WhatsApp kanały w Polsce
(fot. WhatsApp)

Zuckerberg zrobił właśnie z WhatsAppa drugiego Facebooka

Właścicielom koncernu Meta z pewnością zależy na tym, by jak najwięcej aplikacji i usług mogło przenikać się wzajemnie. W ten sposób można czerpać większe korzyści z reklam na różnych platformach. Pod pewnymi względami, WhatsApp będzie teraz znacznie bardziej podobny do Facebooka.

Kanały WhatsApp w Polsce

Jeśli śledzimy nowości, które testuje w różnych krajach Meta, zapewne kojarzymy funkcję o nazwie Kanały (Channels). Od czerwca 2023 roku mogli je testować użytkownicy WhatsAppa w 10 krajach. Nowy post Marka Zuckerberga na Facebooku potwierdza, że liczba ta została zwiększona do 150. Wśród obsługiwanych krajów znalazła się także Polska.

Kanały są w gruncie rzeczy rzeczą podpatrzoną u konkurencji. Telegram pozwala tworzyć społeczności wokół jednego użytkownika i szybko przekazywać jej informacje już od lat. A że Telegram i WhatsApp są komunikatorami o zbliżonych możliwościach, Zuckerberg i spółka stwierdzili widocznie, że podobna rzecz powinna wylądować także w aplikacji należącej do konsorcjum Meta.

Cóż, obecnie w mediach społecznościowych trudno jest wpaść na coś szczególnie odkrywczego, więc te same funkcje pojawiają się w podobnych odsłonach, ale na różnych platformach. Dzięki Kanałom WhatsApp ma szansę przestać być tylko stosunkowo prostą aplikacją do przesyłania wiadomości oraz prowadzenia rozmów audio i wideo.

Mark Zuckerberg zaprasza

Meta twierdzi, że do Kanałów dołączają w tym momencie tysiące nowych organizacji i celebrytów. Ich konta będzie można obserwować podobnie jak fanpage na Facebooku. Aplikacja podsunie nam rekomendacje obserwowania na podstawie naszej lokalizacji oraz popularności danego twórcy.

Oprócz tego, że własny Kanał otworzył Mark Zuckerberg, również WhatsApp uruchomił miejsce, w którym będzie można śledzić nowości i opisy najnowszych aktualizacji.

Kanały na WhatsApp
(fot. WhatsApp)

Kanały, choć mają kilka wspólnych cech z Facebookiem, są bardziej hermetyczne niż klasyczne strony na „niebieskiej platformie”. To bardziej prywatna rzecz. Postronni użytkownicy nie będą mogli zobaczyć, kogo obserwujemy, a nasz numer telefonu nie będzie udostępniany innym.

Ponadto Kanały są oddzielone od czatów, więc nie powinno nam się nic pomieszać. Na każdą wiadomość w Kanale można zareagować emotikoną lub podać wpis dalej (z automatycznie dodanym linkiem do źródła).

Czas pokaże, czy budowanie społeczności wokół WhatsAppa będzie miało sens. Wielu twórcom udało się stworzyć duże grona obserwujących na Telegramie czy Discordzie. Inni całkiem nieźle radzą sobie w Threads – innym „twitteropodobnym” projekcie Mety, nadal niedostępnym w Polsce.

Pytanie, czy WhatsApp będzie niewypałem, czy się sprawdzi? To będziemy mogli przetestować samodzielnie. Jak na razie, tworzyć swoje Kanały mogą tylko wybrani twórcy, osobistości i firmy. W nadchodzących miesiącach taka możliwość zostanie udostępniona każdemu.

Aby otrzymać powiadomienie, że Kanały są już dostępne w Polsce, można zapisać się na listę oczekujących.