Jeśli jesteśmy w posiadaniu małego składanego smartfona Samsunga, to doskonale zdajemy sobie sprawę z wszystkich jego zalet i największej wady, dotyczącej czasu pracy. Chyba trudno będzie cieszyć się z lepszych wyników na baterii w Galaxy Z Flip 4.
Samsung Galaxy Z Flip 3 – mocne i słabe strony
Mały, składany w formie klapki Galaxy Z Flip 3 sprawia świetne pierwsze wrażenie. Oto w końcu dostaliśmy kieszonkowe urządzenie przyszłości, które nie rozpycha nam kieszeni i swobodnie może być obsługiwane jedną ręką. Ponadto konstrukcja przypominająca klasyczne telefony z klapką, otwiera przed użytkownikiem dodatkowe zastosowania, niedostępne dla zwykłych smartfonów. Takie innowację mają jednak swoją cenę.
Nie mówię tutaj konkretnie o koszcie zakupu – do wysokich cen urządzeń mobilnych chyba już się przyzwyczailiśmy. Bardziej chodzi o to, że posiadacze małego składańca Samsunga muszą przyzwyczaić się do wiecznego ładowania smartfona. Bateria o pojemności 3300 mAh bardzo często nie wystarcza na cały dzień użytkowania. Żeby poprawić jej wytrzymałość trzeba zdecydować się wyłączenie kilku prądożernych funkcji. A i tak ładowanie nie jest zbyt szybkie, bo odbywa się z mocą 15 W.
Wydawałoby się, że Samsung, będąc świadomym bolączek swojego najpopularniejszego składanego smartfona, zadba o to, by nie wystąpiły one w tej samej postaci w kolejnej wersji urządzenia. Cóż…
Bateria w Galaxy Z Flip 4 tylko ciut większa
Jeśli wierzyć najnowszym doniesieniom, akumulator w Galaxy Z Flip 4 będzie tylko o 100 mAh większy niż w aktualnym składanym modelu. Właściwie przekreśla to jakiekolwiek marzenia o tym, by nowy smartfon był w stanie wytrzymać cały dzień na baterii, pracując na ekranie w trybie 120 Hz. Było to bardzo trudne w wypadku Galaxy Z Flip 3, a różnica między 3300 mAh a 3400 mAh najpewniej będzie ledwo zauważalna, jeśli w ogóle.
Oznacza to jedno: Samsung nie pokusi się o żadne większe zmiany w konstrukcji swojego składanego smartfona. Nowy procesor Qualcomm Snapdragon Gen 1 Plus będzie zamknięty w niemal identycznej obudowie – stąd też wykluczone jest, by akumulator znacząco „urósł”.
Jak na razie operujemy jedynie na nieoficjalnych doniesieniach, ale te konsekwentnie wygrywają tę samą melodię od samego początku: najwyraźniej Galaxy Z Flip 4 nie będzie żadną rewolucją, a jedynie bardzo delikatnie ulepszoną wersją Galaxy Z Flip 3. Z jednej strony to dobrze, że nie powinny nas zaskoczyć żadne nowe wady, ale z drugiej byłoby fajnie, gdyby składaniec Samsunga lepiej dawał sobie radę, jeśli chodzi o pracę na baterii. Szczerze liczymy na to, że właśnie tego dowiodą praktyczne testy.