aplikacja Google YouTube logo
fot. Szabó Viktor | Pexels

Dźwięk na YouTube w końcu będzie lepszy. Nie wszyscy jednak usłyszą zmianę

O ile standardy wideo dynamicznie zmieniają się na YouTube, o tyle ścieżki audio od lat stały w miejscu. Platforma szykuje ogromną zmianę, jednak usłyszenie zmian może mieć swoją cenę.

Jakość audio a filmy na YouTube

Jeżeli tylko macie żyłkę poszukiwacza, możecie dowiedzieć się co nieco o materiałach wideo udostępnianych na YouTube. Źródłem informacji są tzw. statystyki dla nerdów. Dostęp do nich różni się nieznacznie pomiędzy platformami i systemami, jednak zbiór danych pozostaje ten sam – można podejrzeć np. kolorystykę, w jakiej przesłano wideo, aktywność sieci w danym momencie czy identyfikator wideo.

YouTube statystyki dla nerdów kodek audio
(screen: Bartosz Kaja | Tabletowo.pl)

W ramach tego tekstu interesuje nas jednak sekcja kodeków. Bez względu na to, czy oglądacie materiał w rozdzielczości 144p, czy 4K, na prawo od ukośnika możecie odczytać nazwę „opus (251)”. Jest to kodek audio, który odpowiada ścieżce w jakości 128 kB/s o zmiennym bitrate i próbkowaniu 48 kHz. Oznacza to, że nawet jeżeli uruchamiacie filmik w oszałamiającej jakości, jakość audio jest zależna od wysyłającego i ustalana na sztywno przez YouTube – nie macie nad tym żadnej kontroli.

YouTube z lepszym audio – pod warunkiem, że zapłacisz

Obecny stan może jednak wkrótce odejść do lamusa. Serwis Android Authority odkrył fragmenty kodu w wersji beta aplikacji YouTube sugerujące, że wkrótce użytkownicy zyskają kontrolę nad tym, jakiej jakości audio słuchają.

Z tego, co udało się ustalić zespołowi, do wyboru będą trzy opcje:

  • Auto – dostosowująca jakość w zależności od jakości połączenia internetowego,
  • Normal – standardowa jakość. Najprawdopodobniej będzie to stosowany obecnie format opus251,
  • High – opcja o wyższym bitrate, charakteryzująca się czystszym i lepszym dźwiękiem.

Jak każda duża platforma, YouTube jest jednak cwany i nie planuje udostępniać rozwiązania dla każdego. Linijki kodu podpowiadają, że funkcja będzie dostępna wyłącznie dla osób opłacających abonament YouTube Premium. Nie musi to jednak być ogromna strata – lepsze ścieżki audio mogą być ograniczone i nie każdy materiał wideo będzie dostępny z dźwiękiem w wyższej jakości. Skutkiem ubocznym korzystania z nowej opcji będzie też zwiększone zużycie danych przez urządzenie.

Jako że funkcjonalność istnieje póki co wyłącznie kodzie oprogramowania, nie wiadomo, kiedy YouTube planuje pochwalić się nowym rozwiązaniem ani kiedy będzie ono szerzej dostępne.