Google zaanonsowało nowe funkcje, które mają ułatwić życie twórcom materiałów filmowych i Shortsów. YouTube wytrzyma jeszcze więcej reklam, a Ty?
Nowe funkcje YouTube mają dodać kolejne sposoby reklamowania produktów
Reklamy w YouTube mają stać się teraz jeszcze bardziej dochodowe dla twórców. Brzmi świetnie, ale raczej nie dla użytkowników, którzy korzystają z serwisu, aby przede wszystkim oglądać materiały wideo czy słuchać muzyki (a nie jeszcze większej liczby reklam, prawda?).
Google upraszcza życie twórcom i – jak to ujmuje w komunikacie na blogu – wprowadza „nowe funkcje, które mają na celu ułatwienie i zwiększenie lukratywnych relacji z twórcami”. Mówiąc wprost, platforma chce dać szansę artystom i firmom na zarobienie jeszcze większych pieniędzy (i oczywiście sobie też). Jak twierdzi, w ciągu ostatnich 4 latach twórcy i przedsiębiorstwa medialne otrzymały od YouTube łącznie 100 miliardów dolarów.
Twórcy mają teraz jeszcze więcej formatów reklama na YouTube do dyspozycji
Jedną z nowych funkcji dla twórców ma być nowy segment marki. Dzięki temu artyści nie muszą wklejać na stałe konkretnego sponsoringu i mogą go zmienić lub usunąć po zakończeniu współpracy, a materiały będą mogły zostać użyte do sponsoringu innej marki czy odsprzedane. Nowy segment pojawi się w sekcji opisu konkretnego filmu. Testy tej funkcji rozpoczną się już na początku 2026 roku i będzie w nich uczestniczyć niewielka liczba twórców.
Nowość pojawi się także w sekcji Shortsów, gdzie twórca będzie mógł dodać link do strony wybranej marki, aby zachęcić daną firmę do zawarcia współpracy. Według Google opcja ta da możliwość przedstawienia partnerom ruchu generowanego dla marki. Z kolei widzom ma ułatwić dotarcie do stron z nowymi produktami – wystarczy po prostu kliknąć w odnośnik.
Ponadto Google uważa, że marki będą chciały jeszcze intensywniej współpracować z twórcami i zajmą się budowaniem silniejszych więzi. Według komunikatu YouTube przykładem jest niedawno wprowadzona nowa zakładka Google Ads, dzięki której odnajdowanie kontaktu do konkretnego autora materiału jest jeszcze prostsze.
Na koniec YouTube ma używać jeszcze więcej sztucznej inteligencji. Jedną z funkcji opartych na AI jest uproszczony sposób tagowania, który ma identyfikować optymalny moment na filmie (np. gdy produkt jest przedstawiany) i automatycznie wyświetlać tag produktu.
Wspomnę też, że Google od dłuższego czasu staje do walki z tzw. „blokerami” reklam. Ostatnio technologiczny giagant z Mountain View ponownie zaczął „uprzykrzać” życie użytkowników, który korzystają z rozszerzeń przeglądarek hamujących reklamy. I dobrze, bo twórcy utrzymują się przede wszystkim z reklam, a uczciwym sposobem na ich pozbycie się jest wykupienie subskrypcji np. YouTube Premium.