apple music windows aplikacja dolby atmos
Aplikacja Apple Music na Windowsa (fot. Jakub Kordasiński | Tabletowo.pl)

Aplikacja Apple Music na Windowsa jest teraz jeszcze lepsza

Jeszcze do niedawna użytkownicy serwisu streamingowego Apple Music, chcący korzystać z niego na Windowsie, musieli sięgać do przestarzałej aplikacji iTunes albo posiłkować się wersją przeglądarkową. Dopiero w lutym 2024 roku Apple zdecydowało się na wypuszczenie pełnoprawnej aplikacji Apple Music na Windowsa. Teraz zyskuje ona kolejne spore ulepszenie.

Apple Music na Windowsa z obsługą dźwięku Dolby Atmos

Jeszcze do wspomnianego lutego 2024 roku, korzystając z Apple Music na Windowsie przez iTunes lub przeglądarkę, mogliśmy liczyć co najwyżej na podstawową jakość dźwięku z kodowaniem AAC do 256 kbps. Tymczasem, zarówno na Macach, iPhone’ach, jak i nawet smartfonach z Androidem, można było w pełni korzystać z dobrodziejstw bezstratnej jakości.

Na szczęście wszystko zmieniło się po wdrożeniu nowej aplikacji na system Microsoftu, która już wprowadziła wyczekiwaną obsługę Lossless i Hi-Res Lossless audio w formacie ALAC do 24-bit/192 kHz, a więc w jakości dokładnie takiej, jak na pozostałych systemach. Wciąż jednak apce tej brakowało jednej rzeczy w aspekcie dźwięku.

Najnowsza aktualizacja aplikacji Apple Music na Windowsa dodaje możliwość odtwarzania muzyki w formacie przestrzennym Dolby Atmos. W zamyśle zapewnia on oczywiście znacznie bardziej immersyjny dźwięk, daje większe poczucie trójwymiarowości słuchanej muzyki. To o tyle miły dodatek, że biblioteka utworów w Dolby Atmos, jakie znajdziemy w Apple Music, stale się poszerza.

W tym miejscu warto zaznaczyć, że aby uzyskać jak najlepszy efekt przestrzenności dźwięku, nasz komputer powinien mieć zainstalowane oprogramowanie Dolby Access (znajdziemy je w Windows Store). Ewentualne słuchawki także powinny oferować natywne wsparcie dla dźwięku przestrzennego Dolby Atmos. Sprawdziłem jednak, że – teoretycznie – nawet nie mając oprogramowania Dolby, apka i tak pozwala na odtwarzanie utworów w Atmos.

Aktualizacja aplikacji nosi numer 1.1284.20225.0 i jest już dostępna do zainstalowania bezpośrednio we wbudowanym w system sklepie Windows Store.

Apple Music to król opłacalności wśród streamingów muzyki

Osobiście jestem użytkownikiem Apple Music już od paru lat, a konkretniej od 2021 roku, kiedy to firma dokonała niemałej rewolucji w swojej muzycznej usłudze i wprowadziła do Apple Music odtwarzanie w bezstratnej jakości. Wówczas na dobre pożegnałem dotychczas używane Spotify, które wciąż nie wprowadziło bezstratnego audio, jak również Tidala, który wówczas za najwyższą opcję jakości życzył sobie 40 złotych miesięcznie.

Na tamten moment, Apple Music było usługą o tyle wysoce opłacalną, że w cenie zbliżonej do Spotify oferował dokładnie to samo, co wówczas dwukrotnie droższy Tidal. I, mimo że Tidal w ostatnim czasie obniżył cenę do pułapu identycznego co usługa Apple Music (czyli 21,99 złotych miesięcznie), to i tak oferta giganta z Cupertino wciąż może być dla wielu znacznie korzystniejszym wyborem.

Wykupując dostęp do pakietu Apple One, za 39,99 złotych miesięcznie (lub 49,99 złotych za wariant rodzinny) zyskujemy 50 GB przestrzeni w iCloud+, dostęp do Apple TV+ oraz właśnie do Apple Music. Dzięki temu zapłacimy za te wszystkie usługi znacznie mniej, aniżeli subskrybując je pojedynczo.

Nie bez znaczenia jest też fakt, że – wedle moich obserwacji – w serwisie Apple znajdziemy bogatszą bibliotekę muzyczną. Niejednokrotnie przydarzyła mi się bowiem sytuacja, gdzie w Tidalu jakiegoś utworu lub albumu po prostu nie było.

Redaktor, recenzent