Platformy streamingowe zyskują coraz większą popularność, jednak tradycyjna telewizja w Polsce wciąż trzyma się mocno. Jeden z najnowszych raportów pokazuje, że telewizja kablowa i satelitarna pozostaje w naszym kraju dominującym medium. Czy streaming może zagrozić tradycyjnej telewizji w najbliższej przyszłości?
Zaskakujące wyniki raportu
Październikowe wyniki comiesięcznego badania The Gauge, przeprowadzanego na grupie prawie 10000 respondentów, pokazują, że w Polsce telewizja ma się zaskakująco dobrze. Dla wielu osób może być to zaskoczeniem (było również dla mnie), ponieważ spora część młodych osób w ogóle nie ogląda telewizji, a filmy czy seriale „pochłania” jedynie za pomocą serwisów streamingowych. Wyniki prezentują się następująco:

Jak widać streamingi – jako swój pierwszy wybór – podało jedynie 8,7% respondentów. Z kolei telewizja zajmuje lwią część tego tortu, ponieważ aż 85,1%. Jeśli wyodrębnimy z tego darmową telewizję naziemną, to i tak daje nam 61,7% dla płatnych telewizji: kablowej i satelitarnej. Dlaczego Polacy chętniej wybierają ją, a nie streamingi?
Jednym z głównych powodów, dla których tradycyjna telewizja w Polsce wciąż utrzymuje silną pozycję, są różnice w kosztach. Usługi telewizyjne, oferowane przez operatorów kablowych i satelitarnych, są znacznie tańsze w porównaniu do pełnego dostępu do platform streamingowych.
Z analiz, na które powołuje się portal wirtualnemedia wynika, że roczny koszt subskrypcji wszystkich głównych serwisów VOD w jakości 4K, takich jak Netflix, Disney+, Max czy SkyShowtime, wynosi niemal 6000 złotych. To aż o 800 złotych więcej niż rok wcześniej, co pokazuje dynamiczny wzrost cen w tej kategorii. W tym samym czasie koszt abonamentów telewizyjnych pozostaje stabilny, co przyciąga użytkowników.
Dostępność technologiczna to kolejny czynnik utrudniający rozwój streamingu w Polsce. W wielu mniejszych miejscowościach brakuje dostępu do szybkiego i stabilnego internetu, który jest niezbędny do komfortowego korzystania z serwisów VOD. Dlatego mieszkańcy tych obszarów częściej wybierają tradycyjną telewizję naziemną, kablową lub satelitarną jako główne źródło rozrywki.
Współpraca zamiast rywalizacji. Jak telewizja i streaming się uzupełniają?
Mimo prognoz sprzed lat, które wskazywały, że rozwój streamingu spowoduje masową rezygnację z tradycyjnej telewizji, polski rynek pokazuje zupełnie odwrotny trend. Dane z ostatnich lat wskazują na stabilny udział gospodarstw domowych korzystających z kablówki lub telewizji satelitarnej. Co więcej, ponad 30% subskrypcji platform VOD, sprzedawanych jest za pośrednictwem operatorów telewizyjnych. Współpraca między tymi sektorami przynosi korzyści obu stronom – operatorzy telewizyjni oferują dodatkowe usługi, a platformy streamingowe zyskują większy zasięg.
Ciekawym zjawiskiem jest rosnące zainteresowanie platformami VOD wśród starszych klientów, szczególnie osób powyżej 50. roku życia. Ta grupa widzów coraz częściej korzysta z ofert telewizyjnych zawierających dostęp do serwisów streamingowych. Dzięki temu streaming staje się uzupełnieniem oferty telewizji, a nie jej zamiennikiem. Widzowie korzystają z wygody jednego rachunku, który obejmuje zarówno tradycyjne kanały, jak i platformy streamingowe.
W USA streaming powoli staje się dominującą formą rozrywki, także na obszarach wiejskich, dzięki popularyzacji technologii 5G i internetu satelitarnego. Eksperci prognozują, że Polska podąża podobną ścieżką, jednak z opóźnieniem wynoszącym około 8–10 lat. Kluczowe dla przyszłości streamingu w Polsce będą dalsze inwestycje w infrastrukturę internetową.
Jednak już teraz rynek streamingowy rośnie dynamicznie – liczba subskrypcji VOD na jednego użytkownika wzrosła w ciągu roku z 1,88 do 2,06. Jednocześnie platformy, takie jak Netflix czy Disney+, unikają wprowadzania tańszych pakietów z reklamami, które mogłyby przyciągnąć nowych widzów, obawiając się, że naruszy to wygodę i komfort użytkowania, do którego widzowie są przyzwyczajeni.
Czy pójdziemy „amerykańską ścieżką” i streaming rzeczywiście zdominuje polski rynek? Na odpowiedź przyjdzie nam jeszcze poczekać, być może nawet dekadę.