Droga rozwoju składanych smartfonów jest kręta i wyboista. Producenci urządzeń elektronicznych zaczynali od sprzętów maksymalnie przypominających szkolne zeszyty, a teraz skłaniają się ku formie niewielkich notatników – także Xiaomi.
Od dużych składańców po małe kieszonkowce
Być może pamiętamy, z jakiej pozycji startowały składane smartfony. Właściwie jedynym „poważnym” producentem, który zabrał się za ich produkcję i szerszą dystrybucję, został Samsung. To Koreańczykom zawdzięczamy kilka następujących po sobie iteracji składańców – i to w różnych formach.
Za Samsungiem podążyły kolejne firmy, ale ze zmiennym szczęściem. Producenci zwykli traktować składane urządzenia bardziej w kategorii pokazu siły i ciekawostki dla zasobnych klientów, niż ogólnodostępnych sprzętów codziennego użytku. Dzięki temu gigant z Korei Południowej miał pole do rozwoju.
Ta swoboda zaowocowała rozwinięciem pewnej podkategorii składanych smartfonów – modeli z klapką. Okazało się, że taka forma jest znacznie chętniej wybierana przez klientów i niekoniecznie musi być przesadnie droga. Dlatego jednym z najlepszych wyborów jest Galaxy Z Flip 4. Ten sam gatunek reprezentują Motorola razr, czy Oppo Find N2 Flip. Zresztą, do tego drugiego porównywaliśmy jakiś czas temu wspomnianego Z Flipa.
Xiaomi sięga po obcy dla siebie projekt
Do tej pory Xiaomi nie wzbraniało się przed opracowywaniem projektów składanych smartfonów, bo firma zaprezentowała przecież takie modele jak Mix Fold oraz Mix Fold 2. Jednak przyjmują one formę konkurenta dla Samsungów z serii Galaxy Z Fold. Dla Z Flipów antagonisty brak – a przynajmniej tak było do dziś.
Jeden z informatorów, Digital Chat Station twierdzi, że Xiaomi jest w trakcie projektowania swojego pierwszego składanego urządzenia z klapką. Gadżet ma być niezwykle cienki i lekki. Możliwe, że przejmie najlepsze cechy modelu Mix Fold 2. Jeśli więc powstrzymywaliśmy się przed zakupem takiego sprzętu ze względu na jego pulchną naturę, to może spodziewany smartfon z Chin zmieni nasze nastawienie.
Są jednak dwa duże znaki zapytania. Zakładając, że konkurent Galaxy Z Flip 4 naprawdę powstaje, należałoby się spodziewać, że będzie dość drogi. I druga, chyba jeszcze bardziej ważna rzecz, to kwestia dostępności. Żeby jakkolwiek zagrozić Samsungowi, Xiaomi musiałoby wyjść z dystrybucją poza Chiny – co, przypominam, w przypadku dotychczasowych składańców się nie udało.
Dla nas, czyli fanów elektroniki mobilnej, właściwie każda premiera będzie godna uwagi. Wszak nieczęsto widzimy, jak producenci pokazują coś, w czym można z miejsca się zakochać.