COVID-19 ma wpływ na wiele elementów przemysłu elektroniki użytkowej. Jednym z segmentów branży, który odnotuje mniejsze zainteresowanie nowymi produktami, jest rynek urządzeń noszonych.
Wzrost sprzedaży to jedno, oczekiwania – to drugie
Ogólnie rzecz biorąc, elektroniczne urządzenia, które możemy założyć na nadgarstek, przeżywają swój rozkwit. Coraz więcej osób ma lub zamierza kupić smartbanda lub smartwatcha. Widać to w wynikach sprzedaży tych gadżetów. Choć same smartwatche nieco straciły na zainteresowaniu, inteligentne opaski stają się coraz bardziej pożądanym towarem.
Coraz lepsze wyniki są powodem do radości – zwłaszcza dla tych, którzy zarabiają na sprzedaży wearables. Z drugiej strony, prognozy dotyczące tego rynku, które opracowywano na początku roku, na pewno się nie sprawdzą.
Jeszcze przed wybuchem epidemii koronawirusa, szacowano, że tegoroczna sprzedaż urządzeń noszonych uplasuje się gdzieś w okolicach 281 milionów sztuk. Jednak, jak można się spodziewać, COVID-19 spowodował spadek zamówień, wywołał trudności w produkcji oraz wielokrotnie przerywał łańcuchy dostaw różnych firm. W wyniku tego należy spodziewać się niższej sprzedaży wearables w ujęciu rocznym, którą teraz szacuje się na 254 mln sztuk urządzeń.
Nie znaczy to, że branży grozi recesja. Wzrost w ujęciu rocznym powinien sięgnąć około 5%, ale to i tak jest pewnym zawodem dla inwestorów liczących na 17%. Dla porównania, sprzedaż urządzeń noszonych wzrosła o 23% między rokiem 2018 a 2019.
Na Apple Watcha z ekranem micro LED jeszcze trochę poczekamy
Pomoc medyczna noszona na ręce
W obliczu zagrożeń związanych z epidemią COVID-19, więcej osób zaczęło przykładać wagę do dbania o swoje zdrowie. Raczej nie przełoży się to na zwiększenie zainteresowania gadżetami z funkcjami zdrowotnymi w najbliższym czasie, ale właśnie w tym pokładają nadzieję ich producenci.
Już teraz wiele smartbandów i smartwatchy oferuje takie możliwości jak pulsometr, mierzenie poziomu tlenu we krwi czy EKG. Honor zamierza wprowadzić do sprzedaży smartfon z wbudowanym termometrem.
Przyszłość może więc należeć do urządzeń stale monitorujących nasze czynności życiowe. Gdy się nad tym dłużej zastanowić, takie tendencje mogą być z jednej strony błogosławieństwem, a z drugiej – przekleństwem. Nasza prywatność będzie wystawiona na większe zagrożenia niż kiedykolwiek wcześniej.
źródło: AbiResearch