Z roku na rok producenci smartfonów przesuwają granice mobilnej fotografii coraz bardziej. Niestety, rozbudowane matryce i skomplikowane soczewki sprawiają, że o ile podstawowa bryła urządzenia potrafi być smukła i elegancka, o tyle sekcja z obiektywami bywa naprawdę monstrualna. Samsung pracuje nad obiecującą technologią, która może odchudzić rosnące w telefonach garby.
Mobilna fotografia na grubo
Fotografowanie smartfonem jest świetne. Widzisz coś interesującego i wartego uchwycenia – szybki ruch do kieszeni, jedno pacnięcie w ekran lub w dedykowany przycisk i całość zapisuje się cyfrowo w okamgnieniu. Dzięki obecności dodatkowych oczek o innej optyce z łatwością możemy wykonać zdjęcie obiektu z daleka aparatem tele lub spróbować uchwycić też nieco więcej w kadrze dzięki ultraszerokokątnym obiektywom.
Czy współczesna fotografia ma jednak jakieś wady? Testowany ostatnio przez Kordasa Vivo X200 Pro czy wcześniej przez Kasię Xiaomi 15 Ultra udowadniają, że jak najbardziej. W gratisie ze świetnymi zestawem fotograficznym otrzymujemy także wyspę na aparaty, która wygląda, jakby stanowiła 1/3 grubości urządzenia. „Coś za coś” chciałoby się powiedzieć. Wyspy nie muszą jednak puchnąć w nieskończoność.
Samsung z „metalsoczewką”
Gigant postanowił połączyć siły z prywatną, koreańską uczelnią Pohang University of Science and Technology (POSTECH), aby opracować rozwiązanie umożliwiające odchudzenie mobilnych aparatów bez obniżania jakości zdjęć. Artykuł naukowy, poświęcony temu zadaniu, opublikowano w periodyku Nature Communications.
Na czym polega pomysł, który zrodził się w zespole prowadzonym przez Dr. Jeong-Geun Yuna z Samsunga i Junsuka Rho z POSTECH? Zamiast zastosować klasyczną, szklaną soczewkę, kontrolą światła zajmują się „metalsoczewki”, korzystające z nanostruktur cieńszych od ludzkiego włosa. W przypadku tradycyjnego podejścia do tego rozwiązania stosuje się dyfrakcję światła o pełnej długości co wymaga stosowania struktur o proporcjach 1:10, które łatwo się kruszą i są trudne w produkcji.
Stosując skrócone opóźnienie fazowe o długości 2/3 fali nanostruktury utrzymują stały gradient fazowy, mimo skrócenia proporcji elementów do 1:5, sprawiając, że produkcja takiej soczewki jest łatwiejsza i tańsza, a element o wiele bardziej wytrzymały.


Prezentacja technologii odbyła się na kamerze podczerwieni stosowanej w okularach XR. Jej zadaniem jest rozpoznawanie tęczówki i śledzenie wzroku w 120-stopniowym kącie widzenia. Nanostrukturalne soczewki charakteryzowała większa ostrość obrazu z jednoczesnym wzrostem MTF (Modulation Transfer Function) z 50 na 72% – moduły aparatów wyposażone w „metalsoczewki” były o 20% cieńsze od tradycyjnych, co w przypadku 2-centymetrowej konstrukcji umożliwiało skrócenie jej o 0,4 milimetra.
Samsung planuje zaadaptować technologię w aparatach pracujących na świetle widzialnym, co mogłoby doprowadzić do odchudzenia wysp na smartfonach. Nad podobnym pomysłem pracuje również Apple, które chciałoby zastąpić Dynamic Island obiektywem ukrytym pod wyświetlaczem. Zobaczymy, czy to Amerykanie czy Koreańczycy jako pierwsi skomercjalizują nową technologię.