Zły znak: Samsung opatentował „cyfrową krawędź”

Z jednej strony fajnie, że smartfony cały czas się zmieniają i producenci nie boją się eksperymentować. Czasami jednak ta odwaga i nieszablonowe myślenie skutkuje rozwiązaniami, które nie do końca sprawdzają się w codziennym użytkowaniu. Właśnie pojawił się sygnał, że Samsung rzeczywiście może pozbyć się fizycznych przycisków.

Są rzeczy, których nie powinno się zmieniać

Na przestrzeni ostatnich lat zobaczyliśmy niejeden projekt, który szokował, ale w niezbyt pozytywnym znaczeniu tego słowa. Najświeższym jest Sharp Aquos R3, czyli flagowy smartfon z dwoma wycięciami w ekranie. Co więcej, to już drugi model tego producenta z takim wyświetlaczem (pierwszym był Sharp Aquos R2 Compact).

Sharp Aquos R3 (fot. Sharp Aquos Mobile)

Nieszczególnie udanym pomysłem jest też – przynajmniej w mojej opinii, chociaż wiele osób się ze mną zgodzi – zastąpienie fizycznych klawiszy płytkami dotykowymi. Do tej pory zdecydowało się na to jedynie HTC w zeszłorocznym flagowcu HTC U12+, jednak niewykluczone, że Samsung pójdzie śladem swoich kolegów po fachu z Tajwanu.

Samsung opatentował „cyfrową krawędź”

Jak zauważył Mukul Sharma, południowokoreański producent zastrzegł znak towarowy „Digital Bezel”, co można przetłumaczyć jako „cyfrowa krawędź”. Oczywiście wcale nie musi to oznaczać, że Samsung zamierza go wykorzystać, jednak wiele wskazuje na to, że prędzej czy później to zrobi.

Jakiś czas temu pojawiły się bowiem doniesienia, że już Galaxy Note 10 zostanie pozbawiony fizycznych przycisków. Niedługo potem światło dzienne ujrzały informacje, że Samsung – ku uciesze przeciwników tego posunięcia – zrezygnował z tego pomysłu, ponieważ rozwiązanie to w ówczesnym kształcie nie spełniło jego wyśrubowanych wymagań.

Wówczas zapewne zostało odesłane do dopracowania, co potwierdzałoby zastrzeżenie znaku towarowego „Digital Bezel”. Wszystko bowiem układa się w logiczną całość i (niestety) sugeruje, że prędzej czy później Samsung wypuści smartfon bez fizycznych przycisków (ich rolę przejęłyby najpewniej obszary wrażliwe na dotyk na krawędzi/ach).

Osobiście nie zdziwię się, jeśli rozwiązanie to najpierw trafi do któregoś ze smartfonów z serii Galaxy A, a dopiero później do flagowca, ponieważ Samsung w ostatnim czasie często wprowadza nowości właśnie w takiej kolejności (m.in. poczwórny aparat w Galaxy A9, otwór w ekranie w Galaxy A8s, technologię przetwarzającą drgania wyświetlacza w dźwięk w Galaxy M40).

A Wy co sądzicie o takim rozwiązaniu?

*Na zdjęciu tytułowym HTC U12+ (pod linkiem znajdziecie jego recenzję przygotowaną przez Kasię)

Źródło: @stufflistings