Spędziłem trzy dni z Microsoft Surface Studio 2. Ten sprzęt jest świetny!

W ostatni weekend miałem okazję porzucić swojego mocno okablowanego stacjonarnego PC-ta na rzecz Microsoft Surface Studio 2, którego wystarczyło tylko postawić na biurku i podłączyć jeden zwykły kabel zasilający. To jednak nie jest tylko komputer typu All-in-One, to coś zdecydowanie więcej.

All-in-One, design i życie bez kabli

Microsoft Surface Studio 2 to komputer, na którego składają się aluminiowe „pudełeczko”, ekran na zawiasach pozwalających dostosowywać pozycję i kąt nachylenia wyświetlacza, bezprzewodowe mysz i klawiatura oraz Pióro Surface. Podłącza się go jednym przewodem zasilającym i… to wszystko. Nigdzie więcej nie zaznacie tu kabli – pozostałe akcesoria działają bezprzewodowo. Nawet mojego pada od zwykłego Xboksa One bez problemu mogłem podłączyć bezprzewodowo z Surfacem.

Niby to nie jest moja pierwsza styczność z komputerem typu AiO, ale po nagłej przesiadce z mojego PC nietrudno mi było wpaść w zachwyt. Praca przy, dosłownie i w przenośni, czystym biurku to świetna sprawa.

No i jak ten Surface Studio 2 wygląda. Całość nie zajmuje zbyt dużo miejsca (bez odchylania), szczególnie sam komputer, który wygląda bardziej jak zwykły stojak monitora. W dodatku zapewnia odpowiednią przyczepność np. na czas regulowania ekranu i jednocześnie nie stawia dużego oporu gdy chcemy przesunąć czy obrócić komputer.

Nieco inaczej wygląda sytuacja z wyświetlaczem, który jest po prostu wielki. Jedno spojrzenie z boku i widać, że mamy do czynienia ze świetnym designem – ekran jest bowiem naprawdę cienki.

Z tyłu dostrzeżemy też logo Microsoftu i subtelny gumowy bumper, do którego przejdę lada moment.

Na prawym boku mieszczą się przyciski kontrolowania głośności i włącznik. Do obu boków możemy przyczepić na kilku poziomach Pióro Surface i mieć go zawsze pod ręką.

Z tyłu samego komputera znajdziemy też wszystkie niezbędne porty i wejścia. Jakie dokładnie? 4x USB 3.0 (jeden port o dużej mocy), czytnik kart SD (zgodny z formatem SDXC), 1x USB C, gniazdo słuchawkowe 3,5 mm, port Gigabit Ethernet. Czy tył to dobre miejsce na złącza? W mojej opinii tak – każdy przewód, pendrive, adapter, kabel, który byłby widoczny z boku czy przodu, mocno psułby atuty wizualne Surface’a. Wkładanie pendrive’a czy karty SD „na czuja” z tyłu nie stanowiło dla mnie problemu. Zawsze można też nieco obrócić cały komputer, co też nie jest specjalnie uciążliwe.

U góry monitora można zauważyć aparat zgodny z Windows Hello. Rozpoznawanie twarzy i odblokowywanie systemu za jego sprawą odbywa się bezbłędnie.

Specyfikacja modelu, który trafił do mnie na testy:

Wymiary Wyświetlacz: 637,35 x 438,90 x 12,50 mm, Podstawa: 9250 x 220 x 32,20 mm
Przestrzeń dyskowa1 Dysk SSD 1 TB
Wyświetlacz Ekran: PixelSense™ o przekątnej 28 cali, Rozdzielczość: 4500 x 3000 (192 PPI), Ustawienia kolorów: sRGB, DCI-P3 i Vivid, Wyświetlacz z indywidualną kalibracją kolorów, Współczynnik proporcji: 3:2, Dotyk: 10-punktowy wielodotyk, Obsługuje pióro Surface z aktywacją przechyłem, interakcje ekranowe Surface Dial, zawias Zero Gravity
Obsługa zewnętrznych wyświetlaczy Maksymalnie dwa ekrany 4K UHD (30 Hz) lub jeden ekran 4K UHD (60 Hz)
Pamięć 32 GB DDR4
Karta graficzna NVIDIA® GeForce® GTX 1070 8 GB pamięci GDDR5
Procesor Intel® Core™ i7-7820HQ
Złącza 4 x USB 3.0 (jeden port dużej mocy), Czytnik pełnowymiarowych kart SD™ (zgodny z formatem SDXC), 1 x USB-C, Gniazdo słuchawkowe 3,5 mm, Obsługuje interakcje z ekranem za pomocą Surface Dial, 1 port Gigabit Ethernet
Zabezpieczenia Moduł TPM 2.0 zapewniający zabezpieczenia klasy korporacyjnej, Ochrona klasy korporacyjnej z funkcją logowania za pomocą twarzy Windows Hello
Kamery, obsługa sygnałów wideo i audio Aparat Windows Hello do uwierzytelniania za pomocą twarzy (z przodu), Przednia kamera 5 MP z możliwością nagrywania filmów HD 1080p, Dwa mikrofony, Głośniki stereofoniczne 2.1 z funkcją Dolby® Audio™ Premium
Oprogramowanie Windows 10 Pro
Bezprzewodowe Wi-Fi: 802.11ac sieć bezprzewodowa Wi-Fi, zgodność z IEEE 802.11 a/b/g/n, technologia bezprzewodowa Bluetooth 4.0, obsługa kontrolerów bezprzewodowych do konsoli Xbox
Elementy zewnętrzne Przyciski fizyczne: głośność, zasilanie
Co jest w opakowaniu Surface Studio 2, Pióro Surface, Surface Keyboard, Surface Mouse, Przewód zasilający ze spustem na uchwycie, Przewodnik „Szybki start”, Przewodnik dotyczący gwarancji i bezpieczeństwa
Gwarancja Roczna ograniczona gwarancja
Masa Maks. 9,56 kg

Ekran, komfort i kultura pracy

O ekranie Surface Studio 2 można się nieźle rozpisać. To wyświetlacz PixelSense™ o przekątnej 28 cali o rozdzielczości 4500 x 3000 (192 PPI), jasności 350 nitów i dość nietypowych proporcjach – 3:2, które mają sprawić, że ekran jest wyższy i bardziej komfortowy w codziennej pracy, także przy przeglądaniu stron internetowych.

 

 

A teraz kilka ciekawostek – rozdzielczość 4500×3000 to niemal 63% więcej pikseli niż w przypadku rozdzielczości 4K i niewiele mniej niż w 5K. Dlatego określanie go monitorem 4,5K jest… nieco krzywdzące.

Monitor wychodzi z fabryki do nas już skalibrowany i ma wbudowane 3 tryby wyświetlania kolorów: sRGB, DCI-P3 i Vivid (Żywe kolory). Ten ostatni jest dość uniwersalny i nadaje się do ogólnego korzystania czy do gier choć tak naprawdę mógłby nazywać się DCI-P3 D65. Z kolei sRGB będzie się doskonale nadawać dla wszelkich twórców i grafików, a DCI-P3 powinniśmy włączać do oglądania filmów. Fajne jest to, że między tymi profilami gam kolorów można się łatwo przełączać z poziomu szybkich ustawień w Windowsie. Z tego samego miejsca można też sterować jasnością czy włączać wyświetlanie nocne niwelujące światło niebieskie.

Co z wadami? Na pewno nikogo nie ucieszy fakt, że monitora nie da się w żaden sposób podpiąć do innego urządzenia, np. drugiego komputera, laptopa. Przeszkadzał mi też fakt, że ekran był nierównomiernie podświetlony, irytował kosmyk, który dostał się pod wyświetlacz. Szkoda też, że 60 Hz, to maksymalne odświeżanie ekranu Surface’a Studio 2.

Natomiast „składanie” ekranu pod obsługę dotykiem czy rysikiem to dzięki zawiasom Zero Gravity czysta przyjemność. Urządzenie jest tak zbalansowane, że chwytając za monitor i „ściągając” go w dół nie będziemy w stanie przesunąć niechcący całego komputera. Microsoft chwali się też, że w maksymalnym nachyleniu wyświetlacz wytrzyma nacisk do 70 kg. Fajne jest też to, że korzystając z Pióra Surface i opierając się drugą ręką o ekran, nie „naciskamy” na nic na dotykowym ekranie, tamta część staje się nieaktywna a wyświetlacz skupia się na Piórze. Po całkowitym odchyleniu ekranu obudowa styka się z biurkiem, ale gumowy bumper zapobiega rysowaniu się obudowy czy nawet najmniejszemu poślizgowi.

Na Surface Studio 2 pracowało mi się przez te kilka dni wyśmienicie, aczkolwiek jak się domyślacie żaden ze mnie profesjonalny grafik, dlatego trudno mi się wypowiadać w kontekście jednego z głównych zadań tego sprzętu.

Muszę też wspomnieć o głośnikach 2.1 schowanych w ekranie i podstawce. To jedne z lepszych wbudowanych głośników, z jakimi miałem do czynienia, ale to wciąż niezbyt dobre głośniki, które nawet nie mają startu do mojego prywatnego zestawu 2.1 – Modecom MC-MHF60U, choć wiem że dla wielu to raczej oczywiste. Nie zmienia to jednak faktu, że do pracy z opcjonalnym korzystaniem z multimediów bez dodatkowych głośników można się obejść.

Głośność pracy Surface’a Studio 2 porównałbym z jakimś wydajniejszym laptopem (zresztą procesor tu zamontowany to laptopowy Intel  Core i7 siódmej generacji). W stanie spoczynku urządzenie jest praktycznie bezgłośne, natomiast podczas pracy czy grania wyraźnie słychać pracujące wiatraki. Mimo to i tak jest ciszej niż w typowym, mocnym komputerze stacjonarnym.

Akcesoria i peryferia

W zestawie z Surface Studio 2 znajdziemy:

  • Mysz Surface (bezprzewodowa)

Jest wygodna, lekka, minimalistyczna w swoim wzornictwie, ale jednocześnie wydawała mi się być tania pod względem jakości wykonania. Surface Studio 2 kosztuje na tyle dużo, że lepszym pomysłem byłoby dorzucanie do zestawu przynajmniej Surface Precision Mouse. Być może jednak Microsoft zdaje sobie sprawę, że potencjalni nabywcy Studio i tak od razu przerzucą się na jakiegoś Logitecha MX Master.

  • Klawiaturę Surface (bezprzewodowa)

Do klawiatury nie mam żadnych zastrzeżeń. Wygodnie mi się na niej pisało i sprawia wrażenie solidnej (jak na klawiaturę o tak minimalistycznym wyglądzie i stosunkowo niskim profilu klawiszy). Według Microsoftu oba te urządzenia wytrzymują na baterii ok. 12 miesięcy.

  • Pióro Surface

Pióro Surface ma 4096 poziomów czułości, działa praktycznie bez opóźnień i reaguje na pochylenie. Druga końcówka oczywiście pełni rolę gumki, a pióro łatwo przyczepimy na jednym z boków monitora.

Oprócz tego możemy dokupić specjalne „pokrętło” Surface Dial za 499 zł. Ma ono pomagać przy tworzeniu m.in. w CorelDRAW, Djay Pro, Autodesk Sketchbook czy Adobe Premiere Pro CC poprzez kontekstowy zestaw narzędzi, skreczowanie, przewijanie, zapętlanie czy zoomowanie. Chociaż to ostatnie przy dotykowym ekranie jest najmniej przydatne.

Może też posłużyć jako pokrętło od głośności w systemie, ale już np. w przeglądarce domyślnie działa jako scrolling strony co przeszkadza np. w ściszaniu muzyki puszczanej z YouTube’a. Już lepiej skorzystać z przycisków głośności z boku ekranu. Niestety Surface Dial pomimo antypoślizgowego podłoża, nawet przy najmniejszym kącie nachylenia ekranu… zjeżdża w dół. Na szczęście można z niego korzystać też po prostu stawiając go na biurku.

Gaming?

Nie mogłem się powstrzymać, żeby móc sprawdzić moc Surface’a Studio 2 w mniej i bardziej zaawansowanych grach. Ciekawiło mnie też, jak będą wyglądać starsze i nowsze gry na ekranie o dość specyficznej rozdzielczości i nietypowych proporcjach. Ku mojemu zdumieniu większość tytułów nie ma z nimi żadnego problemu.

W natywnej rozdzielczości i w najwyższych detalach gry takie jak Wiedźmin 3, Far Cry 5 czy Battlefield V chodziły w ok. 25-30 kl/s. PUBG i Rocket League w 60 kl/s. Hearthstone również, ale w nim nie dało się wymusić zgodności z proporcjami ekranu 3:2, a najwyższa obsługiwana rozdzielczość to 2048×1536. No i pamiętajmy, że pomimo implementacji GTX’a 1070 monitor i tak nie pozwoli nam na wyświetlenie więcej niż 60 kl/s. Tak czy inaczej, Studio 2 w przerwach od pracy pozwoli nam spokojnie pograć, o ile nie będą nam przeszkadzać smużenie i niski czas reakcji wyświetlacza. W trakcie grania komputer nagrzewał się naprawdę mocno, ale nawet po kilku godzinach nie odczułem żadnego spadku wydajności.

Cena też jest premium

Model, z którego korzystałem przez te kilka dni wyceniany jest na 22 499,00 zł. To bardzo drogo. Z jednej strony za tę kwotę można samodzielnie zbudować potężną maszynę do pracy i multimediów, ale z drugiej strony nie będzie to urządzenie All-in-One, tak minimalistyczne ani zapewne tak ładne. Trzeba jednak pamiętać, że Surface Studio 2 to jedno z tych urządzeń, którego w przyszłości nie będziemy mogli zupgrade’ować.

Abstrahując od ceny – z Surface’a Studio 2 korzystało mi się niezwykle przyjemnie. Nie wiedziałem też, że moja biurkowa przestrzeń do pracy może wyglądać tak dobrze i schludnie.

Recenzja Microsoft Surface Go. Dobry iPad z Windowsem i problemami egzystencjalnymi