Google rozwija YouTube’a o kolejną funkcję, która ma ułatwić życie twórcom. Tym razem wybór padł na narzędzie do tworzenia wideo dla shortów (YouTube Shorts), czyli odpowiednika tiktoków. Czy jest to bezpośrednio powiązane z potencjalnym banem na TikToka?
Nowe narzędzie do edycji YouTube Shorts
Google cały czas rozwija swoje produkty i usługi, które oferuje setkom milionów ludzi na całym świecie. Ostatnio pisaliśmy chociażby o rozwoju aplikacji Wiadomości czy prawdopodobnej specyfikacji nadchodzącego Google Pixel 10. Teraz przyszedł czas na YouTube Shorts.
Wśród nowych narzędzi, jakie zostaną udostępnione twórcom treści, pojawi się edytor wideo, pozwalający na bardziej zaawansowane tworzenie krótkich filmów. Będzie można bardziej precyzyjnie edytować nagrania, jak również wprowadzać korekty do nich.
Co ciekawie, nowa funkcja pozwoli również na automatyczną synchronizację cięcia wideo z rytmem utworu. Pojawią się również naklejki AI.
Na początek dodany zostanie nowy edytor wideo dla twórców, który ułatwi zmianę kolejności klipów, dodawanie muzyki i tekstu oraz podgląd krótkich filmów. Jak to się będzie prezentować? Tak jak na załączonym screenie. Pojawią się również nowe szablony, pozwalające na pobieranie zdjęć z biblioteki czy korzystanie z wbudowanych elementów, takich jak chociażby animacje, tła i style tekstów.

Narzędzie zostanie udostępnione „tej wiosny”, ale nie wiemy kiedy dokładnie i czy każdy dostanie je w tym samym lub podobnym czasie.
Zmiana sposobu zliczania wyświetleń w ramach YouTube Shorts
Google poinformowało również, że zmieni się sposób zliczania wyświetleń dla filmów dodanych w ramach YouTube Shorts. Nowe wytyczne wskazują, że wyświetlenia będą liczone na podstawie liczby odtworzeń filmu bez wymogu minimalnego czasu oglądania, a więc usunięty zostanie wymóg minimalnej liczby sekund. Teraz metodologia przypominać będzie zatem bardziej tę znaną z TikToka czy Reelsów.
To wszystko może być swego rodzaju odpowiedzią na potencjalny ban TikToka. Chiński właściciel miał mieć czas do 5 kwietnia na sprzedaż amerykańskiej części platformy w ręce amerykańskich inwestorów, ale w piątek, 4 kwietnia, Trump odroczył egzekucję ustawy „sell or ban” o kolejne 75 dni. Jeżeli w tym czasie chińska platforma nie sprzeda TikToka, a Trump znowu nie wydłuży okienka, grozi jej ban.