Telegram
(fot. Tabletowo.pl)

Chcesz pozbyć się reklam z Telegrama? Będzie to możliwe, ale musisz zapłacić

Aplikacja zostanie zalana reklamami i trzeba będzie zapłacić za ich usunięcie? Bez obaw, twórca Telegrama ma inny pomysł na opcjonalną subskrypcję.

Jakie reklamy? Nigdy ich nie widziałem!

Zanim użytkownicy Telegrama sięgną do sekcji komentarzy, aby ogłosić, że nigdy nie spotkali się z treściami sponsorowanymi, należy wyjaśnić ważną kwestię. Niewykluczone, że wiele osób nigdy nie widziało reklam w komunikatorze, bowiem nie są one widoczne dla wszystkich.

Wiadomości sponsorowane pojawiają się przede wszystkich w dużych kanałach, które skupiają 1000 lub więcej użytkowników. Nie są one wyświetlane w małych grupach czy rozmowach prywatnych i nic nie zapowiada, aby miało się to zmienić w najbliższym czasie.

Reklamy znikną w dużych kanałach

Jak już przed chwilą wspomniałem, szykowana subskrypcja dotyczy kanałów składających się z dużej liczby osób. W nich jak najbardziej mogą być wyświetlane reklamy, co do niedawna trzeba było po prostu zaakceptować – cóż, komunikator musi po prostu na siebie zarabiać.

Telegram reklamy
(fot. Telegram)

Na szczęście, użytkownicy Telegrama, którym do tej pory przeszkadzały treści sponsorowane, otrzymają możliwość ich usunięcia. Pavel Durov, twórca aplikacji, zapowiedział, że będzie można pozbyć się reklam.

W celu usunięcia reklam konieczne będzie wykupienie specjalnie przygotowanej subskrypcji. Oczywiście opłata ma być opcjonalna – wciąż będzie można korzystać z Telegrama bezpłatnie, o ile nie przeszkadzają nam wiadomości sponsorowane.

Nowa funkcja ma zostać wprowadzona jeszcze w tym miesiącu. Dowiedzieliśmy się, że cena subskrypcji ma być niska, a zebrane środki pozwolą na dalszy rozwój aplikacji. Niestety, oficjalny cennik nie został jeszcze ujawniony.

Niewykluczone, że obok subskrypcji dla zwykłego użytkownika, Telegram wprowadzi jeszcze opłaty dla administratorów grup. Właściciel dużego kanału będzie mógł zapłacić, aby nie pojawiały się żadne reklamy w zarządzanej przez niego grupie. Najpewniej wówczas wszyscy członkowie takiej rozmowy nie zobaczą żadnych treści sponsorowanych, niezależnie od tego, czy opłacają własną subskrypcję.