Samsung Galaxy S23 Galaxy S23 Plus Galaxy S23 Ultra fot. Katarzyna Pura / Tabletowo.pl
fot. Tabletowo.pl

Samsung wierzy, że nawet w trudnych czasach Galaxy S23 będzie sprzedawał się lepiej niż Galaxy S22

Niektórzy patrzą na świat przez różowe okulary. Samsung również – spodziewa się, że seria Galaxy S23 odniesie duży sukces, mimo że (umyślnie) została w tyle za konkurencją, przynajmniej pod jednym względem.

Samsung ma duże oczekiwania wobec serii Galaxy S23

Różni ludzie mają różne podejście do życia. Niektórzy twardo stąpają po ziemi, podczas gdy innym zdarza się bujać w obłokach. W wielkich korporacjach, do których Samsung niewątpliwie się zalicza, nieustannie obowiązuje propaganda sukcesu – osoby na szczycie zawsze oczekują, że najnowszy produkt będzie cieszył się jeszcze większą popularnością niż poprzedni. Jednocześnie zdają się patrzeć przez różowe okulary, jakby w ogóle nie zauważali, co się dzieje wokół nich.

Oczywiście, z jednej strony tak należy podchodzić do sprawy. Nie można zakładać, że coś się nie sprzeda zgodnie z oczekiwaniami, bo wówczas w ogóle bez sensu byłoby wprowadzać to na rynek – zawsze trzeba wierzyć w sukces i robić wszystko, aby go odnieść. Z drugiej jednak często można odnieść wrażenie, że decydenci są zupełnie oderwani od rzeczywistości i żyją w bańce – czasami z ich słów padają słowa, które wywołują konsternację, bo nijak mają się do tego, co można zaobserwować.

Na przykład dziś większość ludzi w Polsce i na świecie obawia się, czy wystarczy im „do pierwszego” – zauważają, że wydają coraz więcej w sklepach na produkty potrzebne na co dzień do życia, mimo że wcale nie kupują ich więcej. Wiele osób nie myśli o kupowaniu nowego smartfona, co dobitnie pokazała końcówka 2022 roku, gdy ich sprzedaż drastycznie spadła, mimo że to zawsze okres największej sprzedaży, związanej ze świętami Bożego Narodzenia i Black Friday.

seria Samsung Galaxy S23 fot. Tabletowo.pl
fot. Katarzyna Pura / Tabletowo.pl

Obserwatorzy rynku nie spodziewają się, że sytuacja poprawi się w najbliższym czasie. Samsung jest jednak większym optymistą. Roh Tae-moon, prezydent dywizji MX, odpowiedzialnej m.in. za smartfony, powiedział, że roczna sprzedaż zarówno serii Galaxy S, jak i składanych urządzeń wzrośnie w tym roku dwucyfrowo w porównaniu z ubiegłym roku. Jako argument przytoczył fakt, że początkowa reakcja [na Galaxy S23] globalnych klientów jest bardzo dobra.

Według Hana Securities w ciągu 11 miesięcy smartfony z serii Galaxy S22 sprzedały się w liczbie 23,79 mln egzemplarzy. Roh Tae-moon nie zdradził, ile smartfonów z linii Galaxy S23 Samsung spodziewa się sprzedać, ale oczekuje, że topowy model z dopiskiem „Ultra” będzie odpowiadał za ponad 50% sprzedaży.

Roh Tae-moon opiera swoje prognozy m.in. na fakcie, że smartfony z serii Galaxy S22 odpowiadały za ponad 40% całej sprzedaży Samsunga, a reakcja [na nie] była wspaniała nawet w trudnym otoczeniu rynkowym. Ponadto zauważył on, że popyt na produkty premium rośnie nie tylko w krajach rozwiniętych, ale też na rynkach rozwijających się na całym świecie.

Prognozy mają jednak to do siebie, że mogą się spełnić lub nie. Choć mnie osobiście najnowsze flagowce koreańskiego giganta niespecjalnie przypadły do gustu, to i tak z pewnością okażą się świetnymi smartfonami. Mimo wszystko wysokie ceny mogą zniechęcić do zakupu lub zachęcić do kupienia Galaxy S22, ponieważ producent obniżył cenę podstawowego modelu na wielu rynkach, podczas gdy wcześniej poprzednia generacja dość szybko znikała ze sklepów po premierze następnej. Tym razem najwyraźniej się na to nie zapowiada, dlatego Roh Tae-moon może spodziewać się dwucyfrowego wzrostu sprzedaży eSek.

Dlaczego Galaxy S23 nie obsługuje łączności satelitarnej?

Jak wspomniałem, najnowsze flagowce Samsunga z pewnością okażą się świetnymi smartfonami – już pojawiają się pierwsze pozytywne komentarze na ich temat. Obiektywnie trzeba jednak stwierdzić, że Galaxy S23 został w tyle za iPhone’em 14 (Pro) i Huawei Mate 50 Pro, ponieważ w przeciwieństwie do nich nie obsługuje łączności satelitarnej, mimo że przed jego premierą pojawiły się informacje, że będzie.

W wywiadzie z CNET Roh Tae-moon zauważył, że widzi zainteresowanie tym rozwiązaniem w smartfonach i jego duży potencjał, aczkolwiek obecnie jest ono mocno ograniczone. Jednocześnie zapowiedział, że kiedy przyjdzie odpowiedni czas, a infrastruktura i technologia będą gotowe, wtedy Samsung aktywnie rozważy wdrożenie tej funkcji. Niewykluczone, że Koreańczycy wykorzystają technologię Snadpragon Satellite.