Tani iPhone okazał się porażką Apple i nie spełnił oczekiwań? To zależy, gdzie ucho przyłożyć.
Jak to jest ze sprzedażą iPhone’a 16e?
Ustalmy na początku, że iPhone 16e, gdy spojrzymy na jego cenę, a następnie na specyfikację, nie robi dobrego wrażenia. Owszem, ma mocarny procesor, ale pozostałe elementy wypadają naprawdę słabo na tle konkurentów. Z drugiej strony, Tim Cook udowodnił już, że można dobrze sprzedać nawet takie produkty, o ile mają na sobie logo Apple. W związku z tym, na podstawie samego stosunku ceny do oferowanych możliwości trudno stwierdzić, czy dane urządzenie z Cupertino spotka się z zainteresowaniem klientów.
Niedawno mogliśmy dowiedzieć, że w drugim kwartale 2025 roku iPhone 16e znalazł się wśród 10 najlepiej sprzedających się smartfonów. Co prawda osiągnął wynik widocznie gorszy niż pozostałe „Szesnastki” (z wyjątkiem wersji Plus), ale mimo tego przegonił wiele smartfonów innych producentów.
Tymczasem użytkownik Weibo, korzystający z nicku Fixed Focus Digital i ostatnio dość aktywny w temacie Apple, poinformował, że iPhone 16e sprzedaje się słabo. Co więcej, taką informację podał też serwis MacRumos, powołując się na wspomniane rewelacje. Niekoniecznie jednak post na Weibo był kłamstwem. Możliwe, że został oparty na danych pochodzących z niewielkiego wycinka całego łańcucha dostaw.

Za wyżej podanym scenariuszem przemawia fakt, że rewelacje użytkownika Fixed Focus Digital pojawiają się w dużych serwisach, specjalizujących się w informowaniu o planach Apple. Nie jest to więc nikomu nieznana osoba z Weibo, która nagle postanowiła opublikować post związany z Apple. Jeśli wspomniany użytkownik dba o rzetelność, a prawdopodobnie tak jest, mógł wziąć pod uwagę właśnie zbyt małą próbkę danych.
Ponadto sprzedaż iPhone’a 16e w ostanim czasie mogła faktycznie spaść. Smartfon zadebiutował w lutym 2025 roku. Większość klientów, która czekała na ten model, najpewniej już go kupiła. Możliwe, że kolejny skok sprzedaży nastąpi w okresie świątecznym, a później – aż do premiery 17e – sytuacja będzie coraz gorsza. To zupełnie normalne zjawisko.
Co więc z następcą?
Nieco światła na sprawę rzucają inne informacje. Otóż Apple podobno nie zmieniło harmonogramu związanego z premierą iPhone’a 17e. Jego debiut nie został przełożony i zobaczymy go w przyszłym roku, co może sugerować, że jednak klientów nie brakuje. Jasne, ich liczba niekoniecznie może spełniać wygórowane założenia, ale jednak sprzedaż pozwala na kontynuowanie tej linii smartfonów.
Przykładowo iPhone Air drugiej generacji nie zadebiutuje w 2026 roku, co podobno ma wynikać właśnie ze słabej sprzedaży. Amerykanie nie mają więc oporów, aby przełożyć lub nawet anulować dalszy rozwój danego produktu, gdy ten nie spełnia oczekiwań sprzedażowych. Tymczasem iPhone 17e powstanie i to bez przekładania jego premiery.
iPhone 16e hitem sprzedażowym raczej nie jest, ale możliwe, że nigdy nie miał nim być. Podobnie jak modele SE, które zastąpił w ofercie, może być po prostu poprawnie sprzedającym się iPhonem. Ma on trafiać tam, gdzie pożądany jest iOS i długie wsparcie, a pozostałe elementy traktowane są jako drugorzędne.






