scenariuszach. Czy to mowa o fotografii krajobrazów czy jakichś pojedynczych obiektów z nieco mniejszej odległości, zdjęcia niemal za każdym razem wychodzą szczegółowe, wyostrzone i z fajnym bokeh za pierwszym planem.

Niemal, bo niekiedy zdarzają się jednak pewne problemy z łapaniem ostrości. Pojawiają się one nawet nie tyle przy robieniu zdjęć małych obiektów, a częściej przy krajobrazach, gdzie po przybliżeniu dało się dotrzec dostrzec, że niektóre punkty na fotce są nieostre.

Ultraszeroki kąt jest nieco słabszym spośród swoich braci. Choć na większości zrobionych nim zdjęć nie brakuje dobrej szczegółowości, to czasem zdarza mu się gubić detale, zwłaszcza w okolicach skrajnych części kadru. Niemniej jednak, ważniejsze jest to, że nie odstaje on od reszty oczek jakoś drastycznie, na co narzekała Kasia w modelu GT 7 Pro.

Pokuszę się o stwierdzenie, że to niekoniecznie główne oczko, a teleobiektyw stanowi tutaj – w pewnym sensie – najmocniejsze ogniwo. Z racji wysokiej rozdzielczości 200 Mpix, jakość zdjęć z 3-krotnym zbliżeniem optycznym jest wręcz świetna, ale wcale nie tylko ich. Zdarza się, że zdjęcia z zoomem 6x i 10x nadal prezentują niezłą szczegółowość.

Maksymalne przybliżenie, na jakie pozwala Realme GT 8 Pro, wynosi 120x i jest ono ejajowane, znaczy się, wspomagane sztuczną inteligencją, która wkracza do akcji po przekroczeniu bariery 12-krotnego zbliżenia.

Efekty są bardzo podobne co w OnePlusie 15, zresztą, mam wrażenie, że zastosowano tu te same algorytmy. Zdarza się, że ingerencja AI okazuje się bardzo skuteczna i nawet zdjęcie z zoomem 120x zachowuje właściwy wygląd. Częściej jednak – nie ma co się oszukiwać – fotki z 60x i 120x wyglądają już jak narysowane, płaskie grafiki, maksymalnie odszumione i wygładzone.

Tu przy okazji wspomnę, że teleobiektyw potrafi uzyskiwać też fajne efekty przy fotografowaniu mniejszych obiektów z pewnej odległości, choć nie zawsze. Nie za każdym razem udaje mu się bowiem wyostrzyć właściwie, ale gdy już to zrobi, obrazek prezentuje się bardzo dobrze i ma ładnie wyglądające rozmycie tła.

Czasem też zdarza się, że choć pozornie udało się złapać ostrość tam gdzie trzeba, po przybliżeniu zdjęcia okazuje się, że gdzieś się ona zgubiła (jako przykłady – zdjęcia jarzębiny czy róży).

Po zmroku aktywuje się tryb nocny Ultra Night i – co istotne – aktywacja odbywa się zazwyczaj bardzo celnie, a więc faktycznie dokładnie wtedy, gdy to potrzebne. Tryb ten możemy zarówno wyłączyć podczas robienia zdjęć (kliknięciem ikony na podglądzie), jak i wymusić jego użycie z poziomu wszystkich trybów fotograficznych.

Efekty wyglądają jak najbardziej dobrze. Nie ma tutaj przesadnie nienaturalnego podbicia jasności (sztucznego robienia dnia z nocy), nie widać dużej ilości zaszumienia, a źródła światła i ich kolorystyka są odpowiednio zachowane i nie przepalone. Te kadry zdecydowanie mogą się podobać i mają w sobie coś fajnego.

Realme bardzo mocno podkreśla wagę współpracy z marką Ricoh GH. Poza znaczkiem na pudełku i obudowie oraz ogólną optymalizacją aparatu, GT 8 Pro został też wyposażony w specjalny tryb fotograficzny Ricoh GR. By go aktywować, wystarczy przesunąć palcem po spuście migawki w dół lub – po prostu – kliknąć go z poziomu trybów foto.

Wykorzystuje on tylko główny aparat i oferuje dwie ogniskowe – 28 mm oraz 40 mm, a do dyspozycji mamy dwa tryby jego działania – auto i pro, z manualnymi ustawieniami parametrów, takich jak ISO, ekspozycja, naświetlanie czy balans bieli.

Efekty są naprawdę niezłe, a chyba najciekawszy klimat generują fotki zrobione w czarno-bieli, szczególnie w typowej fotografii ulicznej.

Dwa słowa o zdjęciach selfie. Do ich wykonywania został przeznaczony aparat o rozdzielczości 32 Mpix z autofocusem. Jakość zdjęć prezentuje się zdecydowanie bardzo zadowalająco. Nie brakuje im detali, kolorystyka i odcienie skóry wyglądają naturalnie, a jasne punkty w kadrach nie są przepalone.

Jeśli chodzi o wideo, Realme GT 8 Pro może pochwalić się wysoką rozdzielczością 8K przy 30 klatkach na sekundę (tylko z głównego oczka), choć zdecydowanie bardziej imponującą opcją jest 4K 120 kl./s (z głównego i teleobiektywu) w HDR w formacie Dolby Vision.

Najbardziej optymalną opcją jest 4K 60 kl./s, bowiem wybierając ją, mamy już do dyspozycji wszystkie trzy aparaty i możliwość przełączania między nimi w trakcie nagrywania. Poza Dolby Vision, GT 8 Pro został wyposażony w specjalny tryb wideo pro, w którym możliwe jest kręcenie filmów w LOG.

Jakość nagrywanego materiału jest tutaj naprawdę bardzo dobra. Obraz jest szczegółowy, stabilizacja w większości ujęć generuje płynny obraz (przy bardziej dynamicznych scenach już odrobinę szarpie), kolorystyka jest nasycona, a autofocus działa niemal za każdym razem celnie i szybko. Przełączanie między obiektywami podczas kręcenia następuje dość płynnie.

realme GT 8 Pro

Podsumowanie – jaki jest Realme GT 8 Pro?

W ogólnym rozrachunku, Realme GT 8 Pro to smartfon, który ma w sobie to coś, co sprawia, że korzysta się z niego naprawdę bardzo przyjemnie, czym potrafi do siebie przekonać. Mnie osobiście przekonał na tyle, że po tym miesiącu z nim spędzonym mam zdecydowanie pozytywne odczucia.

Doskonała wydajność, świetny ekran, solidna bateria na więcej niż jeden dzień użytkowania i ogólnie naprawdę niezły aparat, choć do topowych brakuje mu jeszcze sporo. Przy tym, Realme GT 8 Pro faktycznie naprawia i dodaje to, czego poprzednikowi brakowało – lepszy aparat ultraszerokokątny i teleobiektyw, lepszy ekran, większa bateria, ładowanie indukcyjne czy wsparcie dla eSIM.

Braków i wad – paradoksalnie – nie ma przesadnie dużo. GT 8 Pro potrafi się przegrzać pod obciążeniem (ale tylko wtedy). Niezmiennie wkurza mnie też, gdy producenci ograniczają pełną moc ładowania tylko do swoich ładowarek. No i głośniki – dobre, ale mogłyby grać jeszcze lepiej.

Tym, co może stanowić problem dla Realme GT 8 Pro, wcale nie są jego cechy czy funkcje, a cena. O ile startowa promocja trochę ratuje sytuację, tak regularne ceny są po prostu za wysokie i tu już – osobiście – wolałbym wybrać tańszego OnePlusa 15. Bo, choć Realme GT 8 Pro się broni, to – w moim odczuciu – chyba jednak nie na tyle, by jego cena zbliżała się do 5000 złotych.

realme GT 8 Pro
Recenzja Realme GT 8 Pro. Ma coś, czego nie ma żaden inny
Zalety
doskonały wyświetlacz
topowa, fantastyczna wydajność
świetny czas pracy
dobra ogólna jakość zdjęć
błyskawiczny ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych
obsługa szybkiego ładowania 120 W i indukcyjnego 50 W
świetne wibracje
Wady
szybkie ładowanie tylko z dedykowaną ładowarką
mocne przegrzewanie pod znacznym obciążeniem
głośniki mogłyby być jednak lepsze
wysoka cena bazowa (w promocji jest trochę lepiej)
8.4
Ocena
Redaktor, recenzent