kontenery
źródło: Pixabay | Pexels

Zakupy na AliExpress, Temu i Shein przestaną się opłacać szybciej niż się spodziewasz

AliExpress, Temu, Shein i inne platformy zakupowe z Chin cieszą się ogromną popularnością wśród mieszkańców Polski. Powód jest prosty: często dużo niższe ceny niż u polskich sprzedawców. Koniec cenowego eldorado może jednak nastąpić szybciej niż myślisz.

Kupowanie na AliExpress, Temu, Shein i innych, chińskich platformach może już wkrótce przestać się opłacać

We wcale nie tak odległej przeszłości polscy sprzedawcy byli na przegranej pozycji. Mieszkańcy Polski mogli bowiem kupić niemal wszystko w Chinach dużo taniej. 1 lipca 2021 roku zaczął jednak obowiązywać „pakiet VAT dla e-commerce”, który zmusił do opłacania podatku VAT od każdego towaru, kupionego poza terenem Unii Europejskiej.

Spowodowało to zauważalny wzrost cen produktów, sprzedawanych na chińskich platformach e-commerce, lecz wcale nie zniechęciło to mieszkańców Polski do kupowania w Chinach. Świadczy o tym popularność takich serwisów, jak AliExpress, Temu i Shein, które każdego miesiąca są odwiedzane przez miliony Polaków.

Oferowanie produktów w relatywnie niższych cenach wciąż jest możliwe, ponieważ przesyłki o (zadeklarowanej) wartości niższej niż 150 euro (dziś to równowartość około 635 złotych) są zwolnione z cła – trzeba jedynie zapłacić VAT (najczęściej już przy zakupie towaru – widoczna cena zwykle go uwzględnia).

Już w 2024 roku pojawiła się informacja, że Komisja Europejska chce skończyć ze zwolnieniem z cła dla przesyłek o wartości do 150 euro. Do tej pory była mowa, że jednak dopiero od 2028 roku, ale to już nieaktualne. Reuters donosi bowiem, że Maroš Šefčovič, komisarz ds. handlu i bezpieczeństwa gospodarczego, zaproponował, aby zwolnienie to przestało obowiązywać już w pierwszym kwartale 2026 roku.

W ten sposób zwiększyłaby się konkurencyjność oferty firm z Unii Europejskiej. Tymczasem są one w coraz gorszym położeniu, ponieważ import z Chin ciągle rośnie. Według Komisji Europejskiej w samym 2023 roku do Unii Europejskiej dotarły 2 miliardy paczek o zadeklarowanej wartości niższej niż 150 euro. W 2024 roku ich liczba zwiększyła się do 4,6 miliarda.

Niektóre kraje w UE mają już pomysły na walkę z „tanizną” z Chin

Rumunia zaproponowała opłatę w wysokości 25 lei (dziś to równowartość około 21 złotych), którą trzeba by było zapłacić od każdej przesyłki o niskiej wartości. Włosi również pracują nad własnym podatkiem – ich celem jest przede wszystkim ochrona przemysłu modowego. Chcieliby go wprowadzić do końca 2025 roku.

Pojawiła się też informacja, że mieszkańcy Unii Europejskiej mogliby płacić opłatę w wysokości 2 euro (~8,50 złotych) od każdej przesyłki z Chin, jednak na tę chwilę jest to niezatwierdzona propozycja.