Samsung Galaxy S25 Ultra (fot. Jakub Kordasiński | Tabletowo.pl)

To miało się nie wydarzyć. Flagowiec Samsunga jednak ma wadę?

Wydawało się, że temat trwałości jednego z elementów w smartfonie Samsung Galaxy S25 Ultra nie powróci, ponieważ jego samoistne uszkodzenie miało być niemożliwe. Tymczasem rzeczywistość okazała się inna, choć pojawiają się pewne wątpliwości.

Samsung Galaxy S25 Ultra miał być twardy jak skała, a jednak się sypie

Niedługo po premierze serii Galaxy S25 w styczniu 2025 roku, jeden ze znanych YouTuberów sprawdził wytrzymałość i trwałość modelu Samsung Galaxy S25 Ultra. Okazało się, że pierścienie, otaczające aparaty na panelu tylnym, można usunąć, aczkolwiek wymagało to użycia sporej siły. W związku z tym Zack z kanału JerryRigEverything stwierdził, iż nie powinny one odpaść samoistnie.

Wydawało się zatem, że właściciele flagowca producenta z Korei Południowej nie mają się czym martwić. Jeden z nich opublikował jednak na swoim profilu na platformie X zdjęcia, na których widać, że jeden z pierścieni odpadł.

Post Partho odbił się szerokim echem wśród użytkowników platformy X – ma już ponad 19 tysięcy wyświetleń. Odpowiedział na niego też indyjski oddział Samsunga, którego wspomniano – poprosił o wiadomość prywatną. Partho poinformował również, że udał się do centrum obsługi producenta, ale jego smartfon nie został od razu naprawiony, ponieważ serwis nie posiadał na stanie pierścieni, więc musi poczekać na naprawę.

Czy smartfon Samsung Galaxy S25 Ultra ma wadę fabryczną?

Zdaniem Partho jest to wada, ponieważ klej powinien trzymać pierścienie, a jeden z nich odpadł. Właściciel urządzenia podejrzewa, że mogły do tego doprowadzić upał i wysoka wilgoć, bowiem w takich warunkach właśnie przebywa. Równocześnie podkreślił, że smartfon nie upadł, gdyż niektórzy komentujący byli przekonani, że pierścień odpadł właśnie na skutek upadku.

Niektórzy komentujący zwrócili również uwagę na wyszczerbienia i strzępy wokół aparatów, które miały ich zdaniem być skutkiem upadku. Partho przyznał, że kilka miesięcy temu użył ochrony na aparaty, ale zdjął ją dwa miesiące temu, a to, co widać, to pozostałości po kleju. Jego zdaniem nie mogło to doprowadzić do odpadnięcia pierścienia.

W tej sytuacji nie można powiedzieć, żeby smartfon Samsung Galaxy S25 Ultra miał wadę fabryczną, ponieważ to aktualnie jedyny, zarejestrowany przypadek, gdy pierścień samoistnie odpadł. Gdyby urządzenie faktycznie miało problemy z jakością, zdecydowanie więcej osób zgłosiłoby taką sytuację, szczególnie że telefon jest dostępny od ponad 4 miesięcy.